
Z początkiem lipca największe przetwórnie w Polsce rozpoczęły skup czarnej porzeczki. To pierwszy z wakacyjnych owoców sezonowych, którego prawdziwym zagłębiem są właśnie plantacje w województwie podlaskim. Skup owoców doznaje dużych fluktuacji cenowych, co budzi niepokój wśród podlaskich plantatorów.
Choć początek skupu miał przynieść ulgę po maju, gdzie złe warunki atmosferyczne zapowiadały zmniejszone zbiory to nastrój plantatorów pogorszyły niskie stawki skupy. Ceny - zwłaszcza w niektórych regionach - są dużym zaskoczeniem. Mimo że w województwie lubelskim za kilogram owoców płaci się 8 złotych, to w województwie podlaskim ceny są jeszcze niższe, co frustruje lokalnych producentów.
Najświeższe informacje z Podlasia wskazują, że aktualne ceny skupu porzeczki zrywanej w kisteny (skrzyniopalety) oscylują w granicach 5,50 złotych za kilogram. Natomiast za porzeczki zrywane z większą precyzją, bezpośrednio do mniejszych skrzynek, które zapewniają lepszą jakość i mniejsze uszkodzenia owoców, można uzyskać nieco wyższą cenę – średnio 7,50 złotych za kilogram. W porównaniu do powiatu rawskiego, gdzie stawki wynoszą odpowiednio 6 zł i 5,60 zł, ceny na Podlasiu wydają się być nieco bardziej korzystne, szczególnie dla owoców wysokiej jakości.
Niezależnie od metody zbioru, obecne ceny są dla wielu plantatorów rozczarowujące. Wielu z nich liczyło na co najmniej 8 złotych za kilogram, a optymiści prognozowali nawet 10-12 złotych, zwłaszcza po trudnym sezonie pogodowym, który ograniczył plony. Choć jakość pierwszych odmian bywa niska, skupujący wyrażają nadzieję, że ceny na poziomie 7-8 złotych za kilogram są do osiągnięcia w dalszej części sezonu, wraz z pojawieniem się na rynku lepszych odmian. Podlascy plantatorzy z nadzieją patrzą na dalszy rozwój wydarzeń, licząc na to, że ograniczona podaż wpłynie na korektę cen w górę.
AR
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie