Najgorsze jest kiedy nadleśniczy dostanie menopauzy, a nie jest kobietą w dosłownym słowa tego znaczeniu. Wówczas nazywamy to andropauzą i po ospie wietrznej, kilku chorobach wenerycznych i zwykłej schizofrenii paranoidalnej, to najgorsza rzecz jaka może przytrafić się osobie zajmującej tak wysokie stanowisko w strukturach Lasów Państwowych.
Większość nadleśniczych dotkniętych przez owo smutne doświadczenie nawet o nim nie wie. Niestety! Jakże inaczej reagowałby pan nadleśniczy, gdyby wiedział co właściwie stoi za wybuchami ciepła, jakie przeżywał całą noc!
Wiedziałby skąd owa denerwująca miażdżyca naczyń krwionośnych, ta zadyszka przy wsiadaniu i wysiadaniu ze służbowego auta! Wiedziałby skąd to kompromitujące pod względem sypialnianym obniżenie poziomu testosteronu! Wreszcie i pracownicy staliby się bardziej wyrozumiali dla niespodziewanych ataków agresji, częstych zmian nastrojów, kwaśnych humorów!
A tak, nieświadomi pracownicy nerwowo wypytują się co rano: „Jaki humor ma nasz nadleśniczy?! Czy aby nie nerwowy? Bo muszę mu papiery zanieść do podpisania i nie wiem czy mnie nie zbluzga słowem wulgarnem!”
Najgorszy zawsze jest brak świadomości!
Wiedz zatem pracowniku, że kiedy nadleśniczy przyjeżdża z rana i wszystko go nie tyle denerwuje co po prostu wku…wia (pardon za wyrażans), najprawdopodobniej dopadło go męskie przekwitanie. Chyba, że jaki młody nadleśniczy – wtedy musimy nazwać rzecz po imieniu – okazuje się taki jegomość, po prostu mało profesjonalnym durniem. A jak pokazuje życie w lasach, tacy też się zdarzają (niektórzy uważają, że na tak ważnych stanowiskach w LP nie można znaleźć durnia, ale zaręczam, że odkąd Neron został cesarzem rzymskim, wszystko jest możliwe).
Uzbrój się pracowniku w cierpliwość, w empatię, bądź wyrozumiały! Może już tam gruczoł krokowy tak poganiał twojego szefa nocą, jak on ciebie teraz gania! Może już nie pomagają żadne suplementy diety, które mają ożywić, a nawet wskrzesić życie w alkowie!
Bądź rozsądniejszy! Nie denerwuj się na szefa, który nie ma humoru w poniedziałek, ani w żaden inny dzień tygodnia, potrafi rzucić papierami, czy nazwać całą załogę nadleśnictwa bandą durni i ignorantów!
On nie wie, że dopadła go podstępna i złośliwa przypadłość. Po prostu myśli, że wszyscy robią mu na złość, że pragną jego upadku i że chcą żeby nareszcie aresztowało go jakie CBA. Najlepiej na naradzie.
Komentarze opinie