Reklama

Kto posprząta po radnym Janczyło? Prokuratura czy urząd miejski?

Tomasza Janczyło nie zobaczymy na dzisiejszym posiedzeniu Rady Miasta. Ostatniego dnia kwietnia poinformował, że składa mandat, bo swoją przyszłość polityczną wiąże już nie z Białymstokiem. Nie informował natomiast, że w związku z tym, ulży też budżetowi naszego miasta i odejdzie również ze szkoły, w której pracuje. Wątpliwości czy w ogóle powinien być tam zatrudniony bada prokuratura, a tymczasem wychodzą na światło dzienne kolejne niespodzianki.

Trudno oprzeć się wrażeniu, że nagła rezygnacja z mandatu radnego przez Tomasza Janczyło, będącego członkiem klubu Platformy Obywatelskiej, nie miała nic wspólnego z sytuacją jego zatrudnienia oraz działalnością związków zawodowych, którymi kierował. Bo to najbardziej jego działalność związkowa i kwestia zatrudnienia w Zespole Szkół nr 4 w Białymstoku, rozgrzewała najbardziej przez ostatnie miesiące zarówno środowiska polityczne, ale przede wszystkim oświatowe.

Przypominamy, że został on zatrudniony przez swoją koleżankę ze związków zawodowych i od razu został też zwolniony ze świadczenia pracy. Na dodatek szybko okazało się, że kuratorium oświaty zakwestionowało w ogóle dokument, na podstawie którego uzyskał zatrudnienie w szkole.

To jednak nie wszystkie perypetie byłego już radnego Tomasza Janczyło. Bo w styczniu tego roku zostało złożone zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa przez dyrektorkę szkoły, która mogła nie dopełnić obowiązków przy zatrudnianiu swojego kolegi, a w zasadzie szefa związku zawodowego, do którego zresztą sama należy. Pełniła wówczas w tym związku funkcję sekretarza, więc raczej powinna znać obowiązki w tym zakresie.

Co ciekawe, bardzo szybko na zawiadomienie zareagował ten, który w zasadzie nie powinien, bo to nie jego dotyczyło zawiadomienie do prokuratury. Oskarżył zawiadamiającego o zniesławienie i zapowiedział, że także powiadomi prokuraturę wyliczając jego różne przewinienia. Jaki jest dalszy los tego postępowania będziemy jeszcze się dowiadywać w prokuraturze. Natomiast w tym momencie warto zwrócić uwagę, że kłopoty w związku z zatrudnieniem Tomasza Janczyło, ale nade wszystko działania jego związku zawodowego, wydają się dopiero zaczynać.

- Informuję, iż Urząd Miejski w Białymstoku nie posiadał informacji o tym, że zarządy międzyzakładowej organizacji związkowej Obywatelskiego Związku Zawodowego Pracowników Oświaty oraz Związku Nauczycielstwa Polskiego nie przedstawiają pracodawcom (tj. dyrektorom placówek oświatowych prowadzonych przez Miasto Białystok), którzy zwolnili pracowników z obowiązku świadczenia pracy z zachowaniem prawa do wynagrodzenia, informacji o liczbie członków tych organizacji zatrudnionych u wszystkich pracodawców objętych działaniem tych organizacji oraz u każdego z tych pracodawców – w przeliczeniu na pełny wymiar czasu pracy według stanu na ostatni dzień miesiąca, w terminie do 10 dnia miesiąca następującego po miesiącu, w którym nastąpiło zwolnienie pracowników od pracy zawodowej z zachowaniem prawa do wynagrodzenia – tak jeszcze w grudniu ubiegłego roku odpisał Tadeusz Truskolaski, prezydent Białegostoku, Eugeniuszowi Muszycowi z Forum Związków Zawodowych, który zwracał się z pytaniem w tej sprawie.

Już sam ten fakt powinien skłonić prezydenta do uruchomienia Departamentu Edukacji, aby ten przeprowadził kontrolę zatrudnienia w białostockich placówkach oświatowych. Tak się jednak nie stało. A szkoda, bo gdyby prezydent zachował się jak należy dowiedziałby się, że białostoczanie z budżetu miasta finansują inne etaty związkowców, którzy są zwolnieni ze świadczenia pracy. Pieniądze wypłacano bez sprawdzania czy w ogóle można je wypłacać, albo zatrudnić pracownika, między innymi takiego jak Tomasz Janczyło. Wiadomo co najmniej jeszcze o jednej osobie, która należy także do związku zawodowego kierowanego przez Tomasza Janczyło.

W odpowiedzi na pismo z dnia 12.12.2017 r. Dyrektor Szkoły Podstawowej Nr 37 im. K. Górskiego w Białymstoku po raz kolejny informuje, iż zarząd międzyzakładowej organizacji związkowej Obywatelskiego Związku Zawodowego Pracowników Oświaty informuje o liczbie członków tej organizacji w wymaganych ustawowo terminach. Jako dyrektor nie podejmowałem żadnych działań w celu wyegzekwowania obowiązków ciążących na OZZPO. Nie leży to w kompetencjach Dyrektora Szkoły” – napisał w grudniu ubiegłego roku do Eugeniusza Muszyca Tadeusz Gaszyński, dyrektor szkoły nr 37 w Białymstoku.

W tej sytuacji można się już wyłącznie zastanawiać kto w Białymstoku wygrywa konkursy i kto zajmuje stanowiska dyrektorów szkół, skoro dyrektorzy, a nawet i związkowcy – jak w przypadku dyrektorki Zespołu Szkół nr 4 w Białymstoku – nie znają przepisów prawa, które znać mają obowiązek. Nie można bowiem zwolnić ze świadczenia pracy pracownika należącego do związków zawodowych bez sprawdzenia liczby członków danej organizacji związkowej. I również nie można wypłacać wynagrodzenia, jeśli dyrektor szkoły nie posiada informacji o liczbie członków tych organizacji związkowych zatrudnionych u wszystkich pracodawców objętych działaniem tych organizacji oraz u każdego z tych pracodawców – w przeliczeniu na pełny wymiar czasu pracy według stanu na ostatni dzień miesiąca.

W obliczu podejścia do sprawy, jakie zaprezentował w piśmie dyrektor szkoły nr 37 w Białymstoku, urząd miejski powinien jak najszybciej również i tam przeprowadzić kontrolę. Być może departament edukacji powinien przeprowadzić kontrole w każdej ze szkół czy przedszkoli, gdzie zatrudnieni są związkowcy zwolnieni ze świadczenia pracy. Skoro sytuacja się powtarza i pensje są wypłacane pracownikom bez wymaganych prawem formalności, zakrawa to na być może dużą aferę w białostockiej oświacie.

W zasadzie, po tym, co dzieje się w niej od około roku, już dawno zwolnieni powinni być dyrektor departamentu edukacji oraz zastępca prezydenta, który odpowiada za edukację. A jest tam niemały bałagan. Prezydent nawet sam to stwierdził niedawno, kiedy odpowiadał na interpelację radnych, którzy pytali o zatrudnienie Tomasza Janczyło.

W wystąpieniu pokontrolnym Dyrektor ZSP Nr 4 została zobowiązana do dochowania należytej staranności przy realizacji zadań z zakresu współdziałania pracodawcy z organizacjami związkowymi, w tym realizacji obowiązku wynikającego z art. 34 ustawy o związkach zawodowych, czyli obciążania kosztami wynagrodzeń i składek na ubezpieczenie społeczne pracodawców zatrudniających członków OZZ PO” – napisał w kwietniu tego roku Tadeusz Truskolaski w odpowiedzi na interpelację grupy radnych.

Z naszych informacji wynika, że w szkole Nr 37 w Białymstoku w zatrudnieniu pozostaje jedna osoba z OZZ PO, która jest zwolniona ze świadczenia pracy. Tyle, że nie od ubiegłego roku od września, jak były radny Tomasz Janczyło, ale od prawie 5 lat! I od 5 lat to białostoczanie wypłacają wynagrodzenie, które najprawdopodobniej powinien płacić zupełnie kto inny – a mianowicie wszyscy pracodawcy, którzy zatrudniają członków OZZ PO. Są to pracodawcy głównie spoza Białegostoku.

Ciekawostką też jest, że prezydent odpowiedział radnym na interpelację 20 kwietnia 2018 roku, w którym to piśmie przyznał się w zasadzie do tego, że w podległej mu szkole, gdzie pracuje Tomasz Janczyło, dyrektorka nie dopełniła formalności, ale odpowiedź ta nie jest do chwili obecnej zamieszczona w Biuletynie Informacji Publicznej. A to właśnie tam powinna się znaleźć i powinna z niej skorzystać białostocka prokuratura, która prowadzi postepowanie w tej sprawie.

Teraz dochodzi do tego jeszcze szkoła nr 37 w Białymstoku – z tym, że – jak wspomnieliśmy – proceder wypłacania pieniędzy związkowcowi, bez wypełnienia obowiązku wymaganego prawem, trwa już blisko 5 lat. Pozostaje tylko jedno pytanie w tej sytuacji – kto i kiedy w końcu wyciągnie konsekwencje wobec wypłacania publicznych pieniędzy, gdy nie ma podstawy do takiej wypłaty?

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: GSV)

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-05-21 13:03:32

    Panowie Poliński i Janczyło złożyli rezygnację z funkcji w tym samym dniu, przy czym prezydent Poliński zlożył oświadczenia majątkowe za rok 2017 i na koniec kadencji, zgodnie z ustawą o samorządzie gminnym, a Pan Janczyło stwierdził w prasie, że nie musiał. Chociaż powinien to zrobic do 30.04, bo zrezygnował dopiero z dniem 1 maja. To fakt, diety już mu zabrać nie można.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-05-21 16:31:25

    Powinni jak najszybciej dać kontrolę do 37 bo co tam się dzieje to wiedzą wszyscy

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-05-21 16:56:16

    prokuratura powinna sie tym zająć

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-05-21 19:46:41

    Jeśli chodzi o odwołanie dyrektora Departamentu Edukacji, to nie tego,który obecnie sprawuje urząd, tylko porządek warto byłoby zrobić z poprzednią panią dyrektor, za rządów której, ten proceder się rozpoczął.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Gość - niezalogowany 2018-05-21 19:53:18

    Tutaj Pani Dyrektor została poproszona o dochowanie należytej staranności, a parę miesięcy temu wicedyrektor po podziękowaniu za przekazane słodycze  zrezygnowała z pracy w trakcie roku szkolnego.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    i.bialystok.pl - niezalogowany 2018-05-22 13:18:33

    Czyżby jak np. Poliński nie chciał opublikować aktualnego oświadczenia majątkowego, jakieś nagłe wzbogacenie? Bo żona publikuje: https://bip.bialystok.pl/urzad_miejski/oswiadczenia.../janczylo-morzy-anna.html https://bip.bialystok.pl/urzad_miejski/oswiadczenia_majatkowe/janczylo-morzy-anna.html

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-05-22 13:21:15

    Tutaj wygląda na to że pan Gaszyński 5 lat o wszystkim wiedział, kuratorium powinno w trybie pilnym go odwołać

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    gość 2018-05-22 13:23:15

    Tutaj wygląda na to że pan Gaszyński 5 lat o wszystkim wiedział, kuratorium powinno w trybie pilnym go odwołać

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do