Każdy spec od reklamy i marketingu wie, że nasze oczy nieświadomie wyłapią nagie ciało. O to w końcu chodzi w reklamie, by przyciągnęła uwagę. Nie ważne jest czy zrobi to miłośnik nagości czy strażnik moralności. Liczy się sam efekt zwrócenia uwagi. Być może to już długo nie potrwa.
Rzecznik praw obywatelskich niepokoi się, że roznegliżowane kobiety w reklamach zarówno ruchomych jak i statycznych demoralizują konsumentów. Domaga się nawet interwencji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Z informacji, która już krąży po sieci wiadomo, że na biurko rzecznika trafia coraz więcej skarg od osób, które każdego dnia atakowane są golizną. W naszym mieście także takich reklam nie brakuje. Czy zwracają uwagę przechodniów?
- Mi to osobiście nie przeszkadza, ale jak widzę ładną kobietę to zawsze popatrzę, bez względu na to czy jest ubrana czy nie – powiedział Krzysztof.
- Trochę tego za dużo. Ale w sumie był czas, żeby się przyzwyczaić. Moim zdaniem teraz to już za późno na zmiany – powiedziała z kolei Dorota.
- Będzie bardzo trudno z tym walczyć. Jeśli zakażą wieszania na mieście gołych panienek, skorzysta na tym internet. Tam nie ma problemu z takimi rzeczami – skomentował Adam.
Rzecznik praw obywatelskich już kiedyś próbował ograniczenia reklam z golizną. Niestety pomysł nie spotkał się z akceptacją. Być może kiedy światło ujrzy więcej skarg od konsumentów sytuacja się zmieni. Trudno tylko powiedzieć, czy obostrzenia prawne coś zmienią. Niejeden raz okazywało się, że pozostają luki, dzięki którym udawało się przemycić różnego rodzaju rozwiązania.
- Polak potrafi. Mi tam goła kobieta nigdy nie przeszkadzała. Byle by tego tylko nie wieszali na skrzyżowaniach. Jak się człowiek zapatrzy to można na czerwonym wjechać. Mi tak się już parę razy zdarzyło – powiedział Marek.
- Nawet jak zmienią coś to i tak i tak będziemy gołe ciała oglądać. Ale faktycznie, trochę tego za dużo jest. Wszędzie, w filmach, na reklamach, za dużo. A później nie ma co się dziwić, że dzieci zdemoralizowane. Jak to wszystko seksem cieknie – skomentował temat Andrzej.
Pracownicy agencji reklamowych i marketingowych powinni tylko zastanowić się czy samo zwrócenie uwagi przykuwa do golizny czy produktu? Czy gołemu naprawdę chleb na myśli? A głodnemu najdroższe majtki z biustonoszem?
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: Flickr.com/ yakobusan Jakob Montrasio/ antjeverena)
Komentarze opinie