
Od dwóch dni w sieci krążą zdjęcia ekranu telefonu oraz specjalnej notatki przygotowanej wcześniej na potrzeby przejmowania mediów publicznych. Wiadomo już, że na platformie What’s Up działała grupa o nazwie #Wejście. Tę akcję rozszyfrował dziennikarz Salonu24 Marcin Dobski.
Jeszcze nie wiadomo, kto kieruje grupą, ani kto wydał polecenia odnośnie działań osób, które siłowo próbowały przejąć media publiczne. Wiadomo jednak, że instrukcje co do kolejnych kroków przekazywali sobie między innymi neo-prezes PAP Marek Błoński, adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram (współtwórczyni inicjatywy „Wolne Sądy”), nowy wiceprezes Polskiego Radia (wcześniej w TVN) Juliusz Kaszyński i Paweł Majcher, nowy prezes Polskiego Radia (wcześniej były szef gabinetu Sienkiewicza). Wiadomo też, że swoją pomoc neo - prezesowi oferowała Katarzyna Kuczyńska-Budka, czyli żona Borysa Budki, obecnego ministra aktywów państwowych – choć nie wiadomo, czy ktoś z niej skorzystał. W tej grupie, jak się później okazało, pojawiło się też nazwisko Tomasza Syguta - neoprezesa TVP i Mikołaja Kozaka - neoprzewodniczącego Rady Nadzorczej PAP.
Temat wyciągnął na światło dzienne dziennikarz salonu24 Marcin Dobski. Udało mu się zdobyć zdjęcie telefonu neo-prezesa PAP Marka Błońskiego, na którym było widać, że jest członkiem grupy na platformie What’s Up o nazwie #Wejście. To ci wyżej wymienieni przekazywali sobie nawzajem informacje i konsultowali się co do kolejnych kroków swojego postępowania w przejmowaniu mediów publicznych.
Oprócz tego, podczas przepychanek w siedzibie PAP w Warszawie, neo-prezes PAP Marek Błoński zgubił kartkę, na której była napisana instrukcja postępowania. A właściwie wypisano jak należy się tłumaczyć w przypadku zadawania pytań przez polityków lub dziennikarzy. Na tej kartce widać też puste miejsca, gdzie trzeba było wstawić właściwe nazwiska – co oznacza, że sposób przejmowania mediów publicznych, jak i tłumaczenie działań, było przygotowane wcześniej, kiedy nie były jeszcze znane nazwiska osób, które zostaną wysłane jako przyszli szefowie poszczególnych redakcji mediów publicznych. Jak to wyglądało opisano tutaj.
Uzurpatorom udało się wejść do siedziby Polskiego Radia, gdzie już przejęte zostały anteny, na których lecą nowe audycje prowadzone przez nowych prowadzących. Z kolei w siedzibie TVP Info przebywają posłowie i dziennikarze, którzy nie pozwalają na przejmowanie pomieszczeń, bo antena jest wyłączona. Tylko z siedziby na Woronicza nadawane są wiadomości pod nową nazwą, prowadzone przez dziennikarzy, a w zasadzie funkcjonariuszy medialnych Platformy Obywatelskiej – i jest to głównie desant z TVN-u. Także do siedziby PAP uzurpatorom nie udało się zając pomieszczeń.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Twitter.com/ Marcin Dobski)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie