Moda na wszelkiego rodzaju szkolenia zawodowe wciąż trwa. Na rynku działa cały szereg firm specjalizujących się organizacji i prowadzeniu specjalistycznych kursów. Niestety wielu z beneficjentów zajęć kieruje się innymi pobudkami niż chęć zdobycia nowych kompetencji.
Tradycyjny model zatrudnienia powoli odchodzi do lamusa, dlatego elastyczność stała się kluczową cecha nowoczesnego rynku pracy. Bezpowrotnie minęły czasy, kiedy mogliśmy bezpiecznie doczekać emerytury pracując w jednej firmie.
Coraz więcej bezrobotnych absolwentów czy osób odchodzących z rolnictwa decyduje się na poszerzenie swoich kwalifikacji.
Bez większego problemu możemy znaleźć szereg instytucji, które mogą nam w tym pomóc.
Niekiedy wystarczy tylko dostarczyć im odpowiednie dokumenty.
Brukarz, operator koparko-ładowarki, stolarz, a także monter urządzeń energii odnawialnej to tylko niektóre z długiej listy zawodów, w których mamy okazję spróbować swoich sił po zakończeniu całego cyklu zajęć
Pośród beneficjentów szkoleń nie brak osób, które uczestniczą w nich ze względu na nadmiar wolnego czasu lub katering.
- Brałem udział w kilku tego rodzaju spotkaniach – wspomina pan Marian, mieszkaniec pod białostockiej miejscowości. - Na początku chciałem nabyć uprawnienia operatora koparki. Niestety sam wiedziałem więcej niż przekazał mi instruktor. Nie uważam jednak żebym stracił czas. Dostałem potrzebny certyfikat, a na spotkaniach poprzedzających część praktyczną poznałem też kilku fajnych ludzi. Ponadto kawa i ciastka smakowały wyśmienicie. Organizator na wyżywieniu nas nie oszczędzał
W podobnym tonie wypowiada się pani Janina – Chodziłam na zajęcia z podstaw obsługi komputera. Właściwie głównie za namową wnuczka. Klimat był niesamowity. Cały czas się świetnie bawiliśmy. Teraz szukam kolejnych możliwości na odbycie kursu. Tym razem myślę o czymś związanym z gastronomią.
Jak widać po wypowiedziach naszych bohaterów projekty, umożliwiające wybranym grupom zdobycie odpowiednich kwalifikacji mają też drugą stronę.
Komentarze opinie