Jeśli ktoś ma choćby 1 euro na koncie może stać się posiadaczem 23 – piętrowego wieżowca. Budynek znajduje się we Francji, w podparyskiej miejscowości Vigneux-sur-Seine. Gdzie jest haczyk? Budynek stoi w centrum imigranckiego getta.
Władze miasteczka zdecydowały się pozbyć bloku, w którym znajdowały się kiedyś mieszkania komunalne. Liczą na to, że jeśli znajdzie się inwestor, który kupi wieżowiec po okazyjnej cenie, zorganizuje tam hotel, luksusowe apartamenty lub pracownie dla artystów. Dlatego zakup może wynieść zaledwie 1 euro. Niestety osoby, które znają okolice twierdzą, że nawet 1 euro to pieniądz wyrzucony w błoto i nic nie da się zrobić. Bowiem budynek stoi w jednym z najbardziej niebezpiecznych miejsc we Francji.
Do dzielnicy boją się wjeżdżać strażacy, a nawet karetki pogotowia. O policji szkoda wręcz wspominać. Każdy obcy może już nie wyjść żywy, jeśli trafi na „gościnną” miejscową młodzież. Dowolna nowa osoba, służby ratownicze albo porządkowe witane są koktajlami mołotowa, kamieniami, nożem, który bynajmniej nie służy do pokrojenia chleba. Niemniej cena zaledwie 1 euro może kusić.
Władze Vigneux-sur-Seine ponadto nakładają obowiązek na inwestora w postaci przeprowadzenia dość kosztownego remontu. Chodzi mianowicie o usunięcie azbestu z budynku. To jak? Ktoś chętny?
Komentarze opinie