
Przez najbliższe pół roku Muzeum Podlaskie nie będzie miało portretów Jana Klemensa Branickiego i Izabeli z Poniatowskich Branickiej. Podobizny faktycznych założycieli Białegostoku opuszczają Białystok, choć dopiero całkiem niedawno trafiły do zbiorów muzeum. Powód jest prozaiczny: obrazy zostaną poddane konserwacji i badaniom, aby odzyskać dawną świetność. Większość kosztów sfinansowana zostanie z programu Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego. Reszta środków pochodzi z funduszy samorządu wojewódzkiego.
Obrazy trafią do specjalistycznej pracowni konserwatorskiej Aleksandry Kuszlis-Grygołowicz w Warszawie. Najpierw zajmą się nimi znawcy osiemastowiecznego malarstwa, historycy sztuki i badacze dziejów Białegostoku z Zamku Królewskiego i Polskiej Akademii Nauk. POtem obrazy zostaną poddanie badaniom stratygraficznym i analizom chemicznym pigmentów barwnych (farb), spoiw, gruntu i werniksu. Wszystko to po to, aby zbadać czy pierwotne portrety były przemalowywane, kiedy i przez kogo. Badania pozwolą też ostatecznie rozstrzygnąć autorstwo i czas powstania, a także krąg artystyczny. Poza tym portety będą zdigitalizowane oraz sfotografowane w różnych zakresach fal. Badaniu zostanie też poddane płotno i ramy. Po tym dzieła zostaną poddane oczyszczaniu i starannej konserwacji.
Braniccy powrócą do Białegostoku na początku 2019 roku. Portety zawisną w Galerii Malarstwa Polskiego w białostockim Ratuszu.
(PS/ Foto: wrotapodlasia.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie