
Podnoszenie tematu zagrożenia atakiem Białorusi na Ukrainę to rosyjska operacja informacyjno-psychologiczna (IPSO). Andrij Jusow, przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy, wyraził taką opinię na antenie programu telewizyjnego w miniony weekend.
Od co najmniej kilku tygodni opinia międzynarodowa zajmuje się tematem, w którym rozważany jest atak Białorusi na Ukrainę. Rozpoczęły się bowiem wspólne ćwiczenia wojsk powietrznych Białorusi i Rosji, co było już praktykowane w nieodległej historii. Nieco ponad rok temu takie ćwiczenia też się odbyły, a później nastąpił atak Federacji Rosyjskiej na Ukrainę. Teraz jednak ma być inaczej. A przynajmniej takiego zdania jest ukraiński wywiad wojskowy.
- Koncepcyjnie podżegając do tematu groźby bezpośredniego zagrożenia militarnego ze strony Białorusi, jak poinformował już Główny Zarząd Wywiadu, w rzeczywistości jest to rosyjskie IPSO, czyli operacja informacyjno-psychologiczna. Oczywiście wiemy wszystko o dyktatorze Łukaszence, o reżimie na Białorusi. Ale są rzeczy obiektywne: liczebność zgrupowania, gotowość sił i środków oraz inne punkty, które pozwalają stwierdzić, że na dzień dzisiejszy nie ma ze strony Białorusi zagrożenia operacji lądowej na pełną skalę, ani jej udziału po stronie Rosji – powiedział Andrij Jusow, przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy.
Według niego, jeśli sytuacja ulegnie zmianie, to z pewnością pojawią się stosowne informacje. Obecnie takie zagrożenie ma nie występować, choć i na nie, gdyby nadeszło, Ukraina jest już przygotowana.
- Nawet w przypadku zmiany sytuacji Ukraina jest gotowa i opracowała wszystkie scenariusze. W interesie Putina i tzw. Federacji Rosyjskiej jest jak najmocniejsze forsowanie tematu Białorusi. Ale nawet dyktator Łukaszenka nie gra tego zbyt dobrze. Niedawno widzieliśmy, jak Ławrowa wodził za nos podczas spotkania. Bo z jednej strony opowiadał jak bardzo kocha Putina, a z drugiej mówił, że nie widzi zagrożenia ze strony Ukrainy i że Ukraina trzyma się swojego. Innymi słowy, dyktator Łukaszenka nie chce podejmować działań samobójczych – powiedział przedstawiciel Głównego Zarządu Wywiadu ukraińskiego MON.
Jednocześnie odpowiadając na pytanie, czy Federacja Rosyjska rzeczywiście używa cystern kolejowych do potajemnego przerzucania swoich żołnierzy na terytorium Białorusi, zaznaczył, że pojawiają się różne informacje w tej sprawie.
- Ponieważ rasiści nie traktują tam ludzi jak swoich żołnierzy, mogą przewozić nie tylko ciężarówki z benzyną, ale także inne pojemniki przeznaczone na przykład do innych płynów – powiedział Jusow.
Ponadto wywiad ukraiński uważa, że po nieudanym „blitzkriegu” na Ukrainę, jedynym wyjściem dla Putina jest przedłużenie wojny z tym krajem. Alternatywą jest albo międzynarodowy trybunał, albo bunt wewnątrz Federacji Rosyjskiej.
(Cezarion/ Foto: Twitter.com/ Ukrinform)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie