Reklama

Za karę do Białegostoku

Sędzia Ryszard Milewski, były prezes Sądu Okręgowego w Gdańsku za karę trafi do Białegostoku. Sąd Najwyższy uznał sędziego winnego przewinienia i odesłał do pracy w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku.

Sędzia Ryszard Milewski to ten sam sędzia, który uległ prowokacji dziennikarskiej w sprawie Amber Gold. Jeden z dziennikarzy podał się za pracownika kancelarii premiera Donalda Tuska i chciał ustalić z sędzią termin posiedzenia aresztowego w sprawie prezesa Amber Gold. Prezes Sądu w Gdańsku bez wahania zgodził się na spotkanie i omówienie tematu.

„Zdaniem sądu obwiniony swoim zachowaniem i sposobem przeprowadzenia rozmowy telefonicznej, jaką we wrześniu 2012 r. prowadził z osobą podającą się za pracownika kancelarii prezesa rady ministrów w ewidentny sposób naruszył ogólne wyobrażenie społeczeństwa o niezawisłości sędziów i niezależności władzy sądowniczej. W rozmowie tej, jako Prezes Sądu Okręgowego w G., miał m.in. wyrazić gotowość ustalenia dogodnego dla premiera terminu posiedzenia w sprawie Amber Gold” – czytamy w uzasadnieniu Sądu Najwyższego.

Kiedy sprawa wyszła na jaw zostało rozpoczęte postępowanie dyscyplinarne wobec sędziego Milewskiego. Sąd Apelacyjny uznał jeszcze w styczniu tego roku, że sędzia Ryszard Milewski jest winny przewinienia. Takie samo zdaniem miał również Sąd Najwyższy. Jednocześnie wymierzył większą karę, bowiem sędzia stracił stanowisko prezesa Sądu Okręgowego w Gdańsku, ma zakaz awansowania oraz podwyżek i jeszcze za karę będzie pracował w Sądzie Apelacyjnym w Białymstoku.

Sąd Najwyższy - Sąd Dyscyplinarny po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 13 czerwca 2014 r., sprawy Ryszarda M. sędziego Sądu Okręgowego w G. zmienił zaskarżony wyrok w części dotyczącej orzeczenia o karze w ten sposób, że wymierzył obwinionemu karę dyscyplinarną przeniesienia na inne miejsce służbowe, oznaczając to miejsce na obszarze Sądu Apelacyjnego w Białymstoku” – brzmi oświadczenie Sądu Najwyższego.

Pozostaje mieć nadzieję, że w Białymstoku sędzia Milewski sobie poradzi lepiej niż w Gdańsku i nie ulegnie żadnym pokusom, ani kolejnym telefonom z różnych urzędów.

(Kalina/ Foto: K.)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do