Miejscy kloszardzi i żebracy to za każdym razem dylemat moralny. W internecie można znaleźć setki pytań i odpowiedzi, poradników i rad, w jaki sposób rozmawiać z żebrakami, w zależności od kontekstu kulturowego, rodzaju żebraka, a także sytuacji materialnej, poglądów, wyznania, światopoglądu potencjalnego darczyńcy.
Do interakcji między Tobą a żebrakiem dochodzi na ulicy, gdzie sytuacja jest dynamiczna, a przygotowane wcześniej scenariusze walą w łeb. Pamiętaj również, że żebrak jest najczęściej profesjonalistą w swoim zajęciu. Strój żebraka, sugerujący zazwyczaj niedołężność w większości dziedzin, jest przecież w istocie istotnym czynnikiem skuteczności jego zawodu. Podobnie jak postawa, słownictwo, wyraz twarzy i cały zestaw technik, za pomocą których żebrak wykonuje swoją pracę.
Byłoby nadużyciem twierdzić, że jest to praca przyjemna i dochodowa. Przeciwnie - żebractwo to zajęcie niewdzięczne i wstydliwe. Mimo to, powinniśmy ludzi zajmujących się pozyskiwaniem jałmużny od przechodniów i klientów kawiarni traktować z szacunkiem, a także doceniać tych, którzy wykonują swoją robotę profesjonalnie.
Żebrak to jedna z najbardziej potrzebnych ról w społeczeństwach, które są ambitne i chcą się rozwijać. Widok zmęczonego, ohydnie ubranego człowieka, wyciągającego rękę z prośbą o pomoc to przecież nie tylko dylemat "pomóc, czy nie pomóc", ale również ostrzeżenie: "jeśli nie będę wystarczająco przezorny, jeśli będę leniwy, to mogę znaleźć się na jego/jej miejscu"! Oczywiście, że wśród nich są też tacy, którzy znaleźli się na dnie nie ze swojej winy, ale każdy jest dla nas ostrzeżeniem, że choćbyśmy teraz mieli konto pełne pieniędzy, to naprawdę niewiele nas dzieli od podzielenia ich losu. Jeden błąd, nieszczęśliwy wypadek, źli ludzie na naszej drodze. Dlatego powinniśmy szanować żebraków.
Każdy, kto w swoim życiu zajmował się tzw. "sprzedażą bezpośrednią" na pewno się ze mną zgodzi: w dzisiejszych czasach skłonienie ludzi, aby wyciągnęli z kieszeni kilka groszy to bardzo ciężka sprawa. Pomyślcie więc teraz, jakie trudne zadanie stoi przed żebrakami, którzy próbują wyciągnąć od Was kilka groszy i nie dają Wam w zamian nic, no może poza lżejszym sumieniem! Każde Wasze spotkanie z żebrakiem, od momentu nawiązania kontaktu wzrokowego (co również jest wielką umiejętnością), przez nakłonienie Was do rozmowy, aż po wrzucenie do słoika kilku monet, to skrzętnie ćwiczony psychologiczny proces, w którym większość zbierających jałmużnę jest mistrzami, a najlepsi - geniuszami. Firmy zajmujące się sprzedażą garnków i odkurzaczy za 10 tysięcy wysyłają swoich praktykantów na ulice, aby obserwowali pracę żebraków, bo to najlepsi profesjonaliści w przekonywaniu ludzi do sięgania w głąb portfela. Za to należy im się szacunek.
Cele, na które żebracy przeznaczają swoje dochody, są różne i to do Ciebie należy zadanie rozszyfrowania, na ile deklaracje żebrzącego są zgodne z jego prawdziwymi zamiarami. Hipokryzją jest oskarżanie żebraków o oszustwo, bo w ten sam sposób jesteśmy "oszukiwani" na każdym kroku, a także sami oszukujemy innych. Człowiek jest zwierzęciem, które osiągnęło przewagę ewolucyjną właśnie umiejętnością manipulowania innymi. Cnotą nie jest bezwarunkowe mówienie prawdy, bo to samo w sobie jest nierealne ("wszyscy kłamią" Gregory House), ale cnotą jest umiejętne wykrywanie kłamstwa u innych. W związku z tym w relacji Ty-żebrak, to Twoją rolą jest wykrycie jego rzeczywistych intencji, a rolą żebraka - umiejętne tych intencji zamaskowanie. W tej grze najczęściej górą jest żebrak i za to należy mu się szacunek.
Poza tym wszystkim, postać żebraka jest nieodłącznym elementem każdego cywilizowanego miasta, od Pekinu po Los Angeles. Jest ich też trochę w Białymstoku. Ostatnio widziałem, jak korzystając z przerwy w żebractwie, dwóch kloszardów siedziało na ławeczce w rynku i grało w szachy, na takiej mini-magnesowej szachownicy, których już się nigdzie nie sprzedaje. A kiedy Ty grałeś ostatnio w szachy?
Szanujmy żebraków. Swoją nędzą i wstydliwym zajęciem przypominają, jak niewiele nas dzieli od ich losu - mobilizują do pracy i są żywym ostrzeżeniem przed popełnianiem życiowych błędów.
Inaczej niż w Polsce, w wielu kulturach traktuje się żebractwo z większym niż u nas szacunkiem. Pobożny muzułmanin ma obowiązek udzielenie jałmużny potrzebującym, bo każdy przecież może się znaleźć w ich położeniu. Podarowanie żebrzącemu kilku groszy jest na południu Europy, w Rumunii, Turcji lub we Włoszech, dowodem dobrego charakteru, a także obowiązkiem mężczyzny, który zaprosił rodzinę lub znajomych na obiad do restauracji, a do stolika, z wyciągniętą o pomoc ręką, podszedł ktoś, kto prosi o jałmużnę.
Komentarze opinie