Reklama

Studzianki znów stanęły w ogniu

Niestety, kolejny raz strażacy mieli pełne ręce roboty. Wysypisko w Studziankach znów stanęło w ogniu i trzeba było je gasić. Był to chyba najgorszy moment z możliwych, bo strażacy tego dnia byli potrzebni jeszcze w wielu innych miejscach, które dla odmiany zalała ulewa.

Po południu strażacy zostali postawieni na nogi. Znów zaalarmowano ich, że pali się wysypisko śmieci w Studziankach. To już siódmy pożar od momentu powstania tego wysypiska. Na miejsce błyskawicznie zostały skierowane wszystkie dostępne w okolicy zastępy straży pożarnej. Hałda, która zajęła się ogniem miała około 20 metrów wysokości. Na dodatek akcję gaśniczą utrudniała wysoka temperatura. Nie można było inaczej gasić pożaru, jak tylko z wysokości lub z dużej odległości.

Aktualnie gasimy pożar wysypiska śmieci w Studziankach. Akcja bardzo trudna. Na miejscu wiele zastępów PSP i OSP. Przed nami wiele godzin ciężkiej pracy...” – napisała jednostka Ochotniczej Straży Pożarnej z Wasilkowa na swoim facebookowym fanpage.

Płonie składowisko odpadów w Studziankach pod Białymstokiem. Na miejscu około 15 zastępów, zadysponowano cztery cysterny z ościennych powiatów” – a to już komunikat strażaków z Czarnej Białostockiej, także na Facebooku.

Szybko okazało się, że zastępów brakuje. I to mocno brakuje. Na miejsce zaczęto ściągać posiłki zewsząd, skąd tylko się dało. W akcji gaśniczej uczestniczył samolot Regionalnych Lasów Państwowych, a także posiłki z jednostek straży pożarnej z województwa warmińsko – mazurskiego i mazowieckiego. Po kilku godzinach, z żywiołem na miejscu walczyły już setki strażaków.

W akcji gaśniczej w Studziankach pod Białymstokiem bierze udział ponad 50 zastępów straży pożarnej. Podlaskich strażaków wspierają zastępy m.in. z Ostrołęki, Ełku, Gołdapi, Olecka i Wyszkowa” – podał w komunikacie jeszcze przed północą Polski Serwis Pożarniczy.

Akcja była trudna także z innego powodu. W tym samym dniu nad Białymstokiem przeszła nawałnica, która zalała wiele miejsc. Strażacy byli potrzebni jednak nie tylko w samym Białymstoku, ale i w gminach sąsiednich. Trzeba było wypompowywać wodę, usuwać połamane drzewa i konary oraz zerwane dachy, między innymi w powiecie monieckim i łomżyńskim.

Gaszenie pożaru w Studziankach znów potrwa dłuższy czas, zapewne kilka dni. Kiedy pali się tak ogromna hałda śmieci, trzeba dokładnie zlokalizować źródło ognia i je – nie tylko ugasić – co zdusić brakiem powietrza. Strażacy tę technikę mają już opanowaną, ponieważ wysypisko tylko w tym roku paliło się już dwa razy. Jednak za każdym razem źródło ognia znajduje się gdzie indziej i na to nawet największe doświadczenie nie pomoże. Płonąca hałda ma bowiem ok. 80 metrów szerokości u posady.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: OSP Wasilków)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-08-25 12:19:26

    Wielkim orędownikiem powstania tego miejsca był pewien zielony... Bardzo przeszkadzała mu miejska spalarnia. Czy teraz nie przeszkadza mu 7 pożar na wolnym powietrzu, bez filtrów i innych zabezpieczeń dla środowiska?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-08-26 09:11:57

    Czy nikt nie potrafi z tymi bandziorami sobie poradzić. Co to za władza która pozwala na powolne mordowanie swoich obywateli ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do