Reklama

Na wieczór i na noc niebo szykuje nam srogi łomot

Choć dotychczasowe zapowiedzi pogodowe nie były optymistyczne, Matka Natura obeszła się z Białymstokiem dość życzliwie. Spadło sporo deszczu, ale burzy, ani gradobicia nie było. Jednak nie było to ostatnie słowo Matki Natury, bo dziś wieczorem oraz w nocy synoptycy zapowiadają kolejne ostrzeżenia pogodowe.

Po ulewach zeszłej nocy, rano wyjrzało słoneczko. Ale nie na długo, ponieważ szybko nadciągnęły chmury i przysłoniły niemal całkowicie promienie. Tylko okresowo udawało się im przebić przez zasłonięte niebo. Na razie nie były to chmury burzowe. Tylko raczej te, jakie zapowiadają dopiero nadejście groźnego zjawiska. Powietrze jest ciężkie, jest trochę parno, wielu z nas jest sennych z powodu spadków ciśnienia. To na wieczór ma się zmienić, ponieważ nadciąga nowa fala burz.

Kiedy na skrzynki mailowe dotarł komunikat o groźnych zjawiskach pogodowych, które mają nas czekać tej nocy, na internetowej mapie burz nie było jeszcze widać żadnych zbliżających się do naszego regionu. Jednak Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Podlaskiego przesłało komunikat o zagrożeniu pierwszego stopnia. Burze z gradem mają się pojawić późnym wieczorem i utrzymać się mają do rana.

Od godz. 21:00 dnia 19.05.2019 r. do godz. 05:00 dnia 20.05.2019 r. prawdopodobieństwo wystąpienia zjawiska wynosi 80%. Przebieg – prognozuje się wystąpienie burz z opadami deszczu lokalnie do 25 mm oraz porywami wiatru do 65 km/h. Możliwy grad” – czytamy w komunikacie ostrzegawczym.

Komunikat dotyczy wszystkich powiatów województwa podlaskiego, co oznacza, że już wieczorem lepiej nie wychodzić z domu, jeśli nie ma takiej potrzeby. Z informacji biura prognoz, przekazanych przez Centrum Zarządzania Kryzysowego, a dotyczących dnia poprzedniego, dowiedzieliśmy się, że minionej doby szczególnie groźnie było w Tonkielach nad Bugiem. Tam w ciągu tylko godziny spadło 44 mm deszczu. Później spadły kolejne litry wody.

Białystok przez ostatnie dwa lata przeżywał podtopienia i to dość poważne. Stąd mieszkańcy z niepokojem patrzą w niebo o tej porze roku. Nawałnice z ulewnymi deszczami kilkukrotnie wyrządzały ogromne szkody. Zalewane były piwnice, garaże, w wodzie samochody grzęzły nawet na ulicach i na parkingach. Część ulic przez wiele godzin była kompletnie nieprzejezdna.

W tym roku na razie jesteśmy wolni od takich zjawisk, ale przy tego rodzaju komunikatach, jaki przekazaliśmy powyżej, trzeba zachować czujność na wszelki wypadek. Tym bardziej, że nasze miasto jest coraz szczelniej zabetonowywane i asfaltowane, przez co wody opadowe nie mają w co wsiąkać. Kanalizacja deszczowa w związku z tym nie jest w stanie przyjąć większej ilości wody, która zamiast wsiąkać w glebę zostaje na ulicach i chodnikach.

(Agnieszka Siewiereniuk – Maciorowska/ Foto: BI-Foto)

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo ddb24.pl




Reklama
Wróć do