Ustawa o pracownikach samorządowych mówi, że osoby skazane prawomocnym wyrokiem sądu nie mogą pełnić funkcji kierowniczych. W Miejskim Ośrodku Pomocy Rodzinie ta ustawa widocznie nie obowiązuje. Od kilku miesięcy, mimo prawomocnego wyroku Sądu Karnego, nadal kierownikiem jest osoba skazana.
Sprawa ciągnęła się od 2004 r. Dotyczyła likwidacji barier architektonicznych w mieszkaniach osób niepełnosprawnych. Prokuratura postawiła zarzuty pracownikom Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Białymstoku oraz wykonawcom robót. W tym roku w czerwcu zapadł w końcu prawomocny wyrok. Jedną z osób skazanych jest Halina Pietrzykowska, która obecnie jest kierownikiem innego działu. Mimo niekorzystnego dla niej orzeczenia, stanowiska nie straciła.
Jeszcze w lutym tego roku jeden z radnych występował z interpelacją w tej sprawie. Wówczas Zastępca Prezydenta Adam Poliński odpisał radnemu, że kierowniczka nie figuruje w Krajowym Rejestrze Karnym i dlatego pracuje na swoim stanowisku. Prezydent również nie widział niczego zdrożnego w fakcie, że stanowisko kierownicze zajmuje osoba, na której jeszcze w lutym ciążyły zarzuty prokuratorskie. Od czerwca Halina Pietrzykowska ma także prawomocny wyrok Sądu Karnego. Ale widać to także nie przeszkadza ani dyrektor MOPR, ani Prezydentowi, który tę jednostkę nadzoruje. Próbowaliśmy się skontaktować z dyrekcją ośrodka, ale niestety nikt nie znalazł czasu, by udzielić nam informacji o tym, dlaczego osoba skazana nadal jest kierownikiem.
Sprawa dotycząca likwidacji barier architektonicznych w mieszkaniach osób niepełnosprawnych jest co najmniej dziwna od początku. Dyrektor MOPR nie poniosła żadnych konsekwencji za brak nadzoru nad podległymi jej pracownikami. A fałszowane faktury za remont okazały się mało istotne. Sąd ostatecznie odstąpił od wykonania kary uznając jednocześnie winę oskarżonej Pietrzykowskiej oraz pozostałych pracowników MOPR. Od wszelkich zarzutów uniewinnił dyrektorkę Zdzisławę Sawicką, choć to ona nadzorowała dział, w którym doszło do nieprawidłowości.
W kręgach magistratu nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że prawnicy miejscy zinterpretowali niekorzystny wyrok Pietrzykowskiej w taki sposób, że skoro sąd odstąpił od wykonania kary, sprawa ich zdaniem została umorzona. Zupełnie innego zdania jest prawnik – Małgorzata Buraczewska, która mówi, że odstąpienie od wykonania kary to nie to samo co umorzenie.
- Odstąpienie od wykonania kary nie jest równoznaczne z umorzeniem postępowania. Osoba, której winę sąd uznał, jest osobą karaną w świetle prawa. Powinna figurować w Krajowym Rejestrze Karnym. Na podstawie takiego wyroku osoby poszkodowane mogą również dochodzić swych praw w drodze postępowania cywilnego.
Udało nam się także ustalić, że Halina Pietrzykowska figuruje w Krajowym Rejestrze Karnym, jako osoba skazana prawomocnym wyrokiem sądu. Jednak od czerwca tego roku nikomu nie przyszło do głowy pożegnać się z takim pracownikiem. Jeszcze dziś zwrócimy się do Prezydenta Miasta z zapytaniem o wyjaśnienie tej sytuacji. Dlaczego nie wszystkich pracowników samorządu obowiązują przepisy ustawy o pracownikach samorządowych.
Panie Prezydencie nie ośmieszaj się Pan i zwolnij te towarzystwo kierownicze z MOPS łącznie z Dyrektorką Sawicką która angażuje się w kościele,a w pracy wychodzi z niej diabeł z wielkimi grzechami !!!
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
zgadzam się z ww. opinią
Panie Prezydencie nie ośmieszaj się Pan i zwolnij te towarzystwo kierownicze z MOPS łącznie z Dyrektorką Sawicką która angażuje się w kościele,a w pracy wychodzi z niej diabeł z wielkimi grzechami !!!