Reklama

W Kazachstanie szaleje dziwny wirus – ludzie zasypiają na ulicach

Nie wiadomo co jest przyczyną, że setki obcych sobie się ludzi cierpi na tę samą przypadłość. Nie może być mowy o bakterii, ponieważ problem leży w naturze psychicznej, a nie bakteryjnej. Choć i ten ostatni watek był zbadany. Nadal nie wiadomo, co powoduje, że ludzie chcą spać w najmniej spodziewanym momencie.

Ciekawe jest, to, że epidemia dotknęła tylko jedną wioskę o nazwie Kalaczi. Później przeniosła się na okoliczne wsie, ale regionu nie opuściła. Choroba objawia się tym, że człowiek odczuwa nagłą potrzebę snu i zasypia praktycznie tam, gdzie stoi, siedzi, a nawet kiedy prowadzi samochód. Niekiedy w lżejszych formach ludzie zwyczajnie mdleją i niczego nie pamiętają. Lekarze pierwotnie wiązali fakty epidemii z nieczynną już fabryką uranu. Jednak po badaniach ten watek został całkowicie wykluczony.

Zbadano źródła wody, ujścia ścieków oraz związki chemiczne w powietrzu i w glebie, niczego nie znaleziono. Dodatkowo przypadki nagłych zaśncięć zdarzają się przede wszystkim w miesiącach ciepłych. Lekarze i specjaliści są bezradni. Natomiast ludzie ciągle zapadają w niekontrolowany sen.

Wykluczona została narkolepsja, czyli choroba powodująca zaburzenia normalnego snu. Objawy z Kalaczi są bardzo podobne do narkolepsji. Jednak uczeni mówią, że to niemożliwe, aby zarazić się chorobą o podłożu psychologicznym. W sen zapadają w kazachskiej wiosce młodzi, starzy, kobiety i mężczyźni, a nawet dzieci. Niekiedy sen przeradza się w śpiączkę, z której pacjent już się nie wybudza. Uczeni oraz władze regionu objętego dziwną epidemią rozważają zwrócenie się o pomoc do innych ekspertów z zagranicy. Problem staje się bowiem coraz bardziej poważny.

(Kalina/ Foto: Flickr.com/basykes )
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do