Jagiellonia Białystok do meczu pucharowego w Katowicach przystąpi jako wicelider Ekstraklasy. Żółto-czerwoni wkraczają do walki o ćwierćfinał Pucharu Polski w czwartek, 4 grudnia i chcą na Bukowej zapewnić sobie awans. Będzie to drugie podejście do rywalizacji z GKS-em – ich starcie w Białymstoku w ekstraklasie zostało niedawno odwołane z powodu obfitych opadów śniegu. Tym razem stawką są miejsca w najlepszej ósemce krajowego pucharu, z którego odpadli już faworyci, tacy jak Legia i Pogoń. A sędzią zawodów będzie Wojciech Myć - ten sam, który kilkanaście dni temu odwołał mecz z powodu śniegu na murawie.
Los traktuje Jagę w pucharowym losowaniu surowo – to zdanie dobrze oddaje sytuację. Losowanie po raz kolejny nie było łaskawe dla Dumy Podlasia, zmuszając ją do kolejnego wyjazdowego starcia w i tak już ekstremalnie napiętym terminarzu. Do 18 grudnia Jagiellonię czeka aż pięć spotkań, z czego cztery w delegacji. Nic dziwnego, że trener Adrian Siemieniec skomentował pucharową logistykę:
Losowanie Pucharu Polski nie rozpieszcza nas w ostatnich dwóch sezonach pod kątem tego, że praktycznie cały czas gramy na wyjeździe. Nawet kiedy trafiamy na przeciwnika ekstraklasowego, też gramy mecz wyjazdowy.
I to właśnie dostosowanie się do wyjazdowych realiów jest największym problemem Jagi, która - poza dużą ilością gier - musi też liczyć dni na walizkach i przejechane (przeleciane) kilometry. A jest ich naprawdę sporo.
Białostoczanie, mimo ostatniego trochę słabszego meczu w Ekstraklasie (bezbramkowy remis z Zagłębiem Lubin), prezentują w tym sezonie raczej stabilną formę godząc występy na wielu frontach. W sumie z polskich ekip to oni grają najrówniej. Jaga - obok Rakowa - jest najlepszą polską drużyną w pucharach europejskich i wiceliderem Ekstraklasy, umiejętnie zarządzaną przez trenera Siemieńca.
GKS Katowice to jednak wymagający rywal. Podopieczni trenera Rafała Góraka, którzy wyszli z kryzysu i prezentują wysoką formę, udowodnili już w tej edycji, że potrafią pokonać ekstraklasowe zespoły – wyeliminowali po dogrywce Wisłę Płock i ŁKS Łódź. W Katowicach Jagiellonia stanie do boju o to, by uniknąć niespodzianki i przypieczętować swój awans do ćwierćfinału. Sędzią spotkania będzie Wojciech Myć.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie