Reklama

Z cyklu "Co by tu jeszcze spieprzyć": kładka na Włókienniczej czyli "Drogo. Coraz drożej".

We wrześniu bardzo optymistycznie informowaliśmy, że miastu chyba uda się jedna inwestycja bez poślizgów i poprawek. Chodziło nam o budowę kładki nad rzeką Białą łączącą ulicę Jurowiecką z bulwarami przy ul. Włókienniczej. Miała zostać oddana do użytku pod koniec listopada. Od kilku tygodni nic się przy niej nie dzieje - jakby roboty zostały wygaszone. Dziś wiemy już dlaczego. Ekipę prezydenta Tadeusza Truskolaskiego przerosła już nie tylko budowa słynnej toalety czy tężni, która w sumie dłużej była zamknięta niż działała. Kładka też okazuje się być problemem nie do pokonania. Dlaczego? Bo w budżecie przeznaczono za mało pieniędzy...


Tajemnicą magistratu pozostanie dlaczego dopiero teraz sprawa zwiększenia kwoty na budowę kładki na rzece Białej między ul. Jurowiecką i ul. Włókienniczą zajęto się dopiero teraz. Miasto potrafiło organizować nadzwyczajne sesje w tej kadencji, gdy trzeba było zmieniać plan zagospodarowania przestrzennego przy ulicy Piotrowskiej i była ona dla urzędu niezwykle pilna. Tymczasem zwiększenie wydatków o 130 tysięcy złotych przy kładce było mniej pilne - bo tyle zabrakło miasto na dokończenie robót przy kładce. 

Na czym polega problem? O historii budowy mostu między Jurowiecką i Włókienniczą pisaliśmy tu i mówiliśmy tu. Miasto w ubiegłym roku ogłosiło i rozstrzygnęło przetarg na budowę kładki. W budżecie przeznaczono na ten cel 900 tysięcy złotych. W 2022 i 2023 nie było chętnych na budowę kładki, bo miasto przewidywało na roboty 695 tysięcy złotych. W końcu w trzecim przetargu - najniższą cenę dał Unibep Bielsk Podlaski, który zgodził się zbudować ją za 886,6 tys. zł. Strabag zapropnował 1,059 mln. zł. Budowa ruszyła latem tego roku i dopiero teraz urzędnicy poprosili radnych o zwiększenie wydatków na ten cel o 130 tys. zł. Kolejny raz, bo w maju 2023 roku radni już raz zwiększyli budżet tej inwestycji: o 210 tysięcy. 

Kładka powstaje w okolicach parkingu przy basenie Białostockiego Ośrodka Sportu i Rekreacji, od strony Jurowieckiej między blokami przy numer 17 i 19. Dla mieszkańców nowopowstałych wieżowców przy Jurowieckiej oraz osiedla znacznie starszych bloków położonych między tą ulicą a Nowogrodzką to znakomita wiadomość, bo znacząco skróci drogę na sklepów, poradni zdrowia i placówek na osiedlu Waryńskiego oraz na pocztę przy ulicy Piłsudskiego. Kładka skróci drogę i czas przejścia z ulicy Włókienniczej do Jurowieckiej i Sienkiewicza, co ma znaczenie zwłaszcza dla osób starszych. Mieszkańcy będą mieli jak szybciej dostać się na miejski basen lub kompleksów handlowych i usługowych zlokalizowanych przy ulicy Włókienniczej, Czystej i Żytniej lub z osiedla Waryńskiego do kościoła, poradni lekarskich przy

Prace przy budowie kładki wznowiono pod koniec maja tego roku. Termin zakończenia robót nadal planowany jest na koniec listopada. Później nastąpi procedura odbioru inwestycji i uzyskania pozwolenia na jej użytkowanie. Na razie od kilku tygodni plac budowy zamknięty jest na głucho i brak tam oznak jakichkolwiek prac. 

Przemysław Sarosiek

Komentarz

Inwestycje w Białymstoku to drażliwa sprawa. Władzom miasta najlepiej wychodzi chwalenie się nimi na Facebooku i platformie X oraz pozowanie na zdjęciach. O tym, że te inwestycje trzeba potem po cichu rozbierać (toalety przy Pałacu Branickich) lub naprawiać (tężnia przy Włościańskiej) Urząd Miasta wstydliwie milczy. Nie przeszkadza to jednak w gigantomanii przy ogłaszaniu otwarcia budowy i snuciu mocarstwowych planów. Ostatnio Tadeusz Truskolaski ogłosił budowę Centralnego Ośrodka Sportu i hali widowiskowo-sportowej oraz hangaru przy pasie startowym na Krywlanach. Drżę już o to co się będzie działo dalej z tymi inwestycjami za setki milionów skoro są problemy z tym co kosztuje kilkaset tysięcy. Odbudowa toalety,  wielokrotnie otwieranie i zamykanie tężni oraz zwiększanie o prawie 30 procent wartości budowy mostku dla pieszych i rowerzystów nie nastrajają optymistycznie przed większymi inwestycjami. Jeżeli miasto pod rządami Truskolaskiego się nie ogarnie w tych sprawach to przy budowie lotniska albo dla Białegostoku grozi bankructwo albo katastrofa budowlana lub lotnicza. I serdecznie liczę, że ten sarkazm będę mógł odszczekać. Choć nie mam wielkich nadziei, że tak będzie. 

Przemysław Sarosiek 

Aktualizacja: 24/10/2024 19:30
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do