
Naukowcy z białostockiego Instytutu Badawczego Biotomed alarmują: przewlekły stres może być czynnikiem przyspieszającym rozwój poważnych chorób, takich jak Alzheimer i Parkinson. Naukowiec ze stolicy województwa podlaskiego dr Krystyna Paprocka, kierownik zespołu badawczego, wyjaśnia, że kluczową rolę w tym procesie odgrywa kortyzol, potocznie zwany hormonem stresu. O ile kortyzol w normalnych dawkach mobilizuje organizm do działania, o tyle jego długotrwałe podwyższone stężenie zaczyna niszczyć struktury mózgowe odpowiedzialne za pamięć i uczenie się. Zgodnie z badaniami, przewlekły stres powoduje, że neurony tracą swoje połączenia, a ich dendryty kurczą się, co prowadzi do problemów z pamięcią i koncentracją.
Szczególnie niepokojący jest fakt, że przewlekły stres prowadzi do stanów zapalnych w tkance nerwowej. Jak podkreśla dr Paprocka, organizm pod wpływem stresu produkuje więcej białek zapalnych, co jest prostą drogą do neurodegeneracji. Komórki mikrogleju, które normalnie chronią neurony, zaczynają je uszkadzać. W przypadku choroby Alzheimera, kortyzol zakłóca naturalne mechanizmy oczyszczania mózgu, co prowadzi do gromadzenia się toksycznych białek, takich jak beta-amyloid. Podobny mechanizm, polegający na stresie oksydacyjnym, obserwuje się w chorobie Parkinsona, gdzie uszkodzeniu ulegają DNA i białka w komórkach nerwowych.
Problem nie dotyczy już tylko osób starszych. Najnowsze badania pokazują, że symptomy wczesnych stadiów neurodegeneracji mogą występować również u młodych ludzi, na przykład u studentów w trakcie sesji egzaminacyjnych czy osób pracujących w wyjątkowo stresujących zawodach. To sygnał alarmowy dla całego społeczeństwa. Dr Paprocka jednak daje nadzieję, podkreślając, że ludzki mózg ma zadziwiającą zdolność do regeneracji, czyli neuroplastyczność.
Kluczem do ochrony mózgu jest szybkie działanie i ograniczenie chronicznego stresu. Im szybciej wdrożymy odpowiednie działania, tym większe szanse na odwrócenie ewentualnych szkód. Paprocka radzi, aby do codziennego życia wprowadzić regularne ćwiczenia fizyczne, techniki relaksacyjne oraz zdrową dietę. Ekspertka podkreśla, że przewlekły stres to poważny problem medyczny, a nie tylko kwestia "charakteru", co wymaga od społeczeństwa większej świadomości i systemowych rozwiązań prewencyjnych.
AR
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie