
Takie działania, jak zrywanie i niszczenie kampanijnych plakatów, banerów czy billboardów to nic innego jak prostactwo. I nie ma znaczenia, o jaką partię chodzi. Przed wyborami płoty przy ulicach podlaskich wsi i miast, bloki, słupy ogłoszeniowe, łąki i pola sąsiadujące z ruchliwymi szlakami komunikacyjnymi zaroiły się od reklam kandydatów do Sejmu i Senatu. W tym czasie mocno uruchomiły się też chuligańskie wybryki - nietrudno znaleźć zniszczone, zamalowane, pocięte materiały wyborcze. A to świadczy tylko o kulturze, która sięga dna.
Różne są motywy sprawców: to chuligańskie wybryki ludzi, którzy człowieka widniejącego na materiale wyborczym nawet nie widzieli "na żywo", ale można się domyślać, że i polityczni rywale nie pozostają bierni. Tak w Polsce wygląda walka przed wyborami.
Niszczone są materiały różnych komitetów. Niedawno na portalu społecznościowym zniszczony baner zaprezentował Paweł Krutul z Lewicy.
Anonimowy nożycoręki w akcji. Jeśli chcesz się spotkać i wymienić poglądy, napisz. To się spotkamy i pogadamy - napisał na Facebooku, dołączając zdjęcie pociętej płachty w Hajnówce.
Podobne incydenty dotyczą też choćby polityków Prawa i Sprawiedliwości.
Bezczelne jest niszczenie czyjejś ciężkiej pracy - czy to ze strony przeciwników politycznych albo działających na ich zlecenie ludzi, czy zwykłych łobuzów. Banery ktoś musiał przecież rozwozić po całym województwie, rozwieszać, pytać o zgody właścicieli posesji. Ustalonych sprawców, bo i moje materiały wyborcze notorycznie są niszczone, powinno się oczywiście stanowczo karać zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem - równo wobec wszystkich poszkodowanych kandydatów, niezależnie z jakiej opcji startują w wyborach. To w końcu obywatele demokratycznie 15 października zdecydują, kto zasiądzie w parlamencie. Wandalizm w okresie kampanii do niczego nie prowadzi - mówi Henryk Dębowski, białostocki radny, 18. na liście kandydat na posła do Sejmu RP z ramienia PiS.
Policja przyznaje, że nie prowadzi statystyk dotyczących liczby zgłoszeń i ujętych podejrzanych za niszczenie materiałów wyborczych.
- Inaczej może być podczas ciszy wyborczej, bo wtedy będzie miało to inną rangę - zapowiada Marcin Gawryluk z Komendy Wojewódzkiej Policji w Białymstoku.
Biuro prasowe Krajowego Biura Wyborczego tłumaczy, odpowiadając na nasze pytanie, że przepisy ustawy z 5 stycznia 2011 r. - Kodeks wyborczy (Dz. U. z 2022 r. poz. 1277 i 2418 oraz z 2023 r. poz. 497) nie regulują w odrębny sposób odpowiedzialności za niszczenie materiałów wyborczych. Za czyn taki grozi zatem odpowiedzialność wykroczeniowa lub karna taka sama, jak za niszczenie jakiejkolwiek innej rzeczy stanowiącej cudzą własność.
Zgodnie z art. 67 Kodeksu wykroczeń za umyślne niszczenie, tj. uszkadzanie, usuwanie ogłoszeń plakatów itp., także wyborczych, czy w inny sposób uniemożliwianie zaznajomienia się z takimi ogłoszeniami, grozi kara aresztu lub grzywny. Ochrona prawna materiałów wyborczych wynika z art. 109 kodeksu wyborczego: materiały wyborcze pochodzące od komitetów wyborczych upublicznione i utrwalone podlegają ochronie prawnej - precyzuje radca prawny Iwona Wójcik-Lis.
Warto jednocześnie zaznaczyć, że umieszczenie materiałów wyborczych na ścianach budynków, przystankach komunikacji publicznej, tablicach i słupach ogłoszeniowych, ogrodzeniach, latarniach, urządzeniach energetycznych, telekomunikacyjnych i innych bez zgody właściciela lub zarządcy nieruchomości, obiektu albo urządzenia stanowi wykroczenie określone w art. 495 § 1 pkt 1 Kodeksu wyborczego, zagrożone karą grzywny do 5 000 zł.
W razie stwierdzenia, że taki czyn został dokonany, właściciel lub zarządca powinien powiadomić policję, która podejmie stosowne kroki - radzą przedstawiciele Krajowego Biura Wyborczego.
Przypomnijmy, że od północy z piątku na sobotę będzie obowiązywała cisza wyborcza. KBW podkreśla, że prowadzenie w jakiejkolwiek formie agitacji wyborczej po zakończeniu kampanii, w szczególności rozwieszanie banerów czy plakatów o treści agitacyjnej, stanowi wykroczenie określone w art. 498 Kodeksu wyborczego, zagrożone karą grzywny do 5 000 zł.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie