
Jak Pan Bóg chce kogoś ukarać to mu rozum odbiera - mówili moi dziadkowie. I wypada przyznać, że Opatrzność musiała zostać niewąsko rozgniewana przez radnych miasta Białegostoku. Czemu? Sądząc po sprawach, którymi zajmują się radni miejscy, których zadaniem jest dbanie o porządek, finanse i bezpieczeństwo w mieście to trudno mieć inne zdanie. Otóż radni miasta Białegostoku zajęli się wielką polityką i postanowili poprzeć światłe umysły Parlamentu Europejskiego. Sprawa jest absolutnie w kompetencjach Rady Miasta: europejska strategia obronna.
Rada Miasta Białegostoku obradowała w poniedziałek i głosami radnych Platformy Obywatelskiej oraz Trzeciej Drogi przyjęły stanowisko popierające przyjęcie rezolucji Parlamentu Europejskiego w sprawie strategii obronnej Starego Kontynentu. Przesłanką lokalności tej rezolucji jest wzmianka o Tarczy Wschód. Nic to, że nie ma mowy o tym, że ta Tarcza Wschód ma znajdować się w Polsce, a i Polska nie jest tam wymieniana. Nic to, że w rezolucji europarlmentarzyści
głównie troszczą się o Ukrainę. Ważne, że projekt przygotowali politycy PO. 16 głosów za (wszyscy wybrani z list PO i Trzeciej Drogi). Przeciw? Dwójka z PiS, a dziesięciu w ogóle nie głosuje w tej sprawie.
A co jest w tym projekcie? Ano takie słowa: „Rada Miasta z satysfakcją przyjmuje fakt, że Parlament Europejski (…) przyjął rezolucję uznającą „Tarczę Wschód” z jeden z priorytetowych projektów UE (…) Wobec powyższego Rada Miasta Białystok wyraża ponowne pełne poparcie dla Narodowego Programu Odstraszania i Obrony „Tarcza Wschód” oraz dla wszelkich działań na rzecz zwiększenia bezpieczeństwa wschodnich granic Polski. (…) Rada Miasta potępia działania polityczne, które podważają sens i znaczenie tego programu dla bezpieczeństwa narodowego”.
Dlaczego ten projekt został zgłoszony? Radny Gracjan Eshetu-Gabre szefujący w Radzie Miasta klubowi PO wyjaśnia, że chodziło o podkreślenie, że bialostoczanie popierają wzmocnienie wschodniej granicy. Nie wspomina jednak czy popierają także i to, że gdyby rezolucja weszła w życie w wersji proponowanej przez europarlament to Rzeczpospolita Polska straciłaby część suwerenności, którą obecnie posiada, a decyzje w sprawie zakupu broni, jej rodzaju, a nawet dyslokacji wojska na rzecz organów Unii. W sumie... to nieważne nieprawdaż?
PiS też miał swoje stanowiska i też niekoniecznie dotyczące kompetencji Rady Miasta. Bo co ma samorząd Białegostoku do paktu migracyjnego? Kwestia zapewnienia bezpieczeństwa cywilnego mieszkańcom Białegostoku (piszemy o tym już jutro). Mniej sensu ma sprawa budowy ekspresówek S8 i S16, bo to bardziej kwestia województw, powiatów oraz Augustowa i Grajewa, a także miejscowości leżących na szlaku z Białegostoku do tych miast.
Odrębnym tematem jest stanowisko PiS w sprawie Centrum Integracji Cudzoziemców w Białymstoku. Otóż radni PiS nie chcą go w Białymstoku i proszą prezydenta o starań, aby w stolicy województwa nie otwierać miejsc, które mogłyby służyć nielegalnym imigrantom i ludziom, których UE - w ramach paktu imigracyjnego - UE mogłaby tu umieścić. Tu akurat radni KO zadeklarowali, że nie są przeciw Centrum, bo ma ono służyć legalnym imigrantom i pomocy prawnej właśnie dla nich. Fakt, że większość Ukraińców i Białorusinów, których ta kwestia dotyczyła już Białystok opuściła lub poradziła sobie sama (pomoc jest spóźniona o co najmniej dwa lata) pomijam milczeniem.
Akurat te stanowiska zgłoszone przez radnych PiS przepadły w głosowaniu i nawet nie zostały wstawione do porządku obrad.
Jak by to ująć. Bóg się chyba mocno pogniewał.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie