Reklama

Można obrazić się na rzeczywistość, tylko po co?

 



Do napisania felietonu skłoniła mnie rozmowa z kilkoma osobami, które decydują obecnie o losach miasta i jego mieszkańców. Wystarczy zdjąć klapki z oczu i popatrzeć realnie na to co mamy, w czym jest potencjał. Wówczas wszystko stanie się jasne. 

Nie wiedzieć czemu od kilku lat trwa przekonanie, że nowe drogi i hektolitry betonu wylewanego wszędzie gdzie jest jeszcze miejsce, świadczą o rozwoju. W ogóle o rozwoju według obecnie rządzących ma świadczyć fakt, że coś ciągle musi się budować. I pewnie jest w tym wiele racji, choć nie do końca. Bo trzeba przede wszystkim popatrzeć, czy taka budowa zatrzyma tu ludzi i stworzy mieszkańcom lepsze warunki do życia. Moim zdaniem betonów dość i pora w końcu zacząć budować zupełnie co innego. Największy potencjał naszego miasta leży bowiem w nas samych, czyli w ludziach. Czyli co budować? Kapitał ludzki!

Kiedy pisałam nie tak dawno, że należy inwestować w kulturę, usłyszałam w odpowiedzi, że nie tworzy ona miejsc pracy. Jak bardzo się mylą ci, którzy tak myślą. Zaraz to wyłożę, tak prosto jak się tylko da. Wystarczy najpierw zerknąć na położenie Białegostoku, by wiedzieć, że złóż ropy, gazu, złota, węgla, diamentów, rudy i żelaza tu nie ma i nie będzie. Z racji na okoliczną przyrodę nie powstaną tu także fabryki i wielkie zakłady przemysłowe. Nie zanosi się także, byśmy byli w stanie rozwinąć flotę, lotnictwo, czy nawet żeglarstwo, o kolei nawet nie będę wspominać, bo szkoda czasu i prądu. To, co buduje kapitał i ściąga do miasta ludzi kreatywnych to kultura i to bardzo szeroko rozumiana. Nie mówię o budowaniu kolejnych bunkrów operowych, muzeów, czy galerii, w których można podziwiać prace malarskie lub fotograficzne, bo to dochodów nie przynosi, a raczej koszty. Ale mówię o kulturze współczesnej. To jest cała dziedzina opierająca się na działaniach muzycznych, filmowych i rekreacyjnych oraz sportowych. Nie da się z tego zarobić pieniędzy? Oczywiście, że się da. Trzeba tylko odrobinę wysiłku i spójnego kierunku działań przez kilka lat.

Kto zgadnie co jest produktem eksportowym Holandii? Oczywiście owoce, warzywa i kwiaty. Co jest produktem eksportowym Włoch? No jasne, że jedzenia i moda. Co jest produktem eksportowym Szwajcarii? No ba! Banki! A co jest produktem eksportowym Wielkiej Brytanii? Macie trudniej? Podpowiadam, bo ten przemysł co prawda radzi sobie nieco gorzej, ale nadal jest rozpoznawalny w świecie – to muzyka! To właśnie na wyspach powstają największe produkcje muzyczne. Od jakiegoś czasu z rynku wygryza ich USA, ale przemysł muzyczny nadal radzi sobie doskonale. W Białymstoku może być tak samo. Taki przemysł daje tysiące miejsc pracy, artystom, producentom, agentom, wytwórniom, stacjom radiowym, filmowcom, marketingowcom, specom od promocji, architektom, prawnikom, inżynierom, a nawet rolnikom, bo w końcu oni wszyscy też muszą coś zjeść. Tak można wymieniać dalej.

W Białymstoku za to nie ma żadnej hali, w której można by było robić koncerty z prawdziwego zdarzenia, nie ma hali, na której można by było organizować największe targi skierowane na przedsiębiorców na wschodzie, tu nie ma hali, w której mogłyby się rozgrywać mistrzostwa Polski lub Europy, może nawet świata w piłce ręcznej lub siatkowej. Ilu ludzi miałoby pracę dzięki tylko tym inwestycjom? I to nie na czas budowy, ale również po jej zakończeniu. Dzięki kulturze świetnie po dziś dzień radzi sobie Petersburg i niemieckie miasto Essen. Szanowni państwo, którzy sprawujecie władzę w naszym imieniu, weźcie dobry przykład z tych, u których to działa. U nas też może. Posłuchajcie co mówią ludzie, którzy są największym potencjałem Białegostoku. Mamy wszystko, co potrzebne by to się udało, przynajmniej jeszcze mamy. Jeśli będą nadal stąd wyjeżdżać kreatywni ludzie jak Tomek Bagiński, twórcy łazika marsjańskiego, Kajah, czy inni, to inwestorów możecie szukać do usranej śmierci na całym świecie, a i tak nikt tu nie przyjedzie. Skoro nikt nic sensownego nie oferuje, nie ma co oczekiwać, że potencjalny inwestor będzie szukał i dowiadywał się nie wiadomo skąd, czym jest Białystok i co tu można zrobić. On musi wiedzieć, że tu jest przede wszystkim zbiór najkreatywniejszych umysłów w Polsce. Podpowiadam też, że człowiek najbardziej cieszy się, kiedy może robić to, co lubi. Wkłada wówczas w działanie 100% swoich możliwości, aby tylko wszystko się udało. Jeśli to niemożliwe, wyjeżdża i szuka miejsca, gdzie zrealizuje swój pomysł. Tym miejscem może być także Białystok.

Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/Fotopolska.eu/mamik

 
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    andrzej - niezalogowany 2013-12-17 11:19:47

    Strasznie dużo tu pomieszania z poplątaniem. Kultura oczywiscie tak, ale kto tę kulturę będzie, mówiąc kolokwialnie, konsumował? Prawda, niestety, jest taka, że najpierw trzeba dać ludziom satysfakcjonującą materialnie pracę, a potem wysyłać do kina, teatru, na koncert, itp. Jeśli ktoś zarabia 1200 zł, a po opłaceniu wszystkiego co musi opłacić, zostaje mu 600-700 zł na życie, to nie wyda kilkudzieisęciu złotych na bilet. To brutalna, ale prosta zależność. Lekko się pisze, zbudujmy sobie halę,ale dużo gorzej się ją utrzymuje. Papier jest cierpliwy i zniesie każdy felieton. A wie Pani, że rodzinne wyjście do kina oznacza ponadstuzłotowy wydatek? Jasne, chodzi o rozwój i uczucia wyższe, ale gdy ktoś musi wybierać między kurtką dla dziecka, a czteroosobowym seansem, wybierze kurtkę. Warto też wiedzieć, że bogactwem Szwajcarii nie są banki, a raczej przemysł (głównie chemiczny i farmaceutyczny) i nakręcające go niskie cła. Banki, owszem są znane, ale przede wszystkim z wieloletniego ukrywania pieniędzy obywateli innych krajów przed fiskusem. Można też uznać, że innym bogactwem Szwajcarii był przez lata brak prawa patentowego, co pozwalało na masowe kopiowanie technologii innych krajów oraz równie masowe przyjmowanie emigrantów przedsiębiorców (prawie 1/4 Szwajcarów nie urodziła się w Szwajcarii). Wie Pani, że np. twórca koncernu Nestle był emigrantem z Niemiec, który zmienił sobie nazwisko na francuskie (bo sprawiało lepsze wrażenie), a słynny z produkcji luksusowych zegarków koncern Patek Philippe zakładał polski emigrant Antoni Patek? Z kolei kulturę, jako bogactwo Wielkiej Brytanii można rozpatrywać głównie, ze względu na tantiemy. No i oni na finansowy sukces muzyki pracowali kilka ładnych lat. Jeśli już mamy inwestować, to przede wszystkim w ludzi dając im pracę i stabilizację życiową, czyli godziwą pensję. Dopiero wtedy oni mogą zainwestować w całą kulturę czy tylko w kino albo w muzykę, dzięki czemu cały przemysł muzyczny przeniesie się na Podlasie. I wszystkie mistrzostwa świata też. Ale uprzedzam, tego nie da się zrobić jutro ani nawet w tę sobotę.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Zuczek - niezalogowany 2013-12-10 16:07:31

    a kto bedzie przyjezdzal do bialegostoku na koncerty gdy nie ma tu ani lotniska ani normalnego polaczenia kolejowego ze stolica i resztą Polski?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do