Czy to dlatego, że Prezydent Białegostoku w powszechnym slangu nazywany jest żartobliwie „Truskawa”? A być może komuś się za bardzo powodzi w naszym mieście? Nie wiadomo na razie dlaczego kilka dni temu w samym centrum Białegostoku kobieta została obrzucona przez mężczyznę truskawkami.
W sieci natknęliśmy się na film, na którym widać na pierwszym planie parę nieudolnie usiłującą sobie zrobić zdjęcie. Zaś w tle pojawia się dziewczyna z koszykiem truskawek. I wkrótce te właśnie truskawki wylądowały na niej samej. Nie znamy przyczyn tego zachowania. Może to końskie zaloty? Może komuś się przewróciło w głowie? W końcu być może wzorem Hiszpanii, gdzie regularnie co roku odbywa się wojna na pomidory „Tomatina”, będziemy mieć w Białymstoku wojnę „Truskawkina”. I pewnie to tylko przypadkowa zbieżność z nieco zmienionym nazwiskiem gospodarza miasta.
Bitwa, bitwą, ale sprawdziliśmy jeszcze wczoraj na osiedlowym bazarze, że obecnie taka zabawa wcale do tanich nie należy. Kilogram tych pysznych owoców można kupić w cenie 4,50 zł za kilogram. Wkrótce będzie taniej. A na razie polecamy zamiast truskawek chłodniejszy prysznic, zwłaszcza młodemu człowiekowi, który zamiast obsypać dziewczynę kwiatami, obsypał ją truskawkami. Ale cóż… wiosna przyszła, pora się zakochać. A że świat się zmienia niekoniecznie na plus, więc i zaloty mamy już mniej dystyngowane.
Komentarze opinie