Reklama

Hajda na grzyby!

Koniec suszy i upałów i padające ostatnio deszcze sprawiły, że podbiałostockie lasy znowu zaroiły się od grzybów. Na osiedlowych bazarkach, pod sklepami i na drogach nie ma jeszcze wielu sprzedających, ale w lasach jest coraz więcej grzybiarzy. Jaki jest przepis na grzybową zdobycz? I jak poradzić sobie na grzybobraniu, gdy nie mamy w tym większego doświadczenia?


Bardzo ważne to z kim się wybieramy na grzyby. Jeśli robimy to po raz pierwszy ważne, żeby w wyprawie towarzyszył, ktoś kto ma już jakieś doświadczenia w grzybobraniu. Doradzi on w wyborze miejsc, wesprze przy oględzinach grzybowej zdobyczy i podpowie jak zachować się w lesie.

Poza żądzą własnoręcznego zbierania grzybów trzeba jeszcze lubić dalekie spacery, mieć zdrowe nogi i dobre buty. Przeciętne grzybobranie to od 10 do 20 kilometrów chodzenia po lesie, a bywają, że trzeba przejść dużo więcej. Najlepiej na grzyby wyruszyć wczesnym rankiem. Grzyby najlepiej rosną nocą, zwłaszcza kiedy jest wilgotno. W szczególnie popularnych lasach późniejsza wizyta może oznaczać, że większość grzybów zostanie wyzbierana. Amatorami grzybów są także owady - ich larwy rozwijają się bardzo szybko. Krótko po tym jak owocnia grzybni (czyli grzyb) wyrośnie może mieć już lokatorów. Wczesna pora jest zalecana także ze względu na temperaturę: latem i wczesną jesienią w lasach dość szybko robi się gorąco. Ważną rzeczą jest sprawdzić pogodę: solidne opady (do 48 godzin przed wyprawą) to gwarancja udanych zbiorów. Suchy las to mała szansa na dobre grzybobranie.

Planując wyprawę na grzyby warto przygotować odpowiedni ubiór. Ubierać się trzeba bna cebulkę i koniecznie założyć coś przeciwdeszczowego. Nie należy wybierać się do lasu w krótkiej koszulce lub spodenkach (kleszcze i komary tylko na to czekają - z tego powodu warto też mieć nakrycie głowy). Poza strojem ważne są też wygodne buty, najlepiej takie które będą względnie wodoodporne (po deszczach kalosze). Warto - po ubraniu się - spryskać się perparatem odstraszającym komary i kleszcze. Przypominam: jasny strój pozwoli na wyłapanie wszelkich owadów i jest przeze nie nielubiany.

Poza tym w obowiązkowym ekwipunku grzybiarza powinien być ostry nóż i wiklinowy koszyk - względnie łubianka. Absolutnie odradzam reklamówki (grzyby się zaparzają i nawet te jadalne mogą wywołać problemy żołądkowe), siatki (grzyby łatwo się zgniotą i rozbiją). Nie polecam plastikowych wiader (łatwo zgnieść grzyby, przy ich dużej ilości te z dna się zaparzą). Warto też mieć przy sobie szmatkę (przetrzeć grzyb z liści i sciółki). Jeśli miejscem grzybobrania są nieznane lasy warto mieć ze sobą kompas, naładowaną komórkę i GPS (lub komórkę z taką aplikacją). Gorąco polecam zabrać ze sobą kieszonkowy atlas grzybów. Nawet doświadczony grzybiarz może się mylić, a grzybiarz - jak saper - myli się tylko raz. Zatrucia grzybami są bardzo niebezpieczne!

Po przyjeździe do lasu dobrze radzę zapamiętać charakterystyczne miejsce (miejsca), gdzie zostawiamy samochód lub wyznaczamy jako miejsce zbiórki. Każdy wytrawny grzybiarz ma w pamięci wielokilometrowe marsze w drodze na parking, przystanek czy miejsce zbiórki po tym, kiedy odkrył, że się zgubił. Warto pamiętać, żeby zbierać wyłącznie grzyby wyrośnięte, "dorosłe". Zbyt młode, z nie wykształconymi kapeluszami łatwo pomylić z niejadalnymi i trującymi. Odradzam też zbieranie grzybów starych, spleśniałych, nadjedzonych przez owady. Mogą okazać się naprawdę szkodliwe, a białe robaki znalezione w potrawie skutecznie zniechęcają do konsumpcji.

Najbezpieczniej zbierać tylko grzyby rurkowe. W razie wątpliwości radzę zostawiać w lesie blaszkowate. W grupie tych pierwszych brak jest śmiertelnie trujących, w przypadku blaszkowatych wręcz przeciwnie. PODSTAWOWA ZASADA: zbieramy tylko grzyby, które znamy i jesteśmy ich pewni. Jeśli są jakiekolwiek wątpliwości, jeśli grzyb wydaje się podobny do jadalnego - zostawmy go. Lepiej mieć bardziej pusty koszyk i ale całą wątrobę.

Warto też trochę pospacerować po lesie zanim się zacznie zbierać grzyby. Każdy na samym początku ma problem ze znalezieniem grzyba, bo zanim nasz wzrok przyzwyczai się do leśnego światłocienia, koloru ściółki i zacznie odróżniać jej elementy - w tym grzyby - musi minąć trochę czasu. Pomaga prosty sposób: przez kilkanaście sekund wzrok skierować w jedno miejsce i dokładnie je obserwować. Dobrze jest przykucnąć lub pochylić się. Przeważnie po kilku sekundach zaczyna się dostrzegać grzyby. Takie chodzenie, po kilka metrów z przystawaniem na kilka sekund, jest bardzo skuteczne w lesie, w którym są grzyby. Po kwadransie powinno nie być już żadnego problemu z dostrzeganiem grzybów.

Sukces dobrego grzybobrania zależy od tego, jaki las wybierzemy. W Polsce można zbierać we wszystkich lasach za wyjątkiem rezerwatów i parków narodowych oraz terenów młodych nasadzeń i upraw leśnych. Odradzam wjeżdżanie do lasów drogami ze szlabanami - nawet gdy są podniesione oraz tam, gdzie znaki tego zakazują, bo można poza grzybami wrócić z kilkuset złotowym mandatem. Polecamy wybierać mieszane lasy: z elementami gęstego poszycia oraz większymi przestrzeniami. Warto wybierać teren poładowany - z pagórkami (w obniżeniach jest wilgotniej i nawet gdy jest sucho można znaleźć tam grzyby).

Gdzie znaleźć grzyby? Doświadczeni grzybiarze mają swoje ulubione lasy a w nich pewne miejsca, gdzie mogą znaleźć ten rodzaj grzybów, który ich interesuje. W sierpniu i na początku września - poza opieńką i gąską zielonką - są w zasadzie wszystkie gatunki popularnych grzybów: od kurek i rydzów po borowiki. Nowicjuszom radzę uważne poszukiwania i zapamiętanie, gdzie znajdowali swoje okazy. Jest kilka prawidłowości: grzyby często rosną pod brzozami, dębami i sosnami. Właśnie lasy z takimi drzewami są najbardziej "grzybne" w borowikim i podgrzybki. Wśród młodych sosen najczęsciej spotkamy maślaki, a koźlarze w brzezinkach i wsród topoli.
Kurki nie są wybredne - mogą rosnąć wszędzie. Rydze najczęstsze są przy drzewach liściastych i gęstszym poszyciu (trawy, paprocie)

Pod Białymstokiem najlepsze opinie mają lasy w drodze do przejścia drogowego Bobrowniki: poczynając od Grabówki, Bobrową i okolice Królowego Mostu, Gródek, Waliły i Zubki Białostockie. Często wybierane są też lasy pod Zabłudowem i Michałowem, a także te w kierunku Narwi. Sporym zainteresowaniem cieszą się też lasy za Dobrzyniewem: od Obróbnik i Krynickich po Chraboły oraz okolice Wasilkowa i Czarnej Białostockiej. Dla zwolenników naprawdę dzikich stron polecam lasy za Supraślem - w kierunku Krynek, a zwłaszcza leśniczówki Poczopek.

I na koniec: jeśli jedno grzybobranie sprawi, że złapiemy bakcyla to z pewnością odwiedzimy las ponownie. Dlatego warto zadbać o to, aby zbierając grzyby nie zniszczyć grzybni. Dlatego grzyby ostrożnie wykręcamy (lub odcinamy nóżkę korzeń zostawiając w ściółce). Wtedy za jakiś czas w tym miejscu pojawi się kolejny grzyb.

Po przyniesieniu grzybowej zdobyczy trzeba jak najszybciej grzyby przebrać (raz jeszcze koncentrując się na tym, aby zostawić wyłącznie te jadalne, których jesteśmy pewni), wymyć i przygotować do jak najszybszego spożycia. Po wyjęciu z pojemnika rozłożyć na gazetach (papierze) i podzielić gatunkami (pozwoli to na lepsze ich kulinarne wykorzystanie). Moja babcia stosowała inny klucz. Dzieliła grzyby na te do wekowania czyli marynaty (młode, zdrowe okazy - borowiki, rydze, kurki, podgrzybki), suszenia (nóżki, duże kapelusze i starsze okazy) i smażenia i na zupę (pozostałe okazy).

Grzyby w kuchni należy traktować jak mięso - psują się dość szybko. Dlatego jeżeli planujemy potrawy z nich zrobić za jakiś czas warto je ususzyć lub zamrozić. Przy przebieraniu odradzamy też stosowanie starych przesądów, że ciemnienie cebuli czy czernienie srebrnej łyżki włożonej do potrawy z grzybów dowodzi, że są one gatunkami trującymi oraz stosowania metody "na smak". Leśna śmierć - czyli muchomor sromotnikowy - ma słodki i przyjemny smak. A zatruciem nim często kończy się śmiercią.

I na koniec dwie rady: w lasie po wstępnym oczyszczeniu umieszczać grzyby w koszu trzonkami do góry. To znacznie przedłuży ich żywot i dobry wygląd. Gdy znajdziesz pojedynczy grzyb, warto rozejrzeć się dookoła - zazwyczaj jest ich więcej

Udanego grzybobrania!

(Przemysław Sarosiek/ Foto: pixabay.com/ mushroom)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do