Reklama

Kurier - dostarczy paczkę i erotyczne przeżycie

Okazuje się, że tak eksplorowany w erotykach i filmach porno temat wcale nie jest wymysłem leciwych scenarzystów filmów zwanych fikołkami. Dziewczyno - twój mąż pracuje w firmie kurierskiej? Strzeż się!

- Nie, żeby zdarzało się to nagminnie. Prędzej od wielkiego święta, ale się zdarza. Choć to promil doręczeń - mówi nam Przemek, pracownik firmy kurierskiej. - Drzwi otwiera mi pani w szlafroku, często w wieku zbliżonym do średniego. Zaczyna od propozycji drinka. Kiedy grzecznie tłumaczę, że nie mogę, bo prowadzę przecież samochód, pojawia się kolejna propozycja. Pani odsłania udo, zadaje niedyskretne pytanie... To jednocześnie miłe, a jednocześnie denerwujące. Bo mam dziewczynę. Kocham ją, mieszkamy razem. I też smutne jakoś, bo skoro taka kobieta w tak otwarty sposób to proponuje, to pewnie jest zwyczajnie samotna, zaniedbana. Coś jest nie tak z jej życiem.

Praca, w której ma się kontakt z klientem może czasem przybierać trudne do przewidzenia formy. Najgorzej jest, kiedy doręczyciel pracuje sam, albo kiedy przydarzy się akurat doręczać jakiś towar zapakowany w czarną torbę.

- Jasne, że firmy sprzedające seks-gadżety dbają o dyskrecję. Ale jeśli popracuje się w zawodzie kilka tygodni, albo miesięcy, od razu wiadomo o co chodzi. Czarne opakowanie, nieprześwitujące. Brak danych zwrotnych. Jest tylko skrytka pocztowa. A firma ma nazwę, jakby rozprowadzała leki i zioła: "Zdrowit", "Max Health". Od razu wiadomo, o co chodzi. Wiadomo też, że mogą być problemy. Pół biedy, jeśli jakaś młoda dziewczyna, albo facet zamawiają bieliznę, albo kajdanki. Wtedy proste, że będą ich używać razem. Ale wibrator, czy dildo plus samotna "mamuśka" to zwykle problem - wyznaje Kamil. - Nagabywaniu nie ma końca. Czasem trzeba użyć niekoniecznie miłych słów.

Zapytany, czy zdarzyło mu się skorzystać z oferty, Kamil jakby zmieniał jednak zdanie.

- Jestem singlem. Nie widzę więc problemu, jeśli klientka jest atrakcyjna. Zdarzyło mi się kilkakrotnie. Oboje jesteśmy dorośli, zasady są znane, więc nikt nie jest skrzywdzony. Inna rzecz, że po takiej akcji chciałoby się jednak poleżeć, zapalić papierosa, skorzystać z oferty drinka, a czasem nawet dwudaniowego obiadu. Ale jak? Kolejne zlecenia, kolejne dostawy, nie ma czasu.

Z drugiej strony barykady sytuacja wygląda równie prosto.

- Mąż jest pracoholikiem. Jesteśmy ze sobą głównie z uwagi na dzieci. Można nazwać nas przyjaciółmi, ale od dawna w naszej sypialni nie dzieje się nic interesującego. Jeśli w ogóle. Rozmawialiśmy, byliśmy nawet na terapii. Nic z tego. Może po prostu nie jesteśmy sobie pisani. W tej sytuacji godzę się z tym, że mąż może szukać tego czego nie ma w domu poza nim. Ale i sobie daję prawo do niezobowiązujących spotkań. Raz zdarzyło mi się uwieść pracownika firmy kurierskiej - opowiada Ewelina. - Może nie jestem już szesnastolatką, mam na koncie dwie ciąże, ale dbam o siebie i myślę, że mogę być atrakcyjna dla młodszego faceta. Wystąpiłam w fajnej bieliźnie, rozpiętym szlafroku. Młodziak długo się nie zastanawiał. Ja miałam z tego potwierdzenie, że nadal jestem atrakcyjna. A on być może przygodę życia. Bo ja wiem jak się bawić w te klocki. I komu to przeszkadza?

Jak widać, praca doręczyciela wiąże się z wieloma niecodziennymi sytuacjami. A filmy porno jednak odzwierciedlają rzeczywistość. Ja osobiście w takich chwilach żałuję, że wybrałem zawód dziennikarza. A jak Wy czujecie się ze swoimi wyborami?

(Mateusz Kos)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do