Galeria Arsenał w Białymstoku zaprasza na pokaz filmu Jacka Malinowskiego "Trylogia białostocka" oraz spotkanie z autorem. Wydarzenie to odbędzie już jutro, tj. 28 lipca, w czwartek, o godz. 18:00.
Cykl trzech filmów zrealizowanych w latach 2009–2013 w białostockiej Galerii Arsenał w ramach warsztatów filmowych Plac Zabaw Arsenał stylistycznie wyrasta z twórczości Malinowskiego, choć autor mniej wyraźnie zaciera tu granicę między dokumentem a fabułą, bawiąc się formułami gatunkowymi. „Trylogia białostocka” to swoista podróż w czasie, ukazująca losy ośmiorga bohaterów na przestrzeni 50 lat.
Pierwsza część, „Spotkanie” (2013, będąca prequelem), toczy się w marcu 1989. Trwają obrady Okrągłego Stołu, kończy się komunizm. W białostockim parku Planty poznajemy ludzi, którzy spacerują z kilkuletnimi dziećmi. W rozmowach z reżyserem opowiadają o sobie, o swoim stosunku do rzeczywistości. Są wśród nich działacze Solidarności i wielbiciele Jaruzelskiego, osoby z nadzieją czekające na zmiany i takie, które upadku komuny się boją. Jednak prawdziwymi bohaterami filmu są ich dzieci – narrator krótko charakteryzuje każde z nich tekstem jak z ubeckiej teczki.
Małych bohaterów z Plant spotykamy ponownie w filmie „Kryzys w mojej głowie” (2009). Są już dorośli, zaczynają samodzielne życie. Wśród nich jest m.in. aspirujący biznesmen, młoda artystka, dziewczyna mieszkająca wciąż z matką i niemająca pomysłu na siebie, zagubiona w rzeczywistości pracoholiczka, ktoś nieszczęśliwie zakochany i ktoś, kto stracił wiarę. O swoich egzystencjalnych rozterkach opowiadają przed kamerą. Kolejny skok w czasie przenosi nas 30 lat do przodu. „2039”(2010) to ostatnia część trylogii – futurystyczna wizja świata, na mapie którego jest znów Związek Radziecki, nie ma Stanów Zjednoczonych, a ludzie nie tylko mogą zmienić płeć, ale i poddać się klonowaniu, uwalniając swój pierwiastek męski i żeński.
Malinowski w „Trylogii białostockiej” konsekwentnie korzysta z konwencji paradokumentu. W każdej części jest jedność czasu i miejsca: park w Białymstoku (1989), klub/świetlica (2009), futurystyczne studio (2039). W „Spotkaniu” i „Kryzysie w mojej głowie” narrację tworzą rozmowy z rodzicami i z ich dorosłymi dziećmi, kreśląc portret nie tyle ich, ile czasów, w których żyją. W stechnicyzowanej rzeczywistości roku 2039 bohaterowie są figurami na żółtym, odrealnionym tle, a o ich losach opowiada komputerowo wygenerowany głos narratora. Tu formuła gadających głów została potraktowana przewrotnie – na ekranie czasami zostają tylko głowy. W „Trylogii” autor śmiało przechodzi od fałszywego dokumentu* do filmu s.f. Zamykająca ją część to dowcipny, psychodeliczny mockument, w którym wizja świata przyszłości nie jest jednak wesoła. Wszystko przecież może się wydarzyć…
(28 lipca, czwartek, godz. 18.00. Galeria Arsenał, ul. Elektryczna 13 – wejście od ul. Świętojańskiej. Wstęp wolny)
Komentarze opinie