Reklama

Lecą Wióry: Gospodarka leśna a czopki



Leśniczemu Zdzisiowi, jak każdemu leśniczemu, który przedkładał pobyt w kancelarii nad bezsensownym włóczeniem się w godzinach pracy po lesie, okropnie dokuczały hemoroidy.

Do tego stopnia, że przemógł swój wrodzony wstręt do Służby Zdrowia i udał się po pomoc do Gminnego Ośrodka Zdrowia (czy jak go tam zwano), gdzie doktór Poskrobko zapisał mu czopki.

Rozmiar tychże medykamentów przeraził leśniczego. Kiedy w kuchni leśniczówki zjawiła się małżonka leśniczego, rosła i postawna Kaszubka (potrafiła kiedyś w pojedynkę rozgonić całą zabawę w Dziemianach), zastała swego męża zafrasowanego nad otwartym opakowaniem zawierającym ów problematyczny ratunek.

- Cóż się stało Dzidek?- zawołała wystraszona bladością lica leśniczego- Umierasz?!

- Chciałbym! - odpowiedział ponuro leśniczy- W chwili obecnej jedynie rychła i bezbolesna śmierć ucieszyłaby mnie tak naprawdę! Spójrz jakie mi końskie tabletki zapisał ów konował Poskrobko, którego dyplom lekarski jest staranną robotą fałszerzy dokumentów z Białegostoku! Nie powinien nawet prowadzić lecznicy dla zwierząt, a co dopiero dla porządnych ludzi! Jedną z tych tabletek jakoś połknąłem, ale następnych nie dam rady, a ten łajdak napisał, żeby żreć to trzy razy dziennie!

- Dzidek, przecież to czopki – fachowo zauważyła małżonka leśniczego.

- No to co z tego?! - nie rozumiał leśniczy.

- To z tego, że aplikujesz je niewłaściwie stary durniu!- zaśmiała się swoim barytonem małżonka.

- Skończ z tymi logicznymi gierkami, właściwymi dla kaszubskich bab i wyjaśnij co masz na myśli!- zdenerwował się leśniczy Zdzisio.

- Wytłumaczę to przez analogię, której sens powinieneś w lot załapać- odparła małżonka leśniczego.

- Nie ma nic gorszego na świecie jak żona intelektualistka!- wrzasnął leśniczy- Gadaj prędzej! Mnie piecze a nawet swędzi!

- Zadam ci nieskomplikowaną zagadkę. Otóż co sądzisz o trwałej, wielofunkcyjnej i zrównoważonej gospodarce leśnej?

- Otóż jest ona w obecnym modelu zupełnie do dupy!- zawołał leśniczy Zdzisio.

- No i teraz powinieneś wiedzieć jak się aplikuje czopki.

Leśniczy Zdzisio zasępił się niebywale, robiąc przy tym minę jaką musiał mieć Henryk von Plauen, widząc, że musi zmykać czym prędzej z grunwaldzkiego pobojowiska.

- Nie bardzo podoba mi się twoje podejście do prowadzonej przeze mnie gospodarki leśnej. Jako moja małżonka, powinnaś wykazywać maksimum lojalności, zwłaszcza, że czerpiesz z niej wymierne korzyści!

- Za długo urzęduję w roli małżonki leśniczego, żeby żyć jakimiś złudzeniami. Pamiętaj, że jestem odporna na każdy rodzaj edukacji, a zwłaszcza edukacji przyrodniczoleśneśnej i swój rozum mam!

(http://lecawiory.blog.pl/2016/04/03/gospodarka-lesna-a-czopki/ Foto: Flickr.com/ yamagiwa2000)
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do