Jesse Carey zamierza bez przerwy słuchać Nickelback. Taką torturę zadaje sobie w... szczytnym celu.
Kanadyjczycy z Nickelback nieraz już, całkiem słusznie, byli wybierani najgorszym/najbardziej znienawidzonym zespołem świata. Słuchanie ich, jak mówi sam Carey, "jest ostatecznym testem dla ludzkiej odporności". Podcaster ma jednak zamiar raczyć się wątpliwej jakości muzyką zespołu, by w ten sposób zbierać pieniądze na budowę oczyszczalni wody dla rozwijających się społeczności na południu USA.
168 godzin słuchania Nickelbacka Carey postanowił poprzedzić konsultacją lekarską, z której dowiedział się, że zagrożenie dla jego słuchu, ale i zdrowia psychicznego jest realne i uchwytne. Jednak w szczytnym celu (albo dla autoreklamy) człowiek skłonny jest zrobić wszystko. A w naszych warunkach? Kto mógłby stanąć w roli Nickelbacka? Wilki? Kombii?
Ciezko by było, ale mozna sprobowac