Niedzielny mecz Jagiellonii i Legii wywołał ogromne emocje: żółto-czerwoni pierwszy raz od 8 lat wygrali u siebie ze stołeczną Legią, a radość była tym większa, że wicemistrz pokonał mistrza Polski. Zwycięstwo Jagi dało jej awans na 4. lokatę, wielką euforię kibiców i świadomość przełamania serii słabszych meczów u siebie. Mimo to - wielkim widowiskiem ten mecz nie był, a gra białostoczan nie rzucała na kolana. Niedzielny mecz ma jednak ciąg dalszy: tym razem na wojenną ścieżkę wstąpiły władze obu klubów. Poszło o niewpuszczenie na stadion kibiców gości. Dziś w sprawie wypowie się Komisja Ligi Ekstraklasy S.A.
Od kilku lat na Stadionie Miejski nie są przyjmowani fani Legii. Powodem były remonty na obiekcie lub naprawy sektorów gości. W niedzielę Jagiellonia fanów Legii musiała jednak przyjąć: obiekt był w dobrym stanie, sektor gości nie był w żaden sposób uszkodzony, a PZPN i władze Ekstraklasy naciskały, żeby wreszcie Białystok zaczął przyjmować przyjezdnych fanów. Ostatecznie Jagiellonia przeznaczyła 980 biletów. Zorganizowana grupa kibiców Legii dotarła specjalnym pociągiem do Niewodnicy Kościelnej, skąd miała zostać dowieziona autokarami na Słoneczną. Autokarom towarzyszyły ogromne siły policji wzmacniane przez helikopter.
Kiedy legioniści dotarli na Stadion Miejski zaczęła się awantura. Do sektora gości weszło kilkadziesiąt osób (służby wyjątkowo skrupulatnie przeszukiwały wpuszczanych znajdując m. in. zakazane na stadionach kominikarki, ochraniacze, itp.) gdy do kontroli podeszła grupa z sektorówkami (flagami). Jedna z nich okazała się szyta z wielu warstw co natychmiast zrodziło podejrzenie, że są tam przemycone skradzione w 2013 roku flagi fanów Jagi. Ich pokazania na tym meczu mogło wywołać zamieszki i porządkowi zażądali sprawdzania. Wściekli kibice Legii odmówili wejścia bez swoich flag (nie chcieli oddać ich do depozytu), wezwali tych którzy już weszli na trybuny i zdecydowali się opuścić stadion.
Jeszcze w czasie meczu zirytowani przedstawiciele władz Legii zasiadający w lożach honorowych zapowiedzieli złożenie protestu. Jagiellonia broniła się twierdząc, że o niewpuszczeniu fanów zadecydowała policja. Przeczy temu nadkomisarz Tomasz Krupa, rzecznik prasowy Komendy Wojewódzkiej Policji, który w wypowiedzi dla "Przeglądu Sportowego" zdementował tę informację wskazując, że decyzję podjęła ochrona meczu zatrudniona przez Jagiellonię.
Legia poskarżyła się Ekstraklasie S.A. i wydała oświadczenie:
"W związku z uniemożliwieniem Kibicom Legii Warszawa uczestniczenia w meczu z Jagiellonią Białystok (24 września) informujemy, że Klub uważa tę sytuację za niezrozumiałą, bezpodstawną i szkodliwą dla polskiej piłki nożnej. Według posiadanych przez Klub informacji, nie było żadnych rzeczywistych powodów do podjęcia takiej decyzji, a Kibice Legii przez cały czas zachowywali się w sposób nie budzący zastrzeżeń. Przedstawiciele Klubu obecni w Białymstoku starali się interweniować u władz Jagiellonii Białystok, co również nie przyniosło żadnych efektów. Legia Warszawa oczekuje stosownej reakcji Komisji Ligi po rozpatrzeniu sprawy na posiedzeniu, zaplanowanym na środę, 27 września br. Jednocześnie informujemy, że niezależnie od postanowień Komisji, Legia Warszawa przekaże wszystkim Kibicom, którzy pojechali wspierać swoją drużynę do Białegostoku, bezpłatne bilety na mecz z Lechią Gdańsk, który odbędzie się 15 października w Warszawie."
Jagiellonia - mniej więcej w tym samym czasie - przygotowała własne stanowisko:
"Niedzielny mecz Jagiellonia Białystok - Legia Warszawa odbył się bez udziału kibiców gości. Nasz Klub pragnie odnieść się do zaistniałej sytuacji. Podczas wchodzenia kibiców Legii na sektor przeznaczony dla fanów drużyny przyjezdnej, w trakcie sprawdzania flag struktura jednej z nich wzbudziła daleko idące wątpliwości pracowników ochrony. W związku z możliwością ukrycia w niej barw Jagiellonii, które zostały utracone w wyniku przestępstwa w maju 2013 roku, zadecydowaliśmy o niedopuszczeniu flagi na trybunę. Nasze postanowienie motywowaliśmy względami bezpieczeństwa, chcąc uniknąć zakłócenia porządku na terenie imprezy masowej. W związku z odmową dopuszczenia ww. flagi, kibice Legii zadecydowali, że nie wejdą na sektor, wzywając przy tym 150 osób, które wcześniej zajęły miejsce na trybunie, do powrotu na parking, po czym całej grupie umożliwiono wcześniejszy powrót do Warszawy. Klub Jagiellonia Białystok oświadcza, że nie będzie udzielał więcej komentarzy w tej sprawie."
Teraz całą sprawą zajmie się prowadząca rozgrywki Ekstraklasa S.A. zapowiedziała: "Poprosimy wszystkie strony, tj. oba kluby oraz Policję, o przedstawienie stanowisk. Sprawa będzie przedmiotem oceny Komisji Ligi, której posiedzenie zaplanowane jest na środę, 27 września."
Jagiellonia po wygranej nad Legią zajmuje 4. miejsce.
(Przemysław Sarosiek/ Foto: Tomasz Jastrzębski)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie