Reklama

List otwarty do muzyków, którzy nie rozumieją internetu



Blisko rok temu podobna fala dyskusji przetoczyła się przez białostockie portale społecznościowe. I tak samo jak wtedy, nasz współpracownik – Paweł Waliński – stał się obiektem ataków, bo miał prawo mieć własne zdanie. I tak samo teraz, jak i wtedy, gdy zabrakło argumentów merytorycznych, dziennikarz muzyczny obrywa za zdjęcie, jakie zamieścił na swoim prywatnym koncie na Facebooku.

Zdecydowaliśmy się opublikować list otwarty, jaki napisał Paweł Waliński. Jest on odpowiedzią na kompletnie bzdurne zarzuty wokalisty zespołu Big Cyc, jakoby nasz współpracownik i dziennikarz muzyczny ogólnopolskich branżowych portali muzycznych sympatyzował z nazistami. Może dla kogoś, kto Pawła nie zna, wydaje się to możliwe, ale dla tych wszystkich, którzy Pawła znają, jest to powód co zrywania boków i to ze śmiechu. Ogólnie zaś chodzi o to, że człowiek, który zawodowo zajmuje się pisaniem recenzji muzycznych miał czelność napisać co sądzi o nowej płycie Big Cyca. To z kolei bardzo nie spodobało się wokaliście – Krzysztofowi Skibie. I kiedy zabrakło argumentów, by płytę wybronić, jakkolwiek podjąć dialog i porozmawiać z recenzującym, uznał że najlepiej będzie dziennikarza z własnym zdaniem i prawem do oceny, zaatakować personalnie. Stąd publikujemy list otwarty Pawła Walińskiego, który wisi także na jego prywatnym koncie na Facebooku. Panu Skibie i innym muzykom, którzy nie potrafią już najwyraźniej pogodzić się z faktem, że jak się coś tworzy, to ktoś inny ma prawo to oceniać, polecamy ziółka na uspokojenie. Jeśli ziółka nie pomogą, niech znajdą sobie przychylne recenzje o swojej twórczości i spamują tym po wszystkich internetach dostępnych na świecie. Może to poprawi samopoczucie. Naszym zdaniem Paweł Waliński, jako dziennikarz muzyczny miał prawo napisać, to co napisał o najnowszej płycie zespołu, a po drugie ma swoim prywatnym koncie na Facebooku ma prawo zamieszczać co chce, o ile jest to zgodne z regulaminem tego portalu społecznościowego. Tyle od nas i poniżej list otwarty Pawła Walińskiego.

(Red. DDB)

Napisałem do Skiby. Wiadomość ma charakter otwarty, więc publikuję poniżej. Nie zważając na błąd w deklinacji, który dostrzegłem dopiero czytając po napisaniu. Niech będzie on dowodem, że nie tykałem tekstu po napisaniu...

Bry

I teraz po kolei:

Tak, dałem nowemu Big Cycowi 1/10 i - poniekąd - zmieszałem z błotem. Tak, jak mi się coś nie podoba, zwykle nie jestem oszczędny w słowach. Tak było i tym razem. Do swojej opinii oczywiście mam prawo. Jak i BC do niezgody z nią. I jasne, można mnie nazwać "głuchym chujem", "cwelem, co nie ma pojęcia" etc. Biorę na klatę. Jednak pomawianie o sympatie NS już odrobinę granice dobrego smaku narusza.
Zdjęcie, o które Panowie z BC tak się pienicie pochodzi z artykułu z "Polityki". A ta przecież jest pismem delikatnie lewicującym. Pozwijcie/obrażajcie więc również red. Baczyńskiemu. Bo z mojego profilu owo zdjęcie widzi jakieś 500-600 osób, "Polityka" ma nakład idący w setki tysięcy.
O co idzie ze zdjęciem? O ironiczne zestawienie Wehrmachtu, więc (pomijając niuanse) organu nazistowskiej przemocy z zakopiańskim misiem. Ironia działa na prostej zasadzie - zło zestawione z kiczem, zło wyśmiane, zło śmiechem rozbrojone. Takie podejście znamy już od czasów zaginionej "Komedii" Arystotelesa i uważam je za wielce właściwe, o czym pisałem nieraz.
Epatowanie estetyką nazistowską w taki sposób wpisuje się w tradycję industrialną, do której przyznam się każdego dnia, a więc Death in June, Laibach, etc. Nikt przy zdrowych zmysłach nie powie, że w/w są projektami wspierającymi skrajną prawicę - przeciwnie - w przewrotny sposób wykpiwają narodowy socjalizm. Świadomie grają symbolem nadając mu przeciwstawny wektor. Jasne, że zrozumienie tego wymaga pewnego wysiłku intelektualnego, ale może warto..?
Większość mojej publicystyki (a więc opinii poza-muzycznych) ma wydźwięk mocno lewicujący. Bo i takie są moje poglądy. Nie po to sprawdzam, czy już jestem na redwatchu, żebyście Panowie z BC teraz zarzucali mi kompletnie przeciwne wektorowo sympatie. A sam termin "hejter" jest tu oczywiście instrumentalny - cykl został wymyślony jako platforma mojej - jakoś lewicowej - frustracji. Konwencja czytelna i zamknięta. Miałem wrażenie, że zrozumiała.
Tak, mam "kosę" z białostockimi (i nie tylko) środowiskami skrajnie prawicowymi. Słyszałem pod swoim adresem już takie epitety jak: lewak, pedał, antifowiec, lemming. Oskarżenie o nazizm usłyszałem raz. Ze strony białostockiego polityka z prawej strony - podobnie było nieuzasadnione, jak obecne.
Nie jest dla mnie to posądzenie jakoś szczególnie bolesne. Ot, rzekomo satyryczny zespół nie poznał się na satyrze, może o stopień zbyt dla nich intelektualnie wymagającej. Całą sytuację traktuję w kategoriach pomyłki, śmiesznostki, głupotki. A że recenzja poszła na ogólnopolskim profilu, to może również "dymu mającego podnieść sprzedaż". I w tych kategoriach pewnie korzysta i zespół, i ja, bo moje nazwisko kręci się medialnie, dostaję hurtowe ilości słów otuchy... ale...
Jak ktoś pięknie wypunktował: "Rzeczywiście nazista co ma polubiony Ruch Palikota i Ośrodek Badania Zachowań Rasistowskich". I tak to idzie. Poglądy mam takie, jak zawsze, a więc odziedziczone poniekąd przez starych ukąszenie spod znaku Unii Wolności... Centrolewicowy, sympatyczny semitom liberał, to naprawdę piękne zarzewie nazizmu. Za dnia słucham Żyda - Cohena i pedałów z Coila, a po zmroku zakładam biały czepek KKK i podpalam krzyże przed lokalami zajmowanymi przez mniejszości - zaprawdę zabawny to pomysł.

ZATEM:

Dziś - jak zwykle - zrobiłem sobie przedwojenną fryzurkę, o której "natemat.pl napisałoby, że młodzież strzyże sięjak hitlerjugend". Chciałem pie*dolnąć selfie i podesłać Panu, Panie Krzysztofie. Tak dla hecy. Pomyślałem jednak, że gra niewarta świeczki. Że może dosyć już niezręcznego zgiełku. Że może nie warto cieszyć się łatwym triumfem i kopać leżącego.
Proponuję zatem: Sprawa jest niezręczna o tyle, że zarzuty są dosłownie z odbytu wyssane, kompletnie oderwane od rzeczywistości i - na własnym wallu - dostaje Pan, Panie Krzysztofie za nie, całkiem zasłużone bęcki. Może już dosyć?
Jasne, że mógłbym pójść z tym do sądu. Wygraną miałbym pewnie w kieszeni. Ale byłoby to małostkowością. Chamstwem i rewanżyzmem. A - mimo "hejtera" w tytule - nie jestem człowiekiem wrednym. Prędzej leniwym.
Mam więc propozycję, żebyście Panowie z BC przestali strzelać kulą w płot. Cel promocyjny ataku na mnie został osiągnięty. I ja - promocyjnie - skorzystałem z całej hecy. Czy warto brnąć w głupoty dalej?
Jeśli Panowie powiedzą coś w stylu "Ok, głupawe to było, sorry", choćby niepublicznie, dla mnie temat będzie zakończony. Sieć zapomni o tym za chwilę, nie ma czym się zbędnie ekscytować. Prywaty czynić nie będę i nie zamierzam wywlekać tematu, bo zwyczajnie byłoby to nieeleganckie. Stało się - trudno.

6.Natomiast jeśli będą Panowie brnąć i nadal wmawiać mi wszelkie przewiny świata, może pójście do sądu, gdzie wygrywam wszak w cuglach, będzie koniecznym rozwiązaniem. Choć naprawdę strasznie mi na to szkoda i czasu, i zachodu.

Panie Krzysztofie, przyznam że cała akcja jest jak dla mnie o tyle smutna, że ja naprawdę miałem do Panów wiele szacunku i sympatii. "Balladę o smutnym skinheadzie" nieraz zdarzało się po pijaku zaśpiewać. "Randka z mutantem" Konja funkcjonowała u mnie jako jedna z rzeczy z serii "Jak to nie słyszałeś? Zaraz ci puszczę". Naprawdę przykro, że ludzie, którzy w jakiś sposób za gówniarza formowali moją estetykę chwytają się tego typu zachowań, jak obmawianie mnie. Może to niskie i cyniczne, może zwyczajnie głupie, ale zawsze...

I tak, proszę potraktować to, co piszę jako list otwarty - śmiało upubliczniać, bo wstydzić się nie mam kompletnie za co. Jeśli natomiast kampania bezpodstawnego hejtu i obmowy się utrzyma, może faktycznie będziemy musieli ciągać się po sądach. Promocję będziemy mieli piękną. Mordy z kolei coraz zręczniejsze, by w nie splunąć. Czy na tym nam zależy?

Z całym pozostałym szacunkiem, Panie Krzysztofie, opamiętajcie się.

Mail pisany z serca i palca. W nocy. Bez poprawek.

Pozdrawiam,

Paweł Waliński
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do