Reklama

Drobni kupcy nie muszą bać się Auchan

Wczorajszy komunikat UOKiK odnośnie przejęcia hipermarketów Real przez francuską spółkę wywołała spore zamieszanie. Zdaniem przedstawicieli środowiska właścicieli małych i średnich sklepów nie jest to jednak zagrożenie dla mniejszych placówek. Groźniejszy jest dynamiczny rozwój dyskontów.

Sprzedane sklepy w Szczecinie, Białymstoku, Bielsku Białej, Sosnowcu, Wałbrzychu, Czeladzi, Legnicy i Rzeszowie Auchan będzie musiało odsprzedać innym zainteresowanym. Kolejny nabywca również musi uzyskać zgodę UOKiK i zagwarantować, że zachowają one swój handlowy charakter.

W końcu chyba nikt nie chciałby aby w lubianej przez białostoczan Galerii Atrium Biała zamiast powierzchni handlowej znalazła się np. dyskoteka.

Porozumienie francuskiej spółki z Metro Group, właścicielem marki Real zostało zawarte jesienią 2012 r. Dotyczy przejęcia 91 hipermarketów nie tylko w Polsce, lecz także w Rosji, na Ukrainie i w Rumunii, jak również 13 rosyjskich i rumuńskich galerii handlowych. Zmiana ta zwiększy możliwości sieci w negocjacjach z producentami. Nie powinna jednak okazać się problematyczna dla polskich małych i średnich sklepów.

– Bezpośrednio nie będzie to miało istotnego znaczenia dla małych i średnich sieci handlowych. Jest to nieuchronna część procesu integracji – mówi Maciej Ptaszyński, dyrektor generalny Polskiej Izby Handlu. – Tak jak kiedyś znikły z rynku takie marki jak Hit, Geant, tak dzisiaj znika z rynku inna marka. Globalnie liczba tych hipermarketów nie ulegnie jednak zmianie.
Zdaniem Ptaszyńskiego zagrożeniem dla małych i średnich sklepów są dyskonty. Polska Izba Handlu apeluje do rządzących o działania ws. niekontrolowanego rozwoju sieci dyskontów. W opinii jej przedstawicieli zaburzają one równowagę polskiego handlu detalicznego.

– Co więcej w najbliższym czasie będą one wchodziły w segment małych sklepów, co jako małe i średnie sieci postrzegamy jako istotne zagrożenie dla naszego rozwoju. To dla nas spory problem, zwłaszcza że związany ze świętami wzrost sprzedaży w grudniu był znacznie mniejszy niż w 2012 r., a perspektywy na najbliższą przyszłość także nie nastrajają optymizmem – uważa dyrektor generalny PIH.

Jeszcze dekadę temu właściciele rodzinnych biznesów obawiali się handlowych gigantów. Czas jednak pokazał, że nie są one zagrożeniem dla handlowych gigantów. Może więc czasem warto wydać kilka złotych więcej u dobrze znanego pana Wiesia (który i na kreskę sprzeda) niż wspomagać zagraniczne dyskonty?

(Opr. Maurycy/Newseria)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do