Reklama

Taras jeden dzień był z polskim dowodem i trafił do reprezentacji narodowej

Jeden dzień posiadania polskiego dowodu osobistego wystarczył, aby trafić do polskiej reprezentacji narodowej. Taras Romanczuk z białostockich żółto-czerwonych ma teraz kopać piłkę i strzelać gole dla biało-czerwonych. Do drużyny powołał go trener Adam Nawałka.

Taras Romanczuk od 4 lat gra w Jagiellonii Białystok, jest pomocnikiem. Urodził się w Kowlu na Ukrainie. Ma jednak polskie korzenie, bo w naszym kraju urodziła się babcia piłkarza. Lubiany przez kibiców Taras niedawno otrzymał polskie obywatelstwo.

Obywatelstwo naszego kraju otrzymał w lutym tego roku. Natomiast w minioną środę (14 marca) zawodnik Jagiellonii Białystok Taras Romanczuk odebrał od prezydenta miasta polski dowód osobisty. Można powiedzieć – szybko poszło. Już następnego dnia otrzymał wiadomość, że został powołany do polskiej kadry narodowej. Choć wcześniej wspominał o tym prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej – Zbigniew Boniek, sprawy dla Tarasa potoczyły się teraz bardzo szybko.

- Białystok to dla mnie najlepsze miasto, dobrze się tu żyje. Podoba mi się tu, czuję się jak w domu – powiedział Taras Romanczuk odbierając polski dokument tożsamości.

Lepszego czasu na powołanie do kadry narodowej Taras chyba nie mógł sobie wybrać. W dniu powołania go przez selekcjonera – Adama Nawałkę – do reprezentacji Polski, ukazał się najnowszy ranking FIFA. To właśnie w nim Polska awansowała o jedną pozycję do góry i zajmuje obecnie szóste miejsce na świecie. Przed nami znalazły się Niemcy, Brazylia, Portugalia, Argentyna i Belgia. Za nami zaś Hiszpania i jeszcze dalej Francja. Taras Romanczuk będzie miał wysoko zawieszoną poprzeczkę. Miejmy nadzieję, że sobie poradzi. Choć nie sam.

Tu mamy kolejną dobrą wiadomość. W kadrze narodowej zagra jeszcze inny z Jagiellończyków – Przemysław Frankowski. Pochwaliła się tym na twitterze wiceprezes Jagiellonii – Agnieszka Syczewska. Obydwaj piłkarze Jagiellonii mają zagrać w najbliższych meczach towarzyskich z Nigerią (23 marca) oraz z Koreą Południową (27 marca). Mecze będą rozegrane w Polsce, najpierw na stadionie we Wrocławiu, później w Chorzowie.

Jeśli wszystko będzie toczyło się nadal tak dobrze, zarówno Taras Romanczuk, jak i Przemysław Frankowski, będą mieli szansę zagrać na Mistrzostwach Świata w Rosji, które odbędą się w lipcu tego roku.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: bialystok.pl)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do