Reklama

Chciał dobrze, teraz może mieć kłopoty

Firma z Torunia, która obsługuje wypożyczalnię rowerów powinna raczej popracować na własnym wizerunkiem. Najpierw skradziono jej kilka rowerów, później jeden z mieszkańców udowodnił, że dane osób wypożyczających jednoślady nie są bezpieczne. Teraz mężczyzna może mieć kłopoty.

Stosunkowo często zdarza się, że zdolny hacker znajduje zatrudnienie w firmie, do której bazy danych się włamał nie czyniąc w niej szkody. W Toruniu stało się inaczej. W związku z kradzieżami rowerów z wypożyczalni miejskiej jeden z mieszkańców tego miasta postanowił sprawdzić czy lepiej działają zabezpieczenia danych osobowych klientów ywpożyczalni. Zgodnie z regulaminem wypożyczalni każdy kto chce skorzystać z tego typu usługi najpierw musi zarejestrować się online. Firma obsługująca system wypożyczalni rowerowych zapewniała, że wszystko jest bezpieczne i potwierdzone właściwym certyfikatem.

Mężczyzna postanowił sprawdzić jak to jest w rzeczywistości. Kilka dni temu włamał się do bazy danych, niczego nie uszkodził, ale za to sposób, w jaki udało mu się złamać zapory bezpieczeństwa opisał i przesłał do toruńskiego magistratu, który ma umowę z firmą wypożyczającą rowery. W efekcie firma rozważa skierowanie sprawy do prokuratury przeciwko mężczyźnie zamiast zadbać o lepsze bezpieczeństwo danych tysięcy klientów.

Naszym zdaniem należałoby mu podziękować i czym prędzej zadbać o lepsze zabezpieczenie zarówno rowerów jak i danych osobowych. Jak donosi mmtorun.pl policji przynajmniej udało się ostatnio odzyskać kilka rowerów skradzionych podczas majówkowego weekendu. Za kilka dni w Białymstoku ma ruszyć wypożyczalnia rowerów. Pozostaje mieć nadzieję, że podobnych sytuacji się nie doczekamy.

(Źródło: mmtorun.pl/ Cezarion/ Foto: sxc.hu)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do