
Uczniowie Zespołu Szkół nr 10 w Białymstoku kilka dni temu zaprezentowali spektakl pt. "Kto zabrał mój ser". Była to opowieść o czterech istotach: dwie z nich to mali ludzie wielkości myszy o imionach Zastałek i Bójek, a dwie to myszy Nos i Pędziwiatr. Wydarzenie miało miejsce w ramach Dni Otwartych Wschodnioeuropejskiej Akademii Nauk Stosowanych w Białymstoku pt. "Liderzy Zmian".
O czym było przedstawienie? Szkoła przesłała nam jego interpretację.
Ser, który jest w Magazynie S, a Magazyn S jest w nieskończonym Labiryncie. Wszystko w tej opowieści jest symboliczne: Ser - to poczucie bezpieczeństwa, szczęście, po prostu definiowane przez każdego inaczej, Labirynt - to życie, a bohaterowie reprezentują typy skrajnie różnych zachowań.
Mali ludzie byli szczęśliwi i czuli się bezpiecznie, myśleli, że sera starczy im do końca życia. Było go tak dużo, że stracili czujność, nie obserwowali otoczenia, nie zakładali, że w ich życiu może się coś zmienić. Rozleniwili się.
Tymczasem Nos i Pędziwiatr postępowali jak zawsze, czyli działali tak, jak im podpowiadał instynkt. Zawsze gotowi, zawsze czujni, zawsze przezorni. Codziennie obserwowali Magazyn, codziennie rejestrowali zachodzące w nim zmiany, dlatego gdy pewnego dnia Ser nagle zniknął, nie byli wcale zaskoczeni. Nie przejmowali się analizą sytuacji, nie hołdowali fałszywym przekonaniom i wierzeniom. Nastąpiła zmiana. Pojawił się problem - zaczęli go rozwiązywać. Jak? Rozejrzeli się po Labiryncie. Nos jak zwykle zaczął węszyć, wskazał Pędziwiatrowi kierunek ruchem głowy i już po chwili biegli korytarzami w poszukiwaniu... Nowego Sera.
No właśnie - czy znaleźli następny Magazyn Sera? Tak... nie było to łatwe, ale gotowi na wszystko Nos i Pędziwiatr znaleźli swój Nowy Ser.
Co stało się z Zastałkiem i Bójkiem? Historia tych małych ludzików nie napawa optymizmem, aczkolwiek nie kończy się tragicznie. Ponieważ Ser był dla nich bardzo ważny, mali ludzie długo zastanawiali się, co robić. Wszystko jednak, co wymyślili, to dokładne przeszukanie wewnątrz i od zewnątrz Magazynu S. Podczas gdy Nos i Pędziwiatr dawno już szukali Nowego Sera, Zastałek i Bójek nadal narzekali i nie mogli uwierzyć w to, co się stało. Trwało to dość długo, a dynamika zmian w ich podejściu zbudowała napięcie w tej z pozoru prostej historii.
Zastałek całkowicie zatracił się w narzekaniu, zdecydowanie odrzucał myśl o poszukiwaniu Nowego Sera, naiwnie myśląc, że Stary Ser cudownie się "zjawi" w tak bezpiecznym dla niego Magazynie, popadł w depresję i marazm, zgubiła go świadomość, że życie zawsze będzie takie samo.
A życie się zmienia. Zmieniają się warunki, ludzie wokoło nas też się zmieniają i przysłowiowy "koc, pilot i serial" już nie każdemu wystarczają. SER znika i trzeba szukać nowego. Sytuacja się zmieniła i nigdy już nie będzie taka jak dawniej. Tak się stało. Takie jest życie. Świat się zmienia i my też musimy się zmieniać...
(PW)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie