Reklama

Andrzej Duda wyjaśnił swoje stanowisko w sprawie Krymu: Okupacja Ukrainy jest zbrodnią

Prezydent Polski Andrzej Duda zapewnił, że jego stanowisko w sprawie rosyjskiej agresji na Ukrainę jest jasne: Rosja jest okupantem, musi przegrać tę wojnę, a wolny świat musi pomóc Kijowowi. Polski prezydent napisał o tym w minioną sobotę w mediach społecznościowych, na platformie X – dawniej Twitter.

W związku z wywiadem, jakiego udzielił prezydent Andrzej Duda na kanale YouTube’owym „Kanał Zero”, wybuchł kolejny skandal, choć jak zwykle wzmogły się przede wszystkim środowiska polityczne i medialne antypisowskie. Andrzej Duda nic złego nie powiedział, bo stwierdził jedynie, że nie jest pewien, czy Ukrainie uda się odzyskać Krym. Dodał też, co jest zgodne z faktami historycznymi, że Krym w większości był częścią Rosji, a przynajmniej znajdował się pod jej zarządem.

Z tego powodu wzmogły się środowiska polityczne i medialne antypisowskie, które krytykowały prezydenta Andrzeja Dudę za słowa, które padły w wywiadzie. Oczywiście zaraz też zaczęli się do tych słów odnosić przedstawiciele władz Ukrainy. Z tego względu prezydent RP wyjaśnił w mediach społecznościowych sytuację w następujących słowach.

Moje działania i stanowisko w sprawie rosyjskiej brutalnej agresji na Ukrainę były i są od pierwszego dnia jednoznaczne:  Rosja łamie prawo międzynarodowe, jest agresorem i okupantem. Napaść rosyjska na Ukrainę i okupacja międzynarodowo uznanych terytoriów Ukrainy, w tym Krymu, to zbrodnia. Ta wojna nie może się zakończyć zwycięstwem Rosji. Trzeba zatrzymać, pokonać i zablokować na przyszłość rosyjski imperializm. Ukraina musi wygrać, bo tę wojnę musi wygrać Wolny Świat. Wszyscy stoimy ramię w ramię przy wolnej, suwerennej i niepodległej Ukrainie przeciw agresji i brutalnemu imperializmowi!” – napisał na swoim profilu w mediach społecznościowych Andrzej Duda.

Taka sytuacja jest w Polsce znana od lat, kiedy wyrywa się z kontekstu fragment wypowiedzi polityka PiS lub kojarzonego z PiS i powoduje się sztuczną falę oburzenia. Było to już praktykowane wielokrotnie, kiedy politycy przede wszystkim Platformy Obywatelskiej i jej medialnych funkcjonariuszy robili nagonkę. W tym przypadku nagonkę urządzono na prezydenta RP, zmuszając go niejako do wydawania kolejnych oświadczeń, których później bardzo często już nikt nie zamieszcza i nie komentuje.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Twitter.com/ Ukrinform)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do