
W niedzielę o godzinie 17.30 Jagiellonia Białystok czeka kolejny ligowy sprawdzian. Podopieczni Adriana Siemieńca już w sobotę wyjechali do Radomia, by zmierzyć się z miejscowym Radomiakiem. Mecz zapowiada się niezwykle interesująco, ponieważ obie drużyny mają coś do udowodnienia. Jagiellonia chce udowodnić, że końcówka meczu z Silkeborgiem była głupią wpadką. Żółto-czerwoni będą chcieli wrócić na zwycięską ścieżkę po remisie w Lidze Konferencji Europy, a Radomiak spróbuje przełamać fatalną serię porażek z białostockim klubem.
Historia bezpośrednich starć przemawia na korzyść Jagiellonii. W 21 dotychczasowych spotkaniach „Żółto-Czerwoni” zanotowali 8 zwycięstw, 8 remisów i tylko 6 porażek. Co więcej, Jagiellonia wygrała wszystkie cztery ostatnie mecze z Radomiakiem, strzelając rywalom aż 13 bramek. Szczególnie w pamięci utkwiło kibicom zwycięstwo 5:0 na początku poprzedniego sezonu, gdy Radomiak został rozbity po dubletach Pululu i Imaza oraz trafieniu Villara.
To jednak tylko historia: obecna Jagiellonia (choć akurat strzelcy są nadal w kadrze Dumy Podlasia) to całkiem inny zespół, a trener Adrian Siemieniec inaczej musi zestawić elementy drużyny. Szkoleniowiec ma w pamięci, że w czwartek o 20.15 rozgrywa pierwszą część dwumeczu z Dinamem Tirana. Przejście albańskiej ekipy pozwoli Jagiellonii drugi rok z rzędu grać na poziomie Ligi Konferencji UEFA, a to dla ekipy z Białegostoku jest kluczowe. Z drugiej strony Jaga nie może lekceważyć ligi: po falstarcie z Termaliką Nieciecza byłoby kiepsko, gdyby miała kolejne punktowe straty do ligowej czołówki.
Radomiak Radom świetnie rozpoczął sezon, gromadząc siedem punktów w trzech meczach. Jednak w ostatniej kolejce zespół trenera Henriquesa doznał sromotnej porażki 0:3 z Koroną Kielce, tracąc przy tym kontuzjowanego Capittę Capembę. Do kadry na mecz z Jagą wrócił za to Adrian Dieguez, który z pewnością będzie chciał udowodnić coś swoim byłym kolegom z zespołu.
Kamil Jackiewicz z redakcji DDP24 porównał ekipę z Radomia do Janosika, który odbierał punkty ligowym potentatom, a stracił je z wcale nie najsilniejszą Koroną Kielce. Zwrócił też uwagę, że Radomiak zdobywa punkty przede wszystkim na własnym boisku. Tyle, że Jaga Radom wspomina dobrze: ostatnie 5 meczów w tym mieście nie przegrała (3 zwycięstwa, 2 remisy).
To nie przypadek, że jeszcze nigdy nie udało nam się wygrać z Jagiellonią Białystok na naszym stadionie. Chcemy to zmienić i po raz pierwszy odnieść zwycięstwo wspólnie z naszymi kibicami – powiedział na konferencji prasowej trener Radomiaka, Joao Henriques.
Jego słowa potwierdził także pomocnik Radomiaka, Christos Donis:
Jesteśmy z tego powodu źli, tak samo, jak nasi kibice. Dlatego teraz musimy zrobić wszystko, żeby wygrać niedzielny mecz.
Jagiellonia, pomimo falstartu z Termalicą, zdołała wygrać dwa kolejne spotkania w Ekstraklasie, a także zaliczyła udane występy w europejskich pucharach. Bartłomiej Wdowik, obrońca Jagiellonii, nie ukrywa, że drużyna jest dobrze przygotowana do kolejnego meczu, pomimo napiętego terminarza.
Jedziemy grać ofensywnie, nasz futbol, więc na pewno będzie fajne spotkanie i mam nadzieję, że na naszą korzyść – stwierdził.
I choć żółto-czerwoni demonstrują ostatnio formę godną pozazdroszczenia to kilku zawodników w kuluarach mówi, że czuję lekkie zmęczenie. Zastrzegają jednak, że zespół medyczny i fizjoterapeuci działają znakomicie i na pewno odzyskają pełną sprawność, ale kibice zastanawiali się w jakim stopniu zmęczenie mogło mieć wpływ na dziwne rozkojarzenie Jagiellonii w końcówce meczu z Silkeborgiem, kiedy to w przeciągu 5 minut roztrwoniła dwubramkową przewagę.
Przed tygodniem Radomiak - poza stratą punktów w Kielcach - doznał jeszcze jednego osłabienia: to kontuzja Capita Capemba. Gracz uległ kontuzji w Kielcach i wyglądało to bardzo groźnie. Na mecz z Jagiellonią z pewnością nie wróci. Jego powrót do gry wstępnie jest planowany na koniec sierpnia, na mecz z GKS w Katowicach. Capemba świetnie rozpoczął sezon 2025/2026 w Radomiaku - został wybrany najlepszym piłkarzem 3. kolejki PKO BP Ekstraklasy o czym informowaliśmy na bieżaco.
Kontuzja Capitay stawia w centrum uwagi innego zawodnika Radomiaka, Jana Grzesika. Ten uniwersalny 30-latek świetnie rozpoczął sezon, strzelając trzy gole w czterech meczach. Jego gra jest nie tylko ofensywna, ale także skuteczna w defensywie. Nie wiadomo, na jakiej pozycji zagra, ale Jagiellonia musi być przygotowana na jego ofensywne zacięcie.
Mecz Jagiellonia Białystok – Radomiak Radom rozpocznie się w niedzielę, 17 sierpnia o godzinie 17:30. Arbitrem głównym spotkania będzie Wojciech Myć z Lublina, a systemem VAR pokierują Bartosz Frankowski i Patryk Gryckiewicz.
Transmisję zobaczyć będzie można na antenie Canal+ Sport 3.
Przemysław Sarosiek
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie