
Odmowa wszczęcia postępowania prokuratorskiego kończy w zasadzie temat zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa przez Arcybiskupa, metropolitę białostockiego, o stosowanie gróźb karalnych zawartych w odezwie skierowanej do wiernych przed marszem równości w Białymstoku.
Brak znamion czynu zabronionego – to już kolejne uzasadnienie białostockiej prokuratury wobec kierowanych do rozpoznania zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa w związku z wydarzeniami poprzedzającymi marsz równości w Białymstoku. Tym razem takie uzasadnienie pojawiło się w sprawie podejrzenia stosowania gróźb karalnych przez Metropolitę Białostockiego Arcybiskupa Tadeusza Wojdę. Miały one wybrzmieć w odezwie skierowanej do wiernych, jaka była odczytana we wszystkich parafiach w Białymstoku.
„(…) Marsz, chociaż zakłada przeciwdziałanie domniemanej dyskryminacji wspomnianych środowisk, w rzeczywistości sprzyja dyskryminacji innych – tych, których sumienie jest wyczulone na dobro społeczne, chrześcijańskie i obyczajowe, a także jest miejscem obrażania i robienia parodii z treści, które są dla wierzących najwyższą wartością. Wobec takiej postawy mówimy stanowcze „nie” i powtarzamy za kard. Stefanem Wyszyńskim „Non possumus” – nie możemy się na to zgodzić! Nie możemy pozwolić, aby wyśmiewano wartości dla nas najświętsze i bezkarnie obrażano nasze uczucia religijne. Nie bądźmy, wobec tego faktu obojętni!” – czytamy we fragmencie tej odezwy, której cytowany wyżej fragment został odebrany jako stosowanie gróźb karalnych.
Dokładniej rzecz ujmując, w zawiadomieniu, które wpłynęło do Prokuratury podano, że arcybiskup miał próbować udaremnić legalny przemarsz poprzez formułowanie gróźb karalnych. Prokuratura jednak była całkowicie odmiennego zdania i żadnych gróźb się nie dopatrzyła. Wobec tego, po kilku tygodniach badania sprawy, zdecydowała o wydaniu postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania prokuratorskiego. Podając właśnie, że nie było w tym przypadku żadnych znamion przestępstwa.
Co warto zaznaczyć, to już po marszu równości, Arcybiskup Wojda jednoznacznie potępił akty przemocy, do których doszło na ulicach Białegostoku w dniu 20 lipca. Wydał oświadczenie, w którym padły między innymi takie słowa:
„Nie do pogodzenia z postawą chrześcijanina, naśladowcy Chrystusa, były akty przemocy i pogardy. Naszym obowiązkiem jest bronienie wartości narzędziami, które zawsze wpisują się w przykazanie miłości bliźniego i szacunek do każdego człowieka” – czytamy w oświadczeniu Metropolity.
W tej chwili nie wiadomo czy składający do Prokuratury zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez Arcybiskupa, Metropolitę Białostockiego, będą składać zażalenie na postanowienie Prokuratury. Dodamy w tym miejscu jeszcze, że w podobny sposób zakończyło się postępowanie w związku z zawiadomieniami prezydenta Białegostoku przeciwko Marszałkowi Województwa Podlaskiego oraz z zawiadomienia Marszałka Województwa Podlaskiego odnośnie możliwości popełnienia przestępstwa przez Prezydenta Białegostoku.
(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: archibial.pl)
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
wrrrrr...