Reklama

W nocy przestawiamy wskazówki zegara do tyłu i wchodzimy w czas zimowy. Pośpimy godzinę dłużej

W nocy z soboty na niedzielę trzeba będzie przestawić zegar: następuje zmiana czasu z letniego na zimowy. Być może zrobimy to po raz ostatni, bo w Unii Europejskiej urzędnicy są blisko decyzji o rezygnacji ze zmiany czasu. A wprowadzono zaledwie pół wieku temu. Mimo to mało kto pamięta kiedy i w którą stronę przesuwamy zegarki i kiedy śpimy dłużej, a kiedy krócej. Tej nocy pośpimy jednak dłużej, bo zegar trzeba będzie przesunąć z godziny 3 na godzinę 2.

Do soboty funkcjonowaliśmy według zasad czasu letniego czyli środkowoeuropejskiego letniego. Od niedzieli mamy czas zimowy czyli środkowoeuropejski. Ten pierwszy obowiązuje przez 7 miesięcy, ten drugi tylko 5. Obecnie w ostatnią niedzielę października cofamy zegarki z 3:00 na 2:00, przechodząc tym samym z powrotem na czas zimowy.  Oznacza to tez, że gdy się obudzimy z rana będzie już jasno. Niestety dzień będzie krótszy, bo już późnym popołudniem będzie robiło się ciemno. 

Po zmianie czasu normalną rzeczą jest, że odczuwamy dyskomfort związany ze manipulacją zegarem. Wedłe opinii lekarzy i psychologów są to: wzmożona szansa popadnięcia w depresję, rozregulowanie zegara biologicznego, rozdrażnienie, problemy z koncentracją, a pracodawcy przez pewien czas dostrzegają zmniejszenie produktywności pracowników przyzwyczajonych do trybu pracy o innych godzinach. Zmiana czasu ma też wpływ na zdrowie: w dzień po przestawieniu zegarków istnieje wyższe prawdopodobieństwo wystąpienia zawału serca lub udaru. 

W Polsce pierwsza zmiana czasu miała miejsce w 1983 roku i od tamtej pory dwa razy w roku nas ona spotyka. Dlaczego w ogóle wprowadzono zmianę czasu? Zdaniem pomysłodawców miało to przynieść wymierne efekty ekonomiczne zarówno w skali mikro jak i makro. Miało to przede wszystkim zmniejszyć zużycie energii potrzebnej na oświetlenie. Dostosowanie rytmu pracy do krótszego czasu, kiedy świeci słońce miało przynieść oszczędności zarówno zakładom pracy jak i domowym budżetom. Jak się okazało to założenie nie miało pokrycia w rzeczywistości. Nie uwzględniono kosztów związanych z zamieszaniem organizacyjnym związanym ze zmianą czasu oraz problemów zdrowotnych ludzi. Obecnie doszły do tego jeszcze koszty związane ze zmianami w urządzeniach elektronicznych i wyposażeniu z zegarami elektronicznymi, które nie są regulowane przez sieć. Ich przestawianie wiąże się z kosztami pracy osób do tego zatrudnionych. W zakładach pracy mogą one być całkiem spore. 

Jednak nigdy tak naprawdę nie dokonano bilansu zysków i strat. Bo poza iluzorycznymi korzyściami z przesuwania czasu wiążą się z tym ogromne koszty. W tym niepoliczalne, związane z zamieszkaniem organizacyjnym oraz np. zdrowiem (przystosowanie organizmu ludzkiego do zmian czasowych).
Jak więc wiadomo, większość Polaków do zmiany czasu podchodzi dosyć niechętnie. Z konsultacji przeprowadzonych wśród Polaków wynika, że prawie 80 proc. z nich wolałaby nie przestawiać zegarków.

Sprawę zmiany czasu reguluje w Polsce rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów. Właśnie te przepisy wskazują co dzieje się, gdy ktoś będzie pracował w nocy z 26 na 27 października? Oznacza to, że ich dyżur będzie trwał o godzinę dłużej. Jeżeli przekroczą obowiązujący je w tym dniu wymiaru czasu pracy dostaną zapłatę za pracę w godzinach nadliczbowych. Nie działa to w drugą stronę: gdy pracownik będzie pracował w czasie zmiany czasu na letni skracający czas pracy z 8 do 7 nie zostanie mu za to obniżone wynagrodzenie. Pracodawca nie może obciążać pracownika kosztami „straconej” godziny. Nadgodzinę można odebrać albo przez odbiór wolnego czasu w innym terminie albo przez doliczenie 100 procent stawki godzinowej do wynagrodzenia. Jeżeli pracownik wnioskuje o wolne to pracodawca przyzna mu czas wolny następuje w proporcji 1:1, czyli jedną godzinę. Jeśli jednak to pracodawca zaproponuje odbiór nadgodziny to wolnego będzie musiał udzielić w wymiarze o połowę wyższym czyli 1,5 godziny. 

Tak czy inaczej możliwe, że jest to ostatnia zmiana czasu w Polsce, bo Unia Europejska bardzo intensywnie pracuje nad wprowadzeniem w życie przepisów likwidujących procedurę zmiany czasu. Polacy z pewnością przyjmą to z wdzięcznością. 

Przemysław Sarosiek

 

Aktualizacja: 28/10/2024 11:54
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do