Reklama

Goło i niewesoło



Golasy mają dość i żądają lepszego traktowania. Mowa o modelkach i modelach, którzy pracują nago pozując artystom na akademiach sztuk pięknych we Francji. Uważają, ze 15 euro za godzinę to za mało, poza tym domagają się umów o pracę na czas nieokreślony.

Francja to kraj strajków i protestów. Chociaż pracuje się tam najkrócej w całej Europie. Więc nawet protest nagich modelek i modeli już raczej nikogo nie dziwi. Nas może co najwyżej zdumiewać fakt, że 15 euro za godzinę to mało. W Białymstoku niejedna osoba zrzuciłaby fatałaszki za takie wynagrodzenie. Dodatkowo jest to też praca, która nie wymaga specjalnych umiejętności, ani skomplikowanych czynności. Poza tym w taką pogodę, jaka nam towarzyszy od kilku dni, praca w stroju Adama lub Ewy byłaby wręcz wymarzonym zajęciem.

Modle i modelki z Francji oprócz niskich zarobków skarżą się jeszcze na pozbawienie ich możliwości otrzymywania napiwków. Decyzją rządu, taka forma dochodu została uznana za dochód nieopodatkowany i w konsekwencji zakazana. Kolejnym problemem okazał się brak umów o pracę. Chociaż do pracy przychodzą codziennie na sześć lub nieco mniej godzin, umowy o pracę na czas nieokreślony nikt nagim modelkom i modelom dać nie chce. Omawiania tej kwestii nawet nie będziemy się podejmować. Dość wspomnieć, że np. na akademii sztuk pięknych studenci będą musieli odtworzyć wizerunek choćby 30- letniej kobiety. A przyjdzie pani w wieku 40 lat i na dodatek w ciąży. Więcej mówić nie ma potrzeby.

Środowisko nagich modelek i modeli podkreśla także, ze wykonuje pracę artystyczną, która wymaga dodatkowych kwalifikacji. W związku z tym należą im się przywileje podobne do tych, jakie mają inni pracownicy będący na etatach.

(Źródło: liberation.fr/ Kalina/ Foto: Flickr.com/ Nimbin Mardi Grasses)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do