Reklama

Dymisja starosty Pełkowskiego czyli już 4 miesiące przekładania głosowania

Antoni Pełkowski już jest najdłużej odwoływanym starostą w Polsce. Białostocka rada powiatu po raz kolejny przełożyła głosowanie nad odwołaniem starosty. Kiedy wniosek o dymisję (złożony jeszcze we lipcu) zostanie przegłosowany tego nie wiadomo. Zanosi się jednak, że dopiero w 2017 roku.

- W październiku powiedziałem, że to głosowanie nad odwołaniem nie odbędzie się przed Bożym Narodzeniem. Wychodzi na to, że się pomyliłem - będą mnie odwoływać conajmniej do Wielkanocy - drwił statosta Pełkowski.
 
- Przełożyliśmy głosowanie, bo część naszych radnych brała udział w uroczystościach pogrzebowych, a inny radny jest w trakcie podróży służbowej. Kiedy będzie w komplecie będziemy głosowali nad dymisją starosty - zapewniał Jan Perkowski, szef klubu PiS które ma większość.

Aby wniosek o dymisję Pełkowskiego przeszedł za jego odwołaniem musi paść 17 głosów. Radni PiS i Naszego Podlasia mają z pewnością 16 głosów i twierdzą, że dysponują dodatkowym głosem, od któregoś ze wspierających starostę radnych PO i PSL. W czwartkowej sesji udział wzięło 21 radnych (z 27) i to oni zadecydowali, aby kolejny raz przełożyć głosowanie nad odwołaniem Pełkowskiego. Sam starosta z PSL nie krył niesmaku.

- Samorząd powiatu się ośmiesza taką sytuacją. Mam wrażenie, że PiS i koalicjanci nie poddadzą wniosku pod głosowanie dopóki nie uzyskają pewności, że mają 17 głosów. A, że nie mają to zabawa w chowanego jeszcze potrwa - podsumował starosta.

Następną szansę do odwołania starosty radni otrzymają na kolejnej sesji, którą zaplanowano na 15 grudnia.

Wniosek o odwołanie starosty złożony został 19 lipca i podpisało go 10 radnych Prawa i Sprawiedliwości. Od jego złożenia upłynęły już 4 miesiące.

(PS/ Foto: 

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do