
Sytuacja wygląda tak, że wraz z poprawą pogody i wyższymi wskaźnikami na termometrach, nasiliła się presja nielegalnych migrantów na polską granicę. Minionej doby Straż Graniczna zatrzymała ponad setkę cudzoziemców, a także kolejnych przemytników ludzi.
Bardzo dużo pracy mają w ostatnich tygodniach strażnicy graniczni, policjanci i żołnierze, którzy pełnią służbę na granicy polsko – białoruskiej. Widać wyraźnie, że służby białoruskie nasiliły działania ukierunkowane na przerzucanie do Polski nielegalnych migrantów. Ma to związek oczywiście z tym, że znacząco poprawiła się pogoda i obecnie trudną drogę przez lasy i bagna udaje się znacznie szybciej cudzoziemcom pokonać niż miało to miejsce w miesiącach zimowych.
W krajach Bliskiego Wschodu i w Afryce pojawiło się też więcej organizatorów przemytu, którzy oferują nielegalne podróże do Europy. Znacznie mniej takich organizatorów działa na razie w państwach azjatyckich. Z tym, że na razie nie wiadomo, czy to się nie zmieni, ponieważ w pewnych warunkach handel ludźmi jest bardziej dochodowy niż przemyt narkotyków.
Minionej doby Straż Graniczna zatrzymała ponad setkę nielegalnych migrantów i kolejnych przemytników ludzi. Część cudzoziemców na widok polskich patroli sama wycofała się z powrotem na Białoruś, co pokazuje, że wcale nie zamierzali w Polsce szukać żadnej pomocy, ani składać wniosków o ochronę międzynarodową.
„W dn. 02.05 do Polski próbowało nielegalnie przedostać się z Białorusi 112 cudzoziemców m. in. ob. Indii, Etiopii i Pakistanu - w tym 16 os. na widok patroli polskich zawróciło na Białoruś. Za pomocnictwo zatrzymano #PSGBiałowieża ob. Ukrainy przewoził 4 ob. Iraku. ok. m. Dubiny - ob. Ukrainy przewoził 5 ob. Erytrei” – przekazała w komunikacie na swoim profilu na Twitterze Straż Graniczna.
Od marca tego roku zostało uruchomionych dużo więcej lotów z krajów Bliskiego Wschodu, Afryki i Azji na Białoruś. Bo do Moskwy latają od dawna samoloty pełne cudzoziemców, którzy potrafili załatwić sobie legalne wizy pobytowe do tego kraju. Co ciekawe, sami uznają Rosję za bezpieczny kraj, podobnie Białoruś, do których docierają na własne życzenie. Zagrożenie zaczyna być dostrzegane dopiero w momencie, kiedy po kilku dniach od przylotu do Moskwy lub Mińska próbują się nielegalnie przedostać na terytorium Polski.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Straż Graniczna)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie