Reklama

Magia Świąt – wersja współczesna

Choinka, Wigilia, dzielenie się opłatkiem, prezenty, śpiewanie kolęd, Pasterka, to wszystko kojarzy nam się ze Świętami Bożego Narodzenia. Ale zanim do tego dojdzie kilka słów o przygotowaniach.

Inspiracją do napisania tego tekstu były wyniki jednej z ankiet, którą wczoraj znalazłam w internecie. Według ankietowanych Święta Bożego Narodzenia najbardziej kojarzą nam się ze spotkaniami w gronie rodzinnym, następnie z szałem zakupów, choinką i prezentami oraz jedzeniem bez umiaru. Oto polskie święta! Oto katolicki naród! A gdzie w tym wszystkim to, co najważniejsze? Duchowe przeżycia, radość z narodzin Dzieciątka Jezus? Gdzie Pasterka, wspólne śpiewanie kolęd? Gdzie modlitwa? Gdzie wybaczanie? Dziś mało kto o tym pamięta. Święta Bożego Narodzenia to dziś głównie jednak to, co potwierdzili ankietowani.

Kto z Was nie zna tekstów Mamy, Babci, Cioci „Nie rusz tego, to na święta!”? Kto z Was nie zna tekstów w stylu „Wytrzepałbyś dywany, święta idą”? Kto z Was nie zna w końcu „Święta idą, okna trzeba umyć, posprzątać trzeba, wziąłbyś/ wzięłabyś się w końcu za robotę”? Myślę, że rzadko dałoby się znaleźć dom, w którym nie można usłyszeć podobnych słów. A ile przy tym złości i wzajemnego ochrzanu? Święta od lat to już tylko kupa nerwów, zanim uda się w miarę spokojnej atmosferze siąść w końcu jak człowiek do stołu, by najeść się potraw bez mięsa, ale za to do woli.

Przygotowania do Bożego Narodzenia obowiązkowo zaczynają się w sklepach. Tam to dopiero czuć magię. Wózki sklepowe wypełnione po mniejsze lub większe brzegi, kasjerki z pampersami na tyłku, niekończące się wyzwiska przy kasie i na różnych stoiskach. Również na parkingach wszystko w imię miłości do bliźniego – te rysy na aucie, bo nie było jak się wcisnąć. Buty, po których jeden przejechał kołem, a drugi koszem z zakupami. Prawdziwa magia świąt! Po tak udanych przygotowaniach nie pozostaje nic innego jak wydzierać się jeden na drugiego, co jeszcze trzeba zrobić, co kupić, co brakuje, co sprzątnąć, co upiec, co uprać, w co opakować i jak? A jak już siądziemy do stołu to oczywiście w wielu domach słychać. „To trzeba było dłużej podgotować”, „Dlaczego kisiel taki rzadki/gęsty?”, Tej ryby nie jedz, bo ta jest lepsza”, „Kto zacznie kolędę?” itd., itd.

Kolejne dni świąteczne najlepiej jest obejrzeć z pozycji Izby Przyjęć w szpitalach. Co tam się dzieje to miazga! Kiedyś musiałam tam być, ponieważ babcia zadławiła się ością i trzeba było pomocy medycznej, żeby się nie udusiła. A na korytarzach głównie prawdziwie świętujący narodziny małego Jezuska. Z niektórymi nawet nie dało się dogadać, bo procenty w organizmie nie pozwalały na konstruowanie wyrazów w języku polskim. Druga tura prawdziwych katolików czekała na opatrzenie rozbitych głów, połamanych kończyn, wybitych zębów, ran ciętych i Bóg wie czego jeszcze. Oto polskie święta! Myślę, że policja także miałaby dużo do powiedzenia w temacie obchodzenia Świąt Bożego Narodzenia.

A kiedyś było inaczej. Świąt się czekało, bo była radość ze wszystkiego. Ze wspólnych porządków, ze wspólnego pieczenia i przygotowywania potraw. Wyszło to wyszło, nie wyszło, to nie wyszło, ale grunt, że robione razem i w radości. Gdzie to wszystko zniknęło? Może kiedyś jeszcze wróci. Ja przynajmniej mam taką nadzieję. I dlatego życzę wszystkim prawdziwie Wesołych Świąt!

Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Exbutor - niezalogowany 2013-12-24 11:54:09

    Każdy świętuje jak chce.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Wojciech - niezalogowany 2013-12-24 09:18:21

    Teraz nie ma kolęd wieczornych przy stole z najbliższa rodziną. Wieczorem zaczynają się dyskoteki, zaczepki i impreza przenosi się do Szpitala. Dla jednych płacz,a dla innych zabawa na Izbie przyjęć !!!

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do