Suwalscy policjanci udaremnili serię sklepowych kradzieży, zatrzymując dwóch mieszkańców Ełku. Mężczyźni wpadli w ręce ochrony jednego z marketów, a śledztwo wykazało, że tego samego dnia obrabowali także drugi sklep. Łączna wartość skradzionych produktów - od czekolad po szampony - przekroczyła 2 000 złotych.
W czwartkowy wieczór rutynowa interwencja w jednym z suwalskich marketów przerodziła się w poważniejsze śledztwo. Pracownik ochrony przyłapał dwóch mężczyzn, w wieku 38 i 39 lat, na próbie wyniesienia towaru bez płacenia.
Po przekazaniu zatrzymanych w ręce suwalskiej policji, funkcjonariusze ustalili, że mieszkańcy Ełku są odpowiedzialni za więcej niż tylko tę jedną kradzież. Okazało się, że zaledwie niespełna godzinę wcześniej ci sami mężczyźni dokonali identycznego czynu w innym markecie na terenie miasta.
Ich łupem padły produkty, które znikają z półek supermarketów najczęściej - artykuły spożywcze i chemia gospodarcza, łatwe do spieniężenia na czarnym rynku lub zużycia. Lista skradzionych przedmiotów obejmowała:
Łączną wartość strat poniesionych przez dwa okradzione sklepy oszacowano na ponad 2 000 złotych.
Obaj mężczyźni usłyszeli już zarzuty kradzieży. Zgodnie z polskim kodeksem karnym, za to przestępstwo grozi im kara do pięciu lat pozbawienia wolności. Zatrzymanie przez czujnego pracownika ochrony w ostatnim markecie zakończyło ich krótkotrwały "złodziejski rajd" i postawiło ich przed wymiarem sprawiedliwości.
(PW)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie