
Od początku roku ciągnie się sprawa szkodzenia wizerunkowi Białegostoku. Po skandalicznym materiale wyemitowanym w programie stacji TVN prezydent Białegostoku zapowiedział proces sądowy. Mija od tego czasu kolejny miesiąc, a niewiele wiadomo, aby coś się w tej sprawie działo.
Telewizja TVN w styczniu tego roku wyemitowała tak zwany reportaż, który kolejny raz pokazywał Białystok jako miasto o zabarwieniu rasistowskim, gdzie z mieszkańców zwyczajnie zakpiono. Pokazani zostali jako rasiści, ksenofobi, ale też i z brakami edukacyjnymi. W roli „ekspertów” tradycyjnie wystąpili – dziennikarz Gazety Wyborczej Marcin Kącki, autor książki „Biała siła czarna pamięć” oraz Rafał Gaweł skazany nieprawomocnym wciąż wyrokiem sądowym za przestępstwa finansowe.
Materiał mocno zbulwersował opinię publiczną. Zbulwersował także prezydenta Białegostoku, który domagał się sprostowania podanych informacji. Telewizja TVN odmówiła sprostowania, wobec czego miał zostać wystosowany pozew sądowy przeciwko stacji. Z informacji uzyskanych niedawno, bo podczas debaty prezydenckiej organizowanej przez Kurier Poranny, dowiedzieliśmy się, że sprawa trafiła już do sądu.
- Niewielka grupa ludzi wyrządziła nam ogromną krzywdę, ogromną krzywdę wizerunkową podpalając mieszkanie, w którym mieszkała para polsko – hinduska. I właściwie od tego zaczęła się ta nasza gehenna wizerunkowa. Walczymy z tym – mówił Tadeusz Truskolaski. – I niestety, po kilku latach, gdzie przez tyle lat wszystko było w porządku ktoś obchodził na południu Polski imieniny Führera, jedna z telewizji zrobiła paszkwil na temat Białegostoku. Byłem tym zdruzgotany i ta sprawa znajduje się w sądzie – dodał.
Na tym właściwie informacje w tej sprawie się kończą. Nie wiadomo na jakim etapie znajduje się sprawa, przede wszystkim czy nadano jej bieg i czy stacja nie poprosiła na przykład o jakąś ugodę. Prezydent bowiem całkiem niedawno zawarł ugodę z zagraniczną firmą, w wyniku której do kasy miejskiej wpłynęło o około 50 milionów mniej niż wynikało z prawomocnego wyroku sądowego. Stąd jeden z radnych postanowił dopytać prezydenta o to, co się aktualnie dzieje odnośnie sprawy szkalowania Białegostoku i jego mieszkańców.
„W związku z tym, że od dnia wyemitowania ww. materiału upłynęło już ok. 9 miesięcy, a od złożenia pozwu przeciwko TVN24 prawie pół roku, do chwili obecnej mieszkańcy naszego miasta nie mają żadnych informacji, na jakim etapie znajduje się ww. postępowanie. Z uwagi na powyższe, proszę o udzielenie informacji na jakim etapie znajduje się postępowanie przeciwko stacji TVN24?” – pyta w interpelacji radny PiS, Henryk Dębowski.
Dodamy w tym miejscu, że Telewizja TVN nie tylko nie podpisała zdjęć archiwalnych, jako archiwalne, identycznie było z wypowiedziami niektórych bohaterów, to na dodatek bojówki antify zostały pokazane jako hordy rozjuszonych narodowców, które biegają po ulicach Białegostoku. Co akurat w ogóle nie miało miejsca. Było także szereg innych przekłamań popartych słowami Rafała Gawła, założyciela Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych, którego sąd w I instancji uznał za przestępcę i chciał osadzić na 4 lata w więzieniu – choć ta sprawa nie jest zakończona, a wyrok nie jest jeszcze prawomocny.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Zemsta określonych środowisk za "Donald ma...le twój rząd obalą kibole". Białystok ani nie jest bardziej ani mniej ksenofobiczny niż inne miasta ale trzeba było dorobić gębę.