Kierowcy czekali na to bardzo długo. Stąd radość, ponieważ jeszcze przed nowym rokiem zniknęły znaki o ograniczeniu prędkości i w ich miejsce pojawiły się znaki dopuszczające jazdę nawet 120 km/h. Tak można już podróżować samochodem z Białegostoku do Jeżewa.
Trasa do Warszawy nie ma szczęścia. Powstawała w bólach i ciągle nie jest skończona. Zwłaszcza odcinek do Jeżewa był pechowy, jeśli chodzi o wykonawców odpowiedzialnych za ustawianie ekranów akustycznych. Najpierw zbankrutowała firma, która miała się tym zająć i nawet nie zdążyła wejść na budowę. Drugą firmę z kolei pożegnała sama Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad za bardzo duże opóźnienia w pracach. Dopiero trzeci wykonawca po kolejnym przetargu i również z opóźnieniami dokończył ten fragment trasy S8.
Choć jeszcze nie wszędzie pojawiły się nowe znaki, z jakich kierowcy dowiedzą się, że można legalnie jechać nawet 120 km/h, to Wojewódzki Inspektorat Nadzoru Budowlanego wydał decyzję, na mocy której dopuścił poruszanie się z takimi prędkościami. W ciągu kilku najbliższych dni, już po weekendzie, oznakowanie pionowe na trasie powinno zostać dokończone.
Przypominamy w tym miejscu, że nieco dalej za Jeżewem, należy zdjąć nogę z gazu, ponieważ ruszają prace przy obwodnicy Mężenina. Z uwagi na prowadzone roboty drogowe dopuszczalna prędkość może zostać zmniejszona nawet do 50 km/h, jeśli będzie tego wymagał zakres prac na jezdni.
Komentarze opinie