Każdy z nas borykał się kiedyś z porzuceniem. To nic miłego. W dodatku człowiek porzucony skłonny jest zachowywać się w sposób -mówiąc oględnie - nietypowy. Choć rzadko kto aż tak nietypowy, jak nasz bohater.
33-letni Francuz, którego personalia nie zostały podane, podczas 11 miesięcy po tym, jak zerwała z nim jego dziewczyna, na różny sposób - smsami, albo telefonami - próbował się z nią skontaktować 21.807 razy. Teraz czeka go kara dziesięciu miesięcy ciupy (z czego sześć zostało zawieszonych) oraz grzywna w wysokości 1300 Euro.
Tłumaczył się, że chciał się z nią skontaktować, bo liczył, że zwróci mu pieniądze za wkład w urządzenie ich wspólnego mieszkania. Albo przynajmniej podziękuje.
- Moja logika była wtedy taka, że dopóki nie zwróci pieniędzy, albo nie podziękuje, nie przestanę do niej wydzwaniać - jak donosi France24, miał powiedzieć w sądzie.
Podzieliliśmy gigantyczną liczbę 21.807 przez 11 x 30 dni. Wyszło nam, że - uśredniając - mężczyzna dzwonił do swojej eks 73 razy dziennie. Chciałoby się rzec, że należy mu się szacunek za upór.
- Próbowała blokować jego numer, ale wtedy wydzwaniał do jej rodziców, albo do jej pracy - mówiła Manuella Spee, prawniczka poszkodowanej. Stwierdziła, że jej klientka bardzo przecierpiała jedenastomiesięczne nękanie.
Poza więzieniem i grzywną mężczyzna został skierowany na leczenie psychiatryczne i otrzymał absolutny zakaz jakichkolwiek kontaktów ze swoją eks. To dla niego nie pierwszyzna, bowiem - jak donosi France24 - leczył się już psychiatrycznie i był hospitalizowany z powodu zaawansowanej depresji.
Komentarze opinie