Zima zadomowiła się u nas już na dobre zadomowiła . Czapki, szaliki i rękawiczki stały się nieodłącznym elementem garderoby wielu białostoczan. Niestety gołębie i kaczki nie mają o tej porze roku lekko.
Trudno wyobrazić sobie płynąca przez Stolicę Podlasia „Białkę” bez ptaków dla których stała się naturalnym środowiskiem życia. Mrozy i opady śniegu nie specjalnie służą jednak skrzydlatym zwierzętom. Całe szczęście pośród mieszkańców naszej aglomeracji nie brak ludzi dobrej woli.
- Za każdym razem kiedy wychudzę z dziećmi na spacer staram się zabrać coś dla kaczuszek – mówi pani Kasia, którą spotkaliśmy w okolicach Bulwarów Ireny Sendlerowej. - W końcu my możemy po powrocie do domu rozgrzać się ciepła herbatką. Ptaki nie mają już tak łatwo.
Kilkanaście metrów dalej gołębie, jak gdyby nigdy nic grzeją kupry nad jedną ze studzienek kanalizacyjnych. Nie przejmują się spacerującymi wokół przechodniami.
Praktycznie co chwilę ktoś podrzuca zwierzakom małe „co nieco” na zaspokojenie apetytu.
Pamiętajmy jednak o tym, aby prawidłowo dokarmiać ptactwo. O tej porze roku zarówno gołębie jak i kaczki na pewno nie wzgardzą ziarnami słonecznika, gotowanymi warzywami (bez soli) czy kawałkami słoniny (również bez dodatku soli).
W końcu kto jak nie sami mieszkańcy zadbają o prawidłowym odżywianiu lokatorów znad Białki.
[wzslider] (Młynarz)
Komentarze opinie