Pisałem już o losowaniu rywali Jagiellonii w fazie ligowej Conference League. Los zadecydował, że żółto-czerwoni zagrają u siebie z hiszpańskim Rayo Vallecaco, KuPS1923 z Finlandii i maltańskim Hamrun Spartans, a na wyjeździe z holenderskim AZ Alkmaar i macedońskim FC Shkendija Tetovo. Na wyjeździe zagrają także mecz z najsilniejszym rywalem: RC Strasbourg. Przenalizowałem siłę potencjalnych rywali i wiele wskazuje na to, że żółto-czerwoni mają szansę na awans, chociaż - jak wykazuje szczegółowa analiza - o promocję będzie trudniej niż przed rokiem. Znane są też terminy, w których spotkamy się z poszczególnymi rywalami oraz kolejność gier. Oto krótkie omówienie.
Znany jest terminarz i kolejność spotkań. Na początek Jagiellonia zagra z maltańskim Hamrun Spartans (2 października), potem czeka ją najtrudniejszy wyjazd do Francji na mecz z RC Strasburg (23 października). Kolejne spotkanie Jaga zagra już w listopadzie i również będzie to mecz wyjazdowy, a rywalem będzie macedońskie Shkendija Tetowo (6 listopada). Potem białostoczanie zagrają dwa mecze u siebie: 27 listopada z fińskim KuPS Kuopio i 11 grudnia z Rayo Vallecano. Ostatnie spotkanie - być może decydujące o awansie - odbędzie się w holenderskim Alkmaar, a rywalem będzie miejscowe AZ (18 grudnia).
A oto krótkie przedstawienie przeciwników (w kolejności rozgrywanych meczów), z którymi żółto-czerwoni będą mierzyli się w Lidze Konferencji.

Kilka dni temu pisałem bardzo optymistycznie dołączając do chóru dziennikarzy sportowych i autorów portali piłkarskich, że Duma Podlasia nie może narzekać na losowanie. Wtedy wskazałem, że najgroźniejszym rywalem będzie hiszpańskie Rayo Vallecano. Po analizie zmieniam zdanie: potencjalnie najsilniejszy rywal to nie - jak pisaliśmy pierwotnie hiszpańskie Rayo Vallecano, ale francuski ligowiec ze Strasbourga. Jagiellonia na dodatek zagra z nim na wyjeździe. Stawka tego spotkania - porównując do poprzedniego sezonu - to mecz na wagę wygranej w Kopenhadze. Kolejne dwie ekipy są zdecydowanie w zasięgu białostoczan: Rayo Vallecano to ligowy hiszpański średniak, któremu daleko do klasy Betisu Sewilla. Podobnie do czołówki ligi holenderskiej gdzie gości Ajaks Amsterdam daleko ekipie AZ Alkmaar. Na drużyny z Finlandii, Macedonii i Malty trzeba uważać, bo potrafią zrobić niespodziankę, ale Jaga pokonywała już trudniejszych rywali niż ci.
Pierwszy przeciwnik Jagi w Lidze Konferencji to w europejskich pucharach ekipa dość anonimowa. Bo też kraj, który reprezentuje - Malta - na etapie rozgrywek ligowych (grupowych) pojawia się niezmiernie rzadko. Dość powiedzieć, że kiedy Hamrun Spartans pokonał w dwumeczu RFS Rygę to wyspę na Morzu Śródziemnym opanowała euforia, bo to pierwszy od 61 lat przypadek awansu tak daleko w europejskich rozgrywkach dla drużyny z ligi maltańskiej. Mistrz Malty zaczął od eliminacji do Ligi Mistrzów, gdzie pokonał Żalgiris Wilno. Potem jednak odpadł z Dynamem Kijów, a w kwalifikacjach do Ligi Europy zatrzymał się na Maccabi Tel Awiw.
Kim jest ta ekipa? Według portalu www.transfermarkt.pl to najmniej wartościowa ekipa z drużyn, z którymi przyjdzie mierzyć się Jagiellonii w Lidze Konferencji. Zdaniem ekspertów pracujących w tym portalu wartość mistrza Malty to zaledwie 4,71 mln euro. Zespół jest aktualnym mistrzem kraju (trzeci tytuł z rzędu). Liga maltańska dopiero wystartowała, a Spartans zaczął od remisu. Ich najcenniejszy zawodnik to 29-letni środowy obrońca Domantas Šimkus (Litwa) wart 400 tys euro. Kolejni wedle wyceny transfermarkt.pl to prawy napastnik Joseph Mbong (28 lat, Nigeria) - 350 tys euro i defensywny pomocnik Argentyńczyk z maltańskim paszportem Matias Garcia (28 lat) 350 tys euro. Zespół prowadzi 61-letni Włoch Giacomo Modica, który stoi u sterów drużyny dopiero od 2 miesięcy (zaczął 1 czerwca). Nie jest zbyt znany w piłkarskim świecie, choć w CV ma ciekawy punkt: uchodził za zaufanego asystenta znanego czeskiego szkoleniowca Zdeňka Zemana. Dla Jagiellonii Spartans to naprawdę wymarzony rywal na otwarcie rozgrywek - zwłaszcza u siebie. Jeden warunek: Jaga podejdzie do tego meczu bez żadnego lekceważenia.
Pisałem, że to Rayo Vallecano będzie najtrudniejszym rywalem Jagi. Silniejszy i droższy od Rayo Vallecano jest inny przeciwnika Jagiellonii. To Racing Club de Strasbourg Alsace, który jest ligowy średniakiem w Ligue1, ale z jednej z lig zaliczanych do TOP 5 w Europie. W Lidze Konferencji ta ekipa powinna być potentatem. RC Strasbourg wielokroć przewyższa wartością hiszpański zespół. Siódma drużyna w lidze francuskiej (ostatnia lokata kwalifikująca do rozgrywek europejskich) nie świadczy wcale, że ten zespół to typowy przeciętniak. W poprzednim sezonie rywalizacja w lidze francuskiej o miejsce w europejskich pucharach była bardzo zacięta. W sezonie 2024/25 Strasburg wylądował na 7 lokacie mając bezpieczny zapas 5 pkt przewagi nad ósmym Lens. O tym, że Strasburg nie zagrał w Lidze Europy tylko w play-off Ligi Konferencji zadecydował gorszy bilans z Olimpique Lyon. Do drużyn, które uzyskały przepustkę do Ligi Mistrzów czyli Lille OSC i OSG Nice RC Strasbourg stracił jedynie 3 punkty, a tylko 4 do AS Monaco, którego miejsce gwarantowało udział w fazy ligowej Ligi Mistrzów. Francuski zespół w drodze do fazy grupowej LK wyeliminował duńskie Brøndby. Co ciekawe pierwszy mecz nad Renem zakończył się bezbramkowym remisem. Losy awansu rozstrzygnął mecz w Danii, który wygrał francuski ligowiec 3:2.
Zespół z RC Strasbourg ma bogatą historię występów w pucharach europejskich tyle, że było to wiele lat temu. Drużyna ta grała w 1/8 Puchar UEFA (1998) oraz fazie grupowej Pucharze UEFA, z którego odpadli z FC Basel w 1/8. Dla Racing Club de Strasbourg Alsace gra w Lidze Konferencji to pierwszy start w europejskich pucharach od 2019/20 kiedy to grali w eliminacjach Ligi Europy.
Tyle historii, bo teraźniejszość Racing Club jest inna. Od czerwca 2023 roku klub ma nowego właściciela - konsorcjum BlueCo. To firma kierowana przez znane nazwiska w świecie futbolu: Todda Boehly'ego i Behdada Eghbali. Ten pierwszy to amerykański milioner, który jest też właściciele Chelsea Londyn (odkupił go od Romana Abramowicza) chce wprowadzić Strasburg do rozgrywek europejskich i traktuje klub jako miejsce do ogrywania młodych talentów, które nie mieszczą się w kadrze Chelsea. Na początek w sezonie 2023/24 utrzymał drużynę w lidze, a w kolejnym "Le Racing" wywalczyło już przepustkę do pucharów. Duża zasługa w tym wypożyczonych młodych zawodników ze klubu ze stolicy Anglii właśnie do Francji.
Według portal transfermarkt.pl wartość drużyny to aż 268,15 mln euro. To zdecydowanie najwięcej wśród ekip, z którymi przyjdzie grać żółto-czerwonym (dla porównania wartość Jagiellonii to 27,45 mln euro czyli prawie 10 razy mniej). Kto jest tam najcenniejszy? Największą wartość ma prawy napastnik Dilane Bakwa (23 lata, Francja, Demokratyczna Republika Konga) wart aż 25 mln euro. Identycznie wyceniana jest wartość 22-letniego środowego obrońca Emmanuel Emegha (Holandia, Nigeria, 22 lata) - też 25 mln euro. Trzeci na liście to zawodnik wypożyczony właśnie z Chelsea Londyn: dwudziestoletni środkowy obrońca Mamadou Sarr (Francja, Senegal) - 20 mln euro. Kolejni na liście to lewy pomocnik Diego Nanasi (23 lata Szwecja, Węgry) - 18 mln, lewy pomocnik Diego Moreira (21, Portugalia, Belgia) - 18 mln, prawy obrońca Guéla Doué (Wybrzeże Kości Słoniowej, Francja, 22 lata - 18 mln i środkowy obrońca Ismaël Doukouré (Wybrzeże Kości Słoniowej, Francja, 22 lata) - 18 mln. To musi budzić respekt. Trenerem zespołu jest 40-letni Anglik Liam Rosenior, który sprawił, że Strasbourg wywalczył udział w europejskich pucharach.
Trzeci mecz w Lidze Konferencji teoretycznie powinien być spacerkiem. Wiadomo jednak, że gra w gorącym bałkańskim kotle zawsze jest wyzwaniem. Jagiellonia w tym i w poprzednim sezonie zwiedzała Bałkany wzdłuż i wszerz i zna te realia bardzo dobrze.
Zespół z Tetowa to kolejny rywal żółto-czerwonych (po Baćka Topoli i Novim Pazarze), który należy do mniejszości etniczną w kraju, w której gra. Jest to klub założony przez Albańczyków, który gra w macedońskiej lidze. Shkendija to ekipa warta (wg. transfermarkt.pl) 5,70 mln euro czyli kilka razy mniej niż Jagiellonia. Liga macedońska nie ma wysokich notowań, ale warto wspomnieć, że rywal Jagi jest aktualnym mistrzem kraju, który w lidze wygrał tytuł o 3 punkty przez Silkesem Kratowo. Dla ekipy z Tetowa to absolutny debiut w fazie ligowej europejskich pucharów. Macedończycy zaczęli od gry w kwalifikacjach do Ligi Mistrzów, gdzie ograli walijski TNS (0:0, 2:1) i słynną rumuńską Steaua Bukareszt (1:0, 2:1). W trzeciej rundzie LM odpadli z zespołem Qarabag (0:1, 1:5). W Lidze Europy z kwitkiem odprawił ich bułgarski Łudogorec (1:4, 2:1) i tak trafili do Ligi Konferencji.
Najcenniejsi gracze macedońskiej ekipy to środkowy obrońca 26-letni Albańczyk Klinsman Cake wart 600 tys euro oraz Reshat Ramadani (Macedonia, Albania, 22) 400 tys euro. Trenerem zespołu od 1 stycznia 2024 roku jest 43-letni Macedończyk Jeton Bekjiri, dla którego jest to powrót do tego klubu, z którego odszedł w 2017 roku.
Kuopion Palloseura zwany też KuPS to debiutant w tak zaawansowanej fazie europejskich rozgrywek jak grupowa faza Ligi Konferencji. Dotąd tej fińskiej drużynie nie udało się tak daleko zawędrować w rozgrywkach europejskich. Nie jest to jednak zespół anonimowy, choć kibice znają bardziej nazwy innych ekip z Veikkausliiga. Ale w roku 2024 (liga fińska gra w systemie wiosna - jesień) KuPS rozbiła bank w fińskich rozgrywkach wygrywając zarówno Puchar Finlandii jak i zdobywając mistrzostwo kraju. W tym sezonie - już po półmetku Kuopion zajmuje 2. lokatę z szansami na obronę mistrzowskiego tytułu.
Zespół według portalu transfermarkt.pl nie jest zbyt cenny w porównaniu do reszty rywali Jagiellonii: to "tylko" 6,45 mln euro. Ich najcenniejsi gracze to 26-letni środkowy obrońca Ibrahim Cisse (Wybrzeże Kości Słoniowej) - 550 tys euro, bramkarz Johannes Kreidl (29 lat, Austria) - 500 tys euro i
21-latek, środkowy obrońca Samuli Miettinen (Finlandia) - 500 tys euro. Ciekawostką jest to, że w tym zespole gra Polak. To środkowy obrońca Piotr Parzyszek mający - poza także holenderski paszport. Jego wartość wyceniana jest na 400 tys euro. Parzyszek zaczął karierę seniorską w holenderskim Graafschap, a potem grał m. in. w Charlton, Pieście Gliwice, Pogoń Szczecin oraz CD Leganes. Właścicielem klubu jest fińska firma KuPS Oy zajmująca się prowadzeniem szkółek piłkarskich. Zespół trenuje 53-letni Jarkko Wiss (od 1 stycznia 2025 roku).
Ekipa z Madrytu to ligowy średniak w LaLiga. W poprzednim sezonie zajął 8 miejsce w lidze hiszpańskiej, ale i tak wartość tej drużyny wg. portalu transfermarkt.pl to 74,60 mln euro. To znaczy, że na rywala trzeba uważać, bo jeżeli wierzyć cyfrom i wycenom to hiszpański zespół jest prawie trzykrotnie droższy niż Duma Podlasia. No, ale - jak wiadomo - pieniądze nie grają, a Jagiellonia na swoim terenie potrafi postawić się także ekipom, których piłkarze kosztują dużo więcej niż Rayo Vallecano.
Dla Hiszpanów gra w fazie ligowej Ligi Konferencji to debiut na tym etapie rozgrywek. Ich największe sukces to ćwierćfinał Pucharu UEFA, kiedy to odpadli z Interem Mediolan (wcześniej wyeliminowali Liverpool). Było to w sezonie 2000/01. Do rozgrywek europejskich zakwalifikowali się jako ostatni - najsłabszy - klub reprezentujący LaLiga. Ten sezon zaczęli od wygranej 3:1 z Girona FC. W niedzielę grają kolejny mecz ligowy: podejmują u siebie nie byle kogo bo FC Barcelonę.
Najdrożsi zawodnicy Rayo Vallecano to 27-letni prawy obrońca Andrei Ratiu (Rumunia, Hiszpania) wart 12 mln euro. Kolejni wedle wartości to golkiper dwudziestodziewięcioletni Augusto Batalia (Argentyna, Włochy) - 6 mln euro oraz środowy obrońca Abdul Mumin (27 Ghana, Nigeria) 5 mln euro. Ten ostatni miał poważną kontuzję (zerwanie więzadła krzyżowego), ale wedle hiszpańskich portali powinien wrócić do gry w październiku - na rozpoczęcie Ligi Konferencji. Nie wiadomo czy będzie jednak gotowy do gry. Kolejne gwiazdy Rayo Vallecano to środkowy obrońca liczący sobie 28 lat Luiz Felipe (Brazylia, Włochy) 5 mln euro i 27-letni lewy obrońca Pep Chavarria (Hiszpania) 5 mln euro. Zespół trenuje 37-letni Hiszpan Iñigo Pérez, Objął on tę funkcję 14 lutego 2024 roku, a właścicielem klubu jest Raúl Martín Presa, który posiada 68% udziałów.
Jeżeli wierzyć wycenom prezentowanym przez transfermarkt.pl to piłkarze AZ Alkmaar są drożsi niż hiszpańskie Rayo Vallecano. Dokładnie o 36,3 mln czyli różnica to ciut więcej niż warta jest cała Jaga. Holendrzy - podobnie jak Jagiellonia - mają za sobą udział w fazie ligowej Ligi Konferencji. Przed rokiem zajęli 19. pozycję po rundzie zasadniczej. Holenderski team dotarł do 1/8 finału (w play-off wyeliminował Galatasaray Stambuł 4:2, 2:2), ale tam odpadł z Tottenhamem Hotspur (1:0, 0:3). W poprzednim sezonie w Eredivisia drużyna zajęła 5. lokatę. Udział w europejskich pucharach zapewniła sobie wygranym barażem z Twente (w lidze holenderskiej gra się baraż jeżeli decyduje o mistrzostwie, spadku lub udziale w pucharach). Obecnie - po 3. kolejkach - zajmuje 9. miejsce w stawce.
AZ Alkmaar - według tramsfermark.pl wart jest aż 110,83 mln euro czyli ponad 4-krotnie więcej niż Jagiellonia. Najdrożsi piłkarz tej drużyny to: środkowy napastnik 23-letni Irlandczyk Troy Parrot - 14 mln euro, 25-letni Holender ofensywny pomocnik Peer Koopmeiners - 10 mln euro. Jest też dwóch młodszych, ale równie cennych graczy: środkowy obrońca Wouter Goes (21 lat, Holandia) - 10 mln euro oraz 22-letni środkowy obrońca Alexandre Penetra z Portugalii wart 9 mln euro. Trenerem ekipy jest Maarten Martens, który pracuje w tej roli od stycznia 2024 roku. Klub jest własnością organizacji sportowej o tej samej nazwie czyli AZ Alkmaar

Wśród komentarzy pod naszą poprzednią oceną pojawił się wpis jednego z Czytelników, który wskazał na kilka ciekawych faktów (dziękujemy za Wasze opinie, zawsze dla nas bardzo cenne). Zwrócił on uwagę, że wg. rankingu Opta. Czym jest to źródło? To firma analityczna, która specjalizuje się w zbieraniu i analizie danych statystycznych dotyczących różnych dyscyplin sportowych. Najwięcej uwagi poświęca jednak futbolowi i - co ciekawe - dostarcza dane w czasie rzeczywistym tworząc w ten sposób oryginalne rankingi jak np. ranking najmocniejszych lig (poniżej)Według tego rankingu najsilniejszych lig piłkarskich na świecie na podstawie danych zebranych przez statystyków Opta przez cały sezon zestawienie polskich ekip w odniesieniu do średniej siły rywali w fazieligowej Conference League (dane z 30.08.2025)
1. Raków (82.6)- rywale 78.55 (różnica +4.05),
2. Legia (81.6)- rywale 77.65 (różnica +3.95),
3. Lech (81.4)- rywale 78.30 (różnica +3.1),
4. Jagiellonia (80.6)- rywale 78.82 (różnica +1.78).
Wnioski naszego Czytelnika:
Jak widać Jaga ma najtrudniej, a Raków i Legia najłatwiej. W zeszłym roku 7 pkt dawało niemal pewny awans, 8 pkt pewny, zaś 11/12 pkt pierwszą ósemkę. Liczę więc na awans wszystkich naszych ekip. Wyliczyłem też wszystko na podstawie rankingu elo, tam Legia ma największą różnicę ze średnią przeciwników +117, Raków +107, Lech +74, Jaga +64. Czyli według tego rankingu wychodzi podobnie. Według obu rankingów najsilniejszym ze wszystkich polskich przeciwników jest Strasbourg, a nie Rayo. Oczywiście rankingi, ani pieniądze nie grają"
Co sądzicie o tej analizie? Jak oceniacie szanse Jagiellonii na awans? Ile punktów zdobędą żółto-czerwoni?
Przemysław Sarosiek
PS. Kamil Jackiewicz zdecydowanie odżegnywał się od poprzedniej analizy. :) Proszę go zatem nie łączyć z tymi materiałami będącymi wyłącznego autorstwa wyżej podpisanego.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie