Już dziś, w środę 22 października, o godzinie 18:00, tenisiści stołowi SBR Dojlidy Białystok wracają do rywalizacji w Lotto Superlidze po ponad miesięcznej przerwie. We własnej hali przy ul. Ks. St. Suchowolca 26 podejmą zespół KTS Gliwice. Choć goście wciąż szukają pierwszych ligowych punktów (po czterech kolejkach mają zero na koncie), białostocka drużyna nie może zlekceważyć rywala, w którego składzie figurują takie nazwiska jak Grek Ioannis Sgouropoulos, Japończyk Yuto Kizokuri czy Tajwańczyk Yeh Chih-Wei.
Dla SBR Dojlidy mecz z Gliwicami ma kluczowe znaczenie. Początek sezonu był dla białostoczan trudny: po emocjonującym zwycięstwie 3:2 w pierwszej kolejce z Olimpią Grudziądz, nastąpiła seria trzech porażek, która dała drużynie tylko jeden punkt. Kapitan Patryk Chojnowski i Piotr Chodorski będą musieli zmierzyć się z rywalem, w którego szeregach najlepiej punktuje Grzegorz Felkel (trzy zwycięstwa, m.in. z Wang Zeng Yim).
Białostocki zespół liczy na pełne wsparcie swoich zawodników, w tym nowej gwiazdy – Japończyka Kakeru Sone, który świetnie spisuje się na turniejach międzynarodowych, mając na koncie zwycięstwo m.in. nad Tomokazu Harimoto (numer 5 na świecie). Zespół chce odnieść przekonujące zwycięstwo przed własną publicznością.
O oczekiwaniach przed dzisiejszym starciem wypowiedział się Piotr Anchim:
"Po jednym zwycięstwie i trzech porażkach chcemy w końcu odwrócić kartę — najwyższy czas. Spotykamy się z Gliwicami i przed własną publicznością musimy po prostu wygrać. (...) Ten mecz ma być dla nas początkiem regularnego punktowania po nieciekawym początku sezonu. Nam i naszym kibicom bardzo potrzebne jest zwycięstwo za trzy punkty."
Zapraszamy wszystkich kibiców na godzinę 18:00 do Zespołu Szkół Rolniczych w Białymstoku (ul. Ks. St. Suchowolca 26), by wesprzeć SBR Dojlidy w walce o cenne punkty!


PS
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie