Reklama

Jak zapowiedzieli, tak zrobili. Prezydent uboższy o ponad 3,5 tys. złotych miesięcznie

Do pustego fotela, a w zasadzie do wielu pustych foteli, przemawiali wczoraj wieczorem radni Prawa i Sprawiedliwości oraz jeden radny niezależny z SLD. Prezydent wraz z zastępcami, wszystkimi urzędnikami oraz radnymi z własnego komitetu, jak też radnym Platformy Obywatelskiej, opuścili salę obrad. Tematem debaty – z pustymi krzesłami w roli głównej – było obniżenie wynagrodzenia prezydenta.

Jeszcze z samego rana szefowa prezydenckiego Komitetu domagała się zmian w wynagrodzeniach dla radnych. I się ich doprosiła, chociaż nie potrzebna do tego była żadna debata, nie potrzebne też było żadne głosowanie. Tuż przed punktem dotyczącym zmian w wysokości wynagrodzenia Tadeusza Truskolaskiego, wszyscy obecni w sali konferencyjnej urzędu wojewódzkiego radni jego klubu radnych, radni Platformy Obywatelskiej, oczywiście sam zainteresowany wraz z zastępcami i wszystkimi urzędnikami, wyszli zwyczajnie z posiedzenia.

- W tej sytuacji nie dziwię się, że radni klubu Tadeusza Truskolaskiego wnioskowali na początku sesji o projekt uchwały zmniejszający diety radnych, bo jak widać, nie dopełniają obowiązków radnych. Sytuacja jest o tyle zaskakująca i dziwna, gdyż sesja nadal się toczy – mówił radny PiS – Marek Chojnowski.

I o ile urzędnikom raczej włos z głowy nie spadnie i nikt nie będzie ingerował w wysokość ich wynagrodzenia za takie zachowanie, wszyscy radni, którzy opuścili debatę, poniosą konsekwencje. Przewodniczący Rady Miasta zapowiedział, że w związku z tym, że radni opuścili salę obrad bez żadnego usprawiedliwienia, wezwie ich do złożenia wyjaśnień. A jeśli wyjaśnienia będą niewystarczające lub w ogóle ich nie będzie, stracą swoje diety.

To pierwsza taka sytuacja w białostockim samorządzie, że dwa kluby radnych wraz z prezydentem i urzędnikami opuścili salę posiedzeń. Ale to także pierwszy raz, kiedy padł wniosek o obniżenie wynagrodzenia prezydentowi Białegostoku. Wniosek w tej sprawie przedstawiał szef klubu radnych PiS – Mariusz Gromko. Mówił więc wyłącznie do samorządowców z własnego ugrupowania, radnego SLD – Wojciecha Koronkiewicza i dziennikarzy. Uzasadnienie dla uchwały o obniżenie wynagrodzenia Tadeusza Truskolaskiego było bardzo obszerne. Jednak najczęściej pojawiały się argumenty złego zarządzania miastem i brak dbałości o rozwój gospodarczy.

- My przegrywamy w Białymstoku, jeśli chodzi o dobrą ofertę inwestycyjną dla tych inwestorów, których pan prezydent jeżdżąc po świecie stara się znaleźć. Trzeba sobie uzmysłowić, że dziś przegrywamy z taką gminą Juchnowiec, przypomnę Instal przeniósł się do Juchnowca. Przegrywamy z taką gminą jak Zabłudów, bo właśnie trwają przenosiny bardzo dużego zakładu pracy SaMASZ-u do gminy Zabłudów. Słyszymy też o kolejnych przenosinach dużej firmy Sklejki do gminy Wasilków. Szanowni państwo, my tracimy ważne zakłady, my tracimy miejsca pracy, my tracimy podatki – argumentował szef klubu radnych PiS Mariusz Gromko.

Po takiej wypowiedzi posypała się seria wystąpień obecnych na sali radnych tego klubu. Głos zabrał również jedyny obecny spoza tego klubu – radny SLD Wojciech Koronkiewicz. I to on jako jedyny nie zgadzał się na obniżanie wynagrodzenia prezydentowi Truskolaskiemu. Chociaż zgodził się z różnymi zarzutami padającymi pod jego adresem. Stwierdził, że skoro prezydent pracuje źle, to po obniżeniu wynagrodzenia nie będzie pracował lepiej.

- Szanuję to, co powiedzieliście. Faktycznie lista jest niezwykle długa, zarzuty są poważne, ale czy obniżenie wynagrodzenia to poprawi? Wydaje mi się, że Rada Miasta powinna zrobić wszystko, aby ta lista była jak najkrótsza, aby błędy zostały naprawione. Powinniśmy znaleźć kompromis, powinniśmy się jakoś dogadać, a moim zdaniem obniżanie wynagrodzenia w żaden sposób tego nie poprawi – powiedział radny SLD Wojciech Koronkiewicz.

- Wojtku zadałeś pytanie, czy zmiana wynagrodzenia coś zmieni. A ja powiem tak jak w reklamie. Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać – odpowiedział poprzedniemu mówcy radny Sebastian Putra.

Chyba jedno z najbardziej dosadnych wystąpień miał radny Krzysztof Stawnicki. To on najpierw przywitał puste fotele, jakie zostały po wyjściu prezydenta i wszystkich jego współpracowników. Później doniosłym głosem grzmiał z mównicy. A grzmiał, ponieważ radni stali sobie przed salą konferencyjną, więc na pewno słyszeli słowa kierowane głównie do Tadeusza Truskolaskiego.

- Docierają do nas sygnały, że pan prezydent jest niedostępny dla mieszkańców miasta. Mieszkańcy nie mają możliwości skontaktowania się z panem prezydentem. Nie wiemy, kiedy pan prezydent urzęduje w budynku na Słonimskiej. Ile czasu pan prezydent poświęca dla mieszkańców? Z tego, co nam wiadomo i docierają do nas niepokojące sygnały, że na pięć dni roboczych – trzy dni jest w Brukseli, jeden dzień poświęca na jakieś chałtury na uczelni i jeden dzień poświęca na rzecz mieszkańców naszego miasta. I za to mamy płacić panu prezydentowi najwyższą stawkę z możliwych? – mówił radny Krzysztof Stawnicki.

- Okazuje się, że wynagrodzenie jest dla pana prezydenta najważniejsze, ponieważ tak kurczowo się go trzyma, że – jak to mówi młodzież – postanowił dziś strzelić focha, w sytuacji, kiedy chcieliśmy to wynagrodzenie zweryfikować – skwitował radny Konrad Zieleniecki.

- Chciałabym zaapelować do pana prezydenta. Bo skoro jeszcze dziś rano mówił, że mamy trudne sprawy wziąć na klatę, to powinien sam wziąć taki temat na klatę. A nie tylko pojawia się i się promuje tylko tam, gdzie są tematy wygodne, a gdzie są naprawdę trudne rozmowy, to pana prezydenta nie ma i uchyla się od tych rozmów. Nawet dziś są mieszkańcy, którzy chcieli zadać pytania, a pan prezydent uciekł i nie można z nim porozmawiać, kiedy jest problem – zwracała uwagę radna Katarzyna Siemieniuk.

Z mównicy padło jeszcze wiele innych argumentów za obniżeniem wynagrodzenia Tadeuszowi Truskolaskiemu. Prezydent ich jednak słuchał z tabletu, a nie na sali obrad. Zresztą na tę salę już nie wrócił. Wrócili po zakończeniu głosowania jednak radni jego klubu, Platformy Obywatelskiej, urzędnicy i kontynuowali debatę odnośnie innych spraw, które znalazły się w porządku obrad.

Ostatecznie głosami wyłącznie radnych Prawa i Sprawiedliwości Tadeusz Truskolaski od 1 listopada będzie zarabiał o ponad 3,5 tys. złotych miesięcznie mniej niż do tej pory. Radni zdecydowali się obniżyć pensję zasadniczą oraz przysługujące mu dodatki i łącznie wyszło, że będzie to nieco ponad 3,5 tys. złotych mniej. Przeciwny obniżce był radny Koronkiewicz. Prezydent grzmiał w korytarzu, że skieruje sprawę do sądu. Jego zdaniem tak duże obniżenie wynagrodzenia jest bezprawne i taka uchwała w ogóle nie powinna mieć miejsca.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-06 08:04:30

    I bardzo dobrze zrobili za to co wyrabia w mieście powinni mu obciąć do najniższej krajowej

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Eliza - niezalogowany 2016-10-06 09:38:55

    Popieram radnych, bardzo dobrze zrobili. Truskolaski powinien być wdzięczny, że nie obcieli do zera.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-06 10:11:20

    Brawo Radni!!!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-06 10:34:34

    A co radni wyrabiają???? NIC!!!! Zero!!! Wymieńcie ich jakieś suksecy.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-06 10:36:02

    Truskolaski - gdzie jest kasa od Eiffage? Dlaczego nie ma egzekucji wobec Eiffage?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Celina - niezalogowany 2016-10-06 10:47:57

    Bardzo dobra decyjza radnych o obniżeniu pensji bo do prezydenta miasta na którego głosowałam nie mogę się dostać a sekretariat przesuwa do zastępców którzy tylko robią ładne oczy i mówią że wszystko będzie dobrze i nic z tego nie wynika. Może obniżenie pensji spowoduje, że Pan Prezydent przemyśli swoją sytuację i zacznie spotykać się z mieszkańcami częściej a nie tylko w kampanii wyborczej.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-06 13:44:27

    Truskolaski nic nie robi dla miasta. Zero inwestorów.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-06 13:48:16

    Dieta brukselska z Komitetu Regionów wypełni lukę w portfelu.Nie ma tego złego...

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2016-10-06 16:23:24

    Taka prawda, że firmy uciekają z Białegostoku, więc za co nagradzać takiego Prezydenta?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do