
Zdaniem kandydata Zjednoczonej Prawicy na prezydenta Białegostoku pas startowy na Krywlanach to kolejny przykład nieudolności władz miasta. Żalek jego budowę nazywa partactwem. Dlaczego? Jak tłumaczy, wybudowano pas startowy o 50 metrów za krótki, by mógł wylądować na nim najmniejszy z samolotów, jaki jest używany przez linie lotnicze operujące w Polsce. Oznacza to, że białostoczanie nigdzie stąd nie polecą. W żadnym wypadku nie jest to lotnisko z prawdziwego zdarzenia, a skorzystają z tego miejsca jedynie awionetki, które i tak mogły startować i lądować na pasie nieutwardzonym.
Najmniejszym samolotem we flocie PLL Lot - według informacji przekazanych dziennikarzom przez Jacka Żalka - jest Bombardier 400. Potrzebuje on 1 400 metrów pasa startowego, czyli o 50 więcej niż mamy w Białymstoku. Kandydaci Zjednoczonej Prawicy do samorządu pytają więc, dlaczego decyzje techniczne podejmowane są bez konsultacji z fachowcami czy liniami lotniczymi.
- Nikt nie rozmawiał i nie pytał władz Lotu, jaką flotą dysponują i jaki samolot mógłby wylądować na naszym lotnisku - twierdzi Jacek Żalek. - W związku z tym ten pas startowy jest tylko i wyłącznie pomnikiem wyborczym, bo z tego miejsca przeciętny białostoczanin, który nie jest właścicielem samolotu, nie będzie mógł odlecieć. Nie kupi tu żadnego biletu, a jedyne, co będzie mógł zrobić, to puszczać tutaj latawce.
Żalek dodaje, że za publiczne pieniądze - 50 milionów złotych - przygotowano pas startowy, z którego skorzystają ewentualnie jedynie małe, prywatne samoloty. Nie odpowiada on na potrzeby i oczekiwania mieszkańców Białegostoku. Wielu z nich oczekiwało, że będą mogli kupić bilet lotniczy i polecieć choćby do Warszawy. Tak jak mieszkańcy dużo mniejszych miast, jak np. Zielonej Góry, gdzie bilet do stolicy kosztuje 100 zł.
- Jest to zwykłe partactwo władz, które nie dopilnowały inwestycji i nie sprawdziły, jaki samolot rejsowy będzie mógł tutaj wylądować - podkreśla polityk.
Przypomina, że nie zadbano też o to, by zbudować terminal odpraw.
- Chodziło tylko o to, by w trakcie kampanii wyborczej móc pochwalić się kolejnym rzekomym osiągnięciem - mówi. - Ubolewam, że mieszkańcom Białegostoku pozostanie podziw nad kolejnymi metrami wylanego betonu, który im się nie przysłuży.
Bogusław Dębski, radny sejmiku województwa podlaskiego, który w zbliżających się wyborach ponownie wystartuje z listy Prawa i Sprawiedliwości, podkreśla, że nawet gdyby pas startowy na Krywlanach został przedłużony o 50 metrów, to lotnisko nadal nie będzie funkcjonalne. Omawiany bowiem samolot turbośmigłowy, który potencjalnie mógłby obsługiwać połączenia z innymi miastami w kraju, zabierając na pokład do 75 pasażerów, wedle zapowiedzi Lotu ma być wycofywany ze służby.
- Najwyższy czas, by pomyśleć o budowie lotniska regionalnego, które umożliwiłoby nam loty na dalsze dystanse. Lotniska, które przyjmowałoby samoloty odrzutowe typu Boeing 737 - zaznacza Dębski. - Ja widzę taką szansę pod warunkiem, że będzie pełna zgoda w naszym regionie, tzn. zaangażują się w to prezydent Białegostoku, sejmik województwa podlaskiego oraz władze państwowe, które mają do dyspozycji Przedsiębiorstwo Państwowe "Porty Lotnicze". Taki model przećwiczono w sąsiednim województwie lubelskim i widać, jak lotnisko się tam rozwija przekraczając wszelkie wskaźniki, które były przewidziane na początku w studium wykonalności.
Jak rokuje Bogusław Dębski, województwo podlaskie mogłoby powtórzyć sukces Lublina.
W ocenie Jacka Żalka mieszkańcy Białegostoku zasługują i potrzebują lotniska, które umożliwi kupienie im biletu i możliwość podróżowania samolotami. I to nie tylko na terenie Polski, ale również do innych krajów. Oczywiście regionalny port lotniczy powinien być zlokalizowany w takim miejscu, by był w równym stopniu dostępny dla pozostałych mieszkańców Podlasia.
(Piotr Walczak)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dębski lawirancie....
Jakze przyjemnie sie czyta takich wypowiedzi, szczegolnie gdy glos zabieraja autorytety od lotnictwa. Na dodatek za przyklad stawia sie lotniskko w Lublinie, ktore generuje straty i z miesiaca na miesiac zegna sie z kolejnymi przewoznikami z powodu niewystrczajacego wypelnienia samolotow, Kolejne nieporozumienie to wskazywanie linii lotniczych LOT jako operatora, ktory nie posiada samolotow do wykorzystania na pasie startowym o takiej dlugosci, Na rynku lotniczym sa przewoznicy, ktorzy sa w stanie operowac na takim lotnisku , a ze LOT nie jest to juz swiadczy jacy fachowcy zasiadaja we wladzach tej spolki.
Debski i Zalek poruszaja argumenty marnotrastwa. Zgadzam sie z tym , maja racje, To jest wielkie marnotrastwo pulicznych pieniedzy , za ktorych wydatkowaniem glosowali radni PIS. Z jakiego powodu nie postulowali zwiekszenia wydatkow na pelne wybudowanie calej infrastruktury lotniska?
Ten żalek (celowo piszę z małej litery) jest żartem lub eksperymentem - zresztą nieudanym - natury.
Co nie zmienia faktu,że z tego paska żadnych regularnych rejsów raczej nie będzie, bo gdyby istniała minimalna szansa na takowe to truskolaski już by trąbił o tym ze swoich plakatów . A właściwie panie gość 00.24.46 może napiszesz jakie to linie i jakie posiadają samoloty do do startu z tak krótkiego pasa i oczywiście czy były z tymi przewoźnikami prowadzone rozmowy zanim zdecydowano się wydać 50 mil publicznych pieniędzy ?
Takie lotnisko jak Krywlany z pasem też są potrzebne. Bardzo dobrze, że powstał tam pas bo jest to przyszłościowe. Inną kwestią jest to co działo się przez wiele lat wokół tego lotniska i obudowywanie go innymi obiektami. Możliwości wydłużenia pasa są tak jak budowy małego terminala dla odpraw pasażerów. Co do samolotów to bym się nie przejmował bo takie samoloty 30 - 50 osobowe do operowania z takich pasów są, LOT może je również wylizingować a inni operatorzy jeśli im się będzie kalkulować to tu dolecą.
Samoloty które mogą operować z Krywlan są oto przykład - https://en.wikipedia.org/wiki/Dornier_328 Czy ktoś prowadzi rozmowy to nie wiem. Jak mnie poproszą to im podpowiem :)
A właściwie to o co tyle krzyku kawałek asfaltu za 50 mln ,przecież to nie są duże pieniądze tyle samo kosztuje zadziwiająca konstrukcja szalonego projektanta w puszczy pod Supraślem , a że to są niczyje pieniądze, czyli nasze to zarówno prezydent jak i marszałek jak i radni wydają jak swoje.